Ślubny dress code: Jak wypada ubrać się gościom
Stonowane pastele i minimalizm w dodatkach czy szaleństwo wzorów i kolorów dopełnione efektowną biżuterią? Sezon ślubny trwa w najlepsze, a my zastanawiamy się, jaką stylizację powinnyśmy wybrać na tę podniosłą ceremonię...
Ślub to wyjątkowa uroczystość wymagająca wyjątkowej oprawy - także w postaci odpowiedniego ubioru zaproszonych gości. Większość z nas ma tego świadomość i doskonale zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji, dlatego też wybór stylizacji generuje niemałe dylematy. Co można, a czego nie wolno na ceremonię zaślubin założyć, by uniknąć faux pas? Najczęstszym powodem wątpliwości pozostaje kolor kreacji. "Przede wszystkim żadna kobieta nie powinna mieć sukienki w białym kolorze, gdyż jest to barwa zarezerwowana dla panny młodej. Na pewno niewskazany jest też kolor czarny" - mówi ekspert w dziedzinie savoir-vivre i dress code Elżbieta Ułasiewicz.
Niemałą zagwozdką pozostaje również długość sukienki, a co za tym idzie kwestia odkrywania ciała. Czy lepszym wyborem będzie króciutka mini z odkrytymi ramionami czy sięgająca kostek zabudowana kreacja? Warto postawić na tzw. złoty środek. "Na ślub idealna będzie sukienka koktajlowa - taka, która kończy się w okolicy kolan. Taka sukienka może mieć odkryte ramiona, choć do kościoła wypada narzucić na nie chustę, bolerko lub cienki żakiet. Niektóre panie zakładają długie suknie balowe, co jest dyskusyjnym wyborem. Zdecydowanie lepsza będzie sukienka o długości ciut przed kolano lub ciut za kolano" - twierdzi ekspertka.
Jeśli chodzi o wzory, nie ma większych ograniczeń. Możemy pokusić się zarówno o florystyczne motywy, geometryczne printy, jak i groszki w stylu retro. "Najmniej eleganckie są paski i kraty. Krata kojarzy się nieco z roboczą flanelową koszulą, więc nie jest to najlepszy wzór na sukienkę, w której idziemy na ślub. Kwiaty natomiast - zwłaszcza te duże - oraz grochy są jak najbardziej mile widziane" - przekonuje Ułasiewicz.
Niebagatelną rolę w każdej stylizacji odgrywają również dodatki. Kreacja, w której wybieramy się na ślub również wymaga odpowiedniego dopełnienia w postaci akcesoriów. Choć wydawać by się mogło, że powinnyśmy założyć wówczas kilkunastocentymetrowe szpilki, okazuje się, że nie jest to konieczne. Zwolenniczki wygody mogą zatem odetchnąć z ulgą. "Płaskie buty są jak najbardziej dopuszczalne, byle były eleganckie. Zamiast klapek zdecydowanie lepiej jest wybrać sandały, które w większym stopniu zakryją stopę. Pamiętajmy jednak o tym, by nie zakładać do tego rodzaju obuwia rajstop, co wygląda fatalnie" - zdradza Ułasiewicz.
Jednym z ciekawszych dodatków, o które warto byłoby wzbogacić strój jest kapelusz. "W Polsce kapelusze niestety nie są modne. A szkoda, bo pięknie dopełniają stylizację, dodając nam animuszu" - mówi specjalistka od ubioru. I przestrzega zarazem, by efektowny strój nie stał się efekciarski. "Jeśli chodzi o biżuterię - jej nadmiar jest z reguły mało elegancki, więc radziłabym unikać przesady także podczas ślubnej ceremonii. Biżuteria powinna być dyskretna, ewentualnie może to być jeden wyrazisty element - np. pokaźnych rozmiarów korale albo duża, ozdobna bransoleta. Zdecydowanie nie polecam kompletów" - konstatuje.
Choć damska stylizacja wymaga znacznie większych starań, panowie również powinni pamiętać o kilku żelaznych zasadach ślubnego dress code'u. "Garnitur w czarnym kolorze nie jest wskazany, gdyż jest to strój wieczorowy, a ślub, jak wiadomo, rzadko odbywa się wieczorem. Preferowane kolory to granat, ciemnoszary, jasnoszary, o tej porze roku także piaskowy, ewentualnie brąz. Do marynarki zakładamy zawsze koszulę z długim rękawem - krótki rękaw jest niedopuszczalny. Po zdjęciu marynarki w upalny dzień można rękawy podwinąć i rozpiąć górny guzik koszuli. Nie zakładamy na ślub fraków - alternatywą jest tzw. jaskółka zwana surdutem angielskim" - wyjaśnia Ułasiewicz.
Ślub to bez wątpienia podniosła uroczystość. Odpowiednio elegancki wygląd zaproszonych gości jest zatem wyrazem szacunku do samej uroczystości oraz pary młodej. Choć większość z nas chciałaby prezentować się wówczas jak najlepiej (zwłaszcza, jeśli jest to ślub bliskiej nam osoby), nie wolno zapomnieć o stosowności stroju. Pamiętajmy przede wszystkim o unikaniu newralgicznych kolorów oraz umiarze - zarówno w dodatkach, jak i w odkrywaniu ciała. Niezawodna pozostaje ponadczasowa elegancja hołdująca równie ponadczasowej zasadzie "mniej znaczy więcej". (PAP Life)
autorka: Iwona Oszmaniec