Reklama

Nie bierz psa na sylwestra!

Zostaw swojego najlepszego przyjaciela w domu. On nie będzie się dobrze bawił wśród tłumu i strzelających petard.

Pod żadnym pozorem nie powinno się zabierać psów na publiczne zabawy sylwestrowe - przestrzega Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt "Animals".

Psy "mają zazwyczaj słuch wrażliwszy niż ludzie, dźwięki gwałtownych wybuchów oraz błysk fajerwerków i petard może je skłonić do zachowań, które dają się przewidzieć" - pisze "Animals".

Towarzystwo radzi "zawczasu wyjść z psem na długi spacer, aby załatwił swoje potrzeby fizjologiczne" i "nie spuszczać go ze smyczy, także w okresie kilku dni przed i po Nowym Roku".

"Animals" przestrzega, że przestraszony hukiem petard pies może zerwać się ze smyczy i zgubić. Nawet na krótkie wyjście trzeba zatem założyć mu ciasną i mocną obrożę. "Jako dodatkowe zabezpieczenie mogą posłużyć szelki i smycz" - pisze "Animals". "Przypnij do nich koniecznie informację ze swoim adresem, numerem telefonu" - radzi.

Reklama

Sugeruje, by "nie zostawiać zwierząt samych w domu". "Jeżeli twój pies na co dzień przebywa na dworze, w budzie, pozwól mu na ten czas zamieszkać ze sobą. Dom należy odpowiednio przygotować, przed kanonadą sztucznych ogni zasunąć zasłony, zamknąć drzwi i okna" - pisze Towarzystwo. Przestrzega, by nie krzyczeć na psa, gdy się boi, ani go nie pocieszać, lecz należy odwrócić jego uwagę.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: towarzystwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy