Czekoladowo mi

Spowija ciało niczym najwierniejszy kochanek, dając ciepło i rozkosz zmysłów. Do malowania i wcierania. Nie tylko do noszenia.

article cover
INTERIA.PL

Każdego dnia na całym świecie ze sklepów znika kilkaset bilionów tabliczek, batoników i bombonierek. Pałaszują ją wysocy rangą urzędnicy, żołnierze, alpiniści, królowie, grajkowie uliczni, uczniowie, studenci.

Dla chwili przyjemności zamykają się w swoich biurach, namiotach, komnatach i szkolnych toaletach. Bo nie wiedzieć czemu, ale najlepiej czekolada smakuje w samotności. Nie byłoby czekolady, gdyby nie ziarno z drzewa kakaowego (Theobroma cacao).

Ta wiecznie zielona roślina rośnie w klimacie tropikalnym i przez cały rok wydaje owoce. Można ją rozpoznać po błyszczących liściach i różowych kwiatach, które następnie zmieniają się w duże, podłużne owoce. W każdym z nich znajduje się kilkadziesiąt kakaowych ziaren. Ale od pojawienia się owoców do uzyskania czekolady daleka droga. Po wydobyciu ziaren z wielkiego "etui" trzeba pozostawić je mniej więcej na tydzień na bananowych liściach. Przez ten czas dojdzie do specyficznej fermentacji, a następnie suszenia i prażenia ziaren.

Jak to zrobić w Warszawie

Wprawdzie w przypadku ubrań nie za bardzo ma znaczenie to, jaki odcień brązu nosimy, to jednak psycholodzy łączą wybór czekolady z naszym charakterem. I tak np. zwolennicy czarnej czekolady są realistami twardo stąpającymi po ziemi i planującymi całe swoje życie, podczas gdy miłośnicy czekolady białej to ludzie raczej niezdecydowani.

Być może dlatego w tegorocznej kolekcji jesień/zima Michael Kors stawia na ciepłe i nasycone odcienie czekoladowego brązu. Takie są kobiece suknie z atlasu oraz płaszczyki na chłodniejsze dni. Miss Sixty z kolei w brązy ubiera nie tylko płaszczyki, ale także kamizelki i ultrakrótkie spódniczki. A Lisli głęboki brąz łączy z czernią lub turkusem. Brąz pasuje każdemu i niemal do każdego.

W ubiegłym roku hitem było połączenie ciemnego brązu z czernią, w tym brąz wybiera na towarzysza nieco jaśniejsze, ale też zdecydowanie bardziej intensywne kolory: pomarańcz, amarant, limonkę i purpurę. Nie pozostaje nic innego, jak oddać się czekoladowemu szaleństwu.

Joanna Krupa

Oto propozycje projektantów

Fot. East News/ Zeppelin

Tekst pochodzi z magazynu

Dzień Dobry
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas