Zły gust jest dziś w dobrym guście?
Zły gust to kwestia gustu. Gdy brzydota wdziera się na wybiegi, a cenione domy mody obszywają tandetę w cekiny i futra, styl przestaje być uosabiany jedynie z tym, co piękne i klasyczne, a może to tylko moda, która przemija...
Jeszcze do niedawna klapki i skarpety plasowały się na szczycie rankingów największych modowych "wtop", dziś zadają szyku na ulicach. Gwiazdy zdają się jedynie potwierdzać, że zły gust jest w dobrym guście.
Albo przestaliśmy traktować modę na serio, albo moda przestała być tak poważna. I z jednej strony mamy media społecznościowe, na których perfekcyjne "Outfit of the day" zyskuje kolejne lajki, a z drugiej strony coraz bardziej kuriozalne "must have" - obszerne dresy, kolarskie spodenki, klapki, "dad shoes" no i Crocsy. Zatem na jednej szali stawiamy mocno wystudiowany wizerunek, na drugiej nonszalancki brak gustu.
"Może ten niechlujny styl wydaje się sygnalizować, że akceptujemy siebie w pełni, tacy, jacy w rzeczywistości jesteśmy, niedoskonali. Aspiracje się skończyły. Może tajemnica złego smaku tkwi w tym, że daje nam swobodę. Nie chodzi już o bycie ofiarą modnych dyktatów" - zastanawia się na łamach "Vogue" Steff Yotka.
A może brzydota stała się sposobem na oryginalność, a brak stylu to nowy styl? "Im dłużej jestem obecny w branży modowej, tym bardziej dostrzegam, że na wybiegu nie ma nic nowego" - zauważa dziennikarz Luke Leitch.
"Czasami wydaje się, że jedyną rzeczą, która jest nowa, są klienci. Moda pozostaje świeża, ponieważ każde nowe pokolenie przełamuje ustalone kanony, aby stworzyć własną tożsamość. Zyskuje satysfakcję z ratowania ubrań, których wcześniejsze pokolenia nie doceniały" - wskazuje Leitch.
Zatem moda rzuciła nowe, jaśniejsze światło na białe kozaczki, nowym blaskiem zaświecił modowy miraż - skarpetki i klapki. Może sposobem na coś nowego w modzie jest wyciągnięcie tych przechodzonych, modowych faux pas i uczynienie z nich czegoś bardziej trendy. Poza tym w jakimś sensie brzydota ma w sobie coś atrakcyjnego, przykuwa uwagę budzi jakieś emocje i zainteresowanie, a przecież w modzie właśnie o to chodzi.
Dziś, jak nigdy wcześniej, modowa ekspresja jest jak najbardziej w cenie. Dyktat magazynów modowych powoli przestaje obowiązywać, częściej oglądamy się na media społecznościowe, a w tych każdy znajdzie miejsce dla siebie. (PAP Life)