Powrót puchowej kurtki
Kto myślał, że odeszła w niepamięć, ten jest w błędzie. Kurtka puchowa wróciła. Nie przejmujemy się, że dodaje objętości i sprawia wrażenie nadmuchanej. Jest bowiem kilka powodów, by ją nosić.
To Demna Gvasalia na swoim pierwszym pokazie marki Balenciaga zrehabilitowała puchową kurtkę. Dziś ta kurtka jest wszędzie. Jeśli projekty gruzińskiej kreatorki są rozpoznawane za sprawą kołnierza w rozmiarze XXL, inne marki podążały jej śladem, również grając z proporcjami, choć inaczej. Taką kurtkę oferują Almeida Branda, Acne Studios, Courreges... Za chwilę będzie i w naszej garderobie.
Pierwszą zaleta jest wszechstronność. Można zdecydować się nosić uniwersalny rozmiar jak Balenciagi lub zdecydować się na cięcia bliżej ciała i wybrać wersję proponowaną przez Courreges. W tym sezonie kurtki puchowe uwodzą wieloma możliwościami wyboru. Każdy znajdzie taką, jaką lubi: szczupłą lub szeroką, długą lub krótką - dla każdego coś ulubionego.
Współczesna moda kładzie coraz większy nacisk na komfort i wygodę. Odzież, która oferuje nam ciepło i miękkość, jest zawsze doceniana. Stąd wielki powrót puchowej kurtki. W tym sezonie fashionistki z pewnością założą taką kurtkę: żółtą lub niebieską, bo jasne kolory są w centrum uwagi.(PAP Life)