Letnią stopą
To lato panie przejdą stopą obutą w lekkie sandałki ze złotej lub srebrnej skórki lub w espadrylach. Tyle że na wysokich koturnach. A panowie? Ci nie mają wyjścia, po prostu muszą pokochać japonki!
Koturny do sukienek
Nawet latem należy trzymać się jednak naczelnej zasady: jak japonki, to już bez koralików, piórek i naszywek z krokodylej skóry. Jeżeli znudziły nam się tradycyjne japonki, chociaż najbardziej stylowe są właśnie te najprostsze jak słynne havaianasy (www.havaianas.com), to w odpowiedzi na zachcianki bardziej wybrednych, projektanci stworzyli japonki zaplatane, a raczej zamotane wokół kostki dodatkowym paskiem. Takie pozorne dziwadła mają płaską podeszwę i najlepiej komponują się z długimi spódnicami oraz rybaczkami.
Nowością są też japonki na małym obcasiku jak u Chloe oraz z zakrytą piętą jak u Husseina Chalayana. Zwolenniczki obcasów będą zadowolone, ponieważ tego lata nadal modne są koturny i platformy. Nosimy je zarówno do kwiecistych sukienek, jak i spodni capri czy szortów. Mogą być na drewnianym koturnie lub na sznurkowym. I nie ma się co zastanawiać, że te ostatnie przetrwają najwyżej jeden sezon. Bo i po co?
Skarpetki niech idą precz
W przypadku panów lato również przebiega pod hasłem japonek. Najprostszych, najbardziej płaskich i minimalistycznych. Wprawdzie zabronione są surowo wszelkie wzorki, jednak można poszaleć kolorystycznie. Modna w tym roku żółć oraz zieleń przodują. Japonki są zdecydowanie bardziej modne niż typowe sportowe sandały, chociaż nawet sami projektanci zdają sobie sprawę, że przekonanie wszystkich mężczyzn do klapek jest dość karkołomnym wyczynem. Ale gdyby nie próbować, większość z nas wciąż chodziłaby w sofiksach i piramidach.
I jeszcze jedna cenna uwaga: jeśli już nie można zrezygnować z sandałów, wybierajmy tylko te sportowe, a skarpetki schowajmy na samym dnie szafy. Niech tam czekają na zimę.
Joanna Krupa
Zobacz serwis magazynu