Wigilijne pióra
Jak ubrać się na wigilijną kolację i świąteczny obiad? Według stylistów tej zimy króluje moda folkowa w kolorach fioletu, turkusu i spalonej ziemi. Wśród materiałów dominują rękodzieło, hafty, futra, pióra i cekiny.
Z etniczną stylistyką dobrze komponują się grube tkaniny. W sklepach dominują welwety, satyny i ciężkie materiały ozdobione cekinami i haftami. - Modna jest fioletowa kolorystyka: burgundy, brudne róże, fuksja, śliwka, ale też brązy i czernie. Nadal aktualne są zielenie i turkusy - wymienia Bloch. Wchodzi też nowość - kolor bursztynu. Długości ubrań są różne, bo moda kobieca przewiduje dwa nurty: dziewczęcy i bardziej kobiecy, a moda folkowa umożliwia łączenia różnych długości, od mini do maksi.
Mężczyzna w mango
Przed świętami warto odświeżyć też zawartość męskiej szafy. Mężczyzna na topie nosi w tym sezonie antracyt, szarości, brązy, beże, kolory cegły i spalonej ziemi. Materiały ubrań męskich są coraz bardziej funkcjonalne - nie tylko antybakteryjne, nieprzyjmujące wilgoci, ale nawet pochłaniające zapachy. W kroju marynarek króluje jednorzędówka, ale dwa guziki są usytuowane wyżej po to, żeby... nie przeszkadzał ewentualny brzuch.
Gotowe zestawy garniturowe odchodzą do lamusa. Coraz częściej przegrywają z marynarką i spodniami nie od kompletu. Z tkanin można wybrać różne połączenia - wełnę z bawełną, czyli luz pomieszany z klasyką. Dla bardziej śmiałych mężczyzn styliści proponują dodatki w kolorach owoców tropikalnych.
Modne są też golfy, swetry w serek i na zamek błyskawiczny. Bardzo modne są futra, sztuczne i naturalne, także dla panów. - Nadal zarówno kobiety, jak i mężczyźni, noszą dżinsy na rozmaite okazje, także na świąteczny posiłek. To prawdziwy evergreen - podkreśla Grzegorz Bloch. Zupełną nowością są breloki do spodni z dzianin, koralików i piór.
Mucha codzienna i świąteczna
Ubierając się do wigilijnej kolacji trzeba jednak pamiętać o umiarze. Tu nie moda jest najważniejsza. - Strój w dużym stopniu zależy od rodziny. Jeżeli wszyscy jej członkowie słuchają hip-hopu, nie ma nic złego w tym, aby do kolacji wigilijnej ubrali się w obszerne spodnie - mówi Grzegorz Szczepański, psycholog z ośrodka psychoterapeutyczno- szkoleniowego Poza Centrum. - Zazwyczaj jednak panuje zasada, że młodsi dostosowują się do tych ważniejszych, np. babci, dziadka. U mnie w domu wcześniej uzgadniamy, jak powinniśmy wyglądać.
Czasem warto odstąpić od zasady stroju galowego, zwłaszcza wtedy, gdy taki strój jest przez niektórych członków rodziny noszony na co dzień. Oni nie odczują niczego niezwykłego, gdy po raz kolejny założą krawat, bądź muchę - dodaje.
Świąteczny zawrót głowy
Marta Ruta, projektantka nakryć głowy: - Do dobrego tonu należy wkładanie kapeluszy na wielkie wyjścia, a więc także wtedy, gdy wybieramy się na świąteczną kolację lub obiad. To powrót do zwyczajów naszych babek. Pamiętajmy, że w kulturze europejskiej dziewczyna wychodząca bez kapelusza była uważana za pokojówkę albo kobietę lekkich obyczajów. Jeszcze w latach 50. i 60. kapelusz, obok torebki i pantofelków, był cechą charakterystyczną kobiety. Później moda dzieci-kwiatów doprowadziła do rozluźnienia obyczajów i tego, co obowiązywało w modzie. Nakrycie głowy, symbol kobiecości, odeszło w kąt i pozostawało tam przez długi czas. W latach 80. panowały jakieś koszmarki, giga berety czy okropne toczki, wysokie sztywne trapezy. No, ale moda ma to do siebie, że wraca. Czyli - czas skorzystać z nauk naszych babć...
Joanna Rokicka, współpraca Stefan Wroński
Foto: East News/Zeppelin
Tekst pochodzi z gazety