Natalia Niemen: Uważałam, że wiem lepiej
Oprac.: Łukasz Piątek
Gościnią nowego odcinka podcastu „Zdanowicz pomiędzy wersami” była Natalia Niemen, piosenkarka, córka Czesława Niemena. W rozmowie z Katarzyną Zdanowicz podzieliła się rodzinnymi wspomnieniami, opowiedziała o twórczości i rozwoju osobistym. Głównym wątkiem rozmowy była jednak jej zmiana podejścia do religii.
Natalia Niemen wspomina święta spędzona z ojcem: Zawsze był zagadkowy
Natalia Niemen już na początku rozmowy z Katarzyną Zdanowicz przyznała, że w jej domu obchodzi się Boże Narodzenie, ponieważ ten okres dobrze kojarzy się piosenkarce z dziecińswem. Kobieta powiedziała, że uwielbia wszelkiego rodzaju ozdoby i świecidełka świąteczne, ale zaznacza przy tym, że jej rodzina nigdy nie była bardzo radyklana, kiedy mowa o tradycyjnym spędzaniu świąt.
"Nigdy nie było u nas dwunastu potraw, ja robię tylko kilka potraw. To jest po prostu sympatyczne, można się polenić, posiedzieć" - twierdzi Natalia Niemen.
Piosenkarka przyznała także, że bardzo ją denerwuje "mus, że musi być jakoś inaczej w święta". Niemien dodała, że święta to sztucznie nadmuchiwany czas, a przecież mili powinniśmy być dla siebie przez cały rok.
Natalia Niemen wróciła pamięcią do okresu dzieciństwa i spędzania świąt ze swoim ojcem Czesławem.
"Ojciec zawsze był zagadkowy. Czasem był niedostępny, czasem dostępny. Co roku straszył nas, że nie będzie choinki, bo to nieekologicznie, po co ludzie ścinają te biedne drzewka. Byłyśmy z siostrą przerażone, bo była godzina 15-16 i nie ma choinki. Nagle nic nikomu nie mówiąc ojciec wychodzi z domu i mniej więcej około godziny 17 przynosi choinkę" - wspomina Niemien.
Natalia Niemen: Wewnętrzny człowiek błaga o wolność
Artystka w gorzkich słowach opowiedziała o swoim odejściu z Kościoła, które miało miejsce w 2020 roku.
"W roku 2020 tak naprawdę zaczęły pękać mi te skorupy i lawa zaczęła się pomalutku sączyć. To jest trochę jak z przemocą - wytrzymujesz, wytrzymujesz, ale w pewnym momencie twoje wewnętrzne ja, wewnętrzny człowiek już tak się dobija i błaga o wolność" - twierdzi kobieta.
I dodaje: "Nie z teorii wiem, jak religia potrafi zryć beret, ale z totalnej autopsji. Krzywdziłam ludzi. Uważałam, że wiem lepiej. (...). Dziś jestem w miejscu, w którym szanuję czyjś pogląd. Ludzie, którzy są w chrześcijaństwie wierzą, że mają monopol na prawdę, to jest przykre".
Obejrzyj cały odcinek podcastu "Zdanowicz pomiędzy wersami" z Natalią Niemen: