Torebka Chanel 2.55 najlepszą inwestycją, nie tylko modową
Nowe badania wykazały, że wartość torebki Chanel 2.55 wzrosła o 70 proc. w ciągu zaledwie sześciu lat. Okazuje się, że kultowa już torebka Chanel to dobra inwestycja, nie tylko modowa.
Pikowana torba na złotym łańcuszku Chanel 2.55 to klasyka gatunku i kolejna mała czarna, którą kobiety zawdzięczają Chanel. Choć jej sygnatura - 2.55, odnosi się do daty jej powtórnych narodzin - luty 1955 roku, pomysł na torebkę zrodził się zdecydowanie wcześniej.
W latach 20. Coco Chanel, zmęczona koniecznością noszenia torebki w ręku, postanowiła zaprojektować taką, która uwolniłaby jej dłonie. Projekt wprowadziła na rynek w 1929 roku. W 1954 roku Chanel powraca do swojego pomysłu, aby w lutym 1955 roku zaprezentować ulepszoną i nieco odświeżoną wersję torebki, którą znamy do dziś.
Jak donosi Baghunter, wartość klasycznego modelu torebki w ciągu ostatnich sześciu lat wzrosła o 70 proc., sprawiając, że jest to jedna z lepszych inwestycji modowych, nie tylko, jeśli chodzi o uzupełnienie naszej garderoby o coś klasycznego i ponadczasowego. (PAP Life)