Gdzie w Polsce na weekend?
Pandemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia przekreśliły wiele planów na długi weekend majowy. Mamy jednak dobrą wiadomość: nie wszystko stracone! Wciąż możecie spędzić majówkę swojego życia w pięknym miejscu i bezpiecznie, bo z daleka od tłumów. Z książki „Gdzie w Polsce na weekend” Katarzyny Węgrzyn, wydanej nakładem wydawnictwa Znak, wybraliśmy dla was 16 atrakcyjnych miejsc – po jednym z każdego województwa. W sam raz na jednodniowe wycieczki.
Twierdza Srebrna Góra (woj. dolnośląskie)
Ta największa twierdza górska w Europie położona jest na styku Gór Sowich i Gór Bardzkich. Ma ciekawą historię i gwarantuje piękne widoki. Jej budowa ruszyła w 1765 roku i trwała 12 lat. Do twierdzy należy obszar o powierzchni aż 100 hektarów. Jej mury są imponujące, wysokie na 30 metrów, a ich szerokość w zależności od miejsca waha się od 8 do 12 metrów. Twierdza była pomyślana jako całkowicie samowystarczalny obiekt, który mógł pomieścić nawet 5 tysięcy żołnierzy. Życie w niej nie było jednak usłane różami, a przeżywalność w stacjonujących tu oddziałach pruskiej armii wynosiła 20 procent.
Twierdza jest obecnie udostępniona do zwiedzania, oprowadzają po niej przewodnicy ubrani w mundury z epoki, którzy opowiadają przy okazji historię całego regionu. Na górze znajdują się punkty widokowe, a po zakończonym zwiedzaniu chętni mogą spróbować swoich sił na strzelnicy.
Mofeta w Jastrzębiku (woj. małopolskie)
Czym jest mofeta? To naturalny otwór w Ziemi, przez który z jej wnętrza wydobywa się na powierzchnię chłodny (o temperaturze poniżej 100 stopni Celsjusza) wyziew gazu, głównie dwutlenku węgla. Uwalnia się on z sykiem bezpośrednio z suchego gruntu, a jego stężenie jest tak wysokie, że tuż przy powierzchni sięga nawet do 95 procent. Żaden żywy organizm nie ma szans przeżyć w bezpośrednim sąsiedztwie mofet z uwagi na brak tlenu.
Mofeta im. prof. Henryka Świdzińskiego jest największa i najwydajniejsza w Polsce. Ma powierzchnię około 25 metrów kwadratowych, a ilość wydobywającego się tam gazu szacuje się na 10 metrów sześciennych na minutę. Gaz wydobywa się w tym miejscu stale, z ocembrowanych zbiorników wodnych w postaci bąbelków.
Gmina Muszyna udostępniła mofetę turystom, zamontowano tablice informacyjne, schodki i kładkę, obudowano także dwa miejsca, gdzie z wody wydobywają się gazy. Z uwagi na towarzyszące im odgłosy nazywane są Bulgotką i Dychawką. Dwutlenek węgla jest cięższy od powietrza, gromadzi się więc przy ziemi. Jeśli nie rozwieje go wiatr, zabija wszystkie unoszące się nad mofetą owady, czasem ptaki, były również przypadki padania owiec.
Arboretum w Jaworznie (woj. śląskie)
Park Gródek - potocznie nazywany polskimi Malediwami lub polską Chorwacją - to kamieniołom z rajskimi widokami położony na terenie Jaworzna. Od niedawna cały ten obszar nosi oficjalną nazwę - Arboretum w Jaworznie. Od kiedy internet obiegły zdjęcia tego niezwykłego miejsca, stało się ono ogólnopolskim hitem turystycznym.
Dziś jest to jedna z największych okolicznych atrakcji, dla której przyjeżdżają tutaj płetwonurkowie z całej Europy. Niezwykły kolor wody szybko zaczął przyciągać spacerowiczów, władze postanowiły więc uatrakcyjnić teren. W 2017 roku pojawiła się kręta kładka nad zbiornikiem wodnym, która umożliwia spacerowanie bezpośrednio nad wodą i podglądanie podwodnego świata. Niestety, mimo zjawiskowego wyglądu zbiorników nie można się w nich kąpać, a to ze względu na skład chemiczny wody.
Plaża w Trzęsaczu (woj. zachodniopomorskie)
Plaża w Trzęsaczu położona jest poniżej kilkunastometrowego klifu, którego wysokość odpowiada 5-piętrowemu budynkowi. Na jego szczycie znajdują się ruiny kościoła. Gotycki budynek został zbudowany w XIV wieku pośrodku wsi, w odległości 2 kilometrów od morza. Z czasem zaczęło nasilać się tutaj zjawisko abrazji polegające na ścieraniu dolnej części brzegu morskiego przez luźny materiał skalny unoszony przez wodę. W połowie XVIII wieku kościół znajdował się już zaledwie 58 metrów od klifu, a mieszkańcy próbowali na różne sposoby powstrzymać erozję. Matka natura nie dała jednak za wygraną. Ze względów bezpieczeństwa świątynię zamknięto 2 sierpnia 1874 roku, a w 1900 roku woda podmyła brzeg w taki sposób, że ten, osuwając się do morza, zabrał ze sobą północną ścianę kościoła. Do dzisiaj z kościoła zachowała się jedynie część południowej ściany o długości 12 metrów i wysokości 6 metrów, zabezpieczona specjalną opaską brzegową.
Sama plaża w Trzęsaczu ma 2 kilometry długości, 40 metrów szerokości i w sezonie zmienia się w strzeżone kąpielisko.
Twierdza Kostrzyn nad Odrą (woj. lubuskie)
Kostrzyn nad Odrą przez wieki był dynamicznie rozwijającym się miastem, które z racji dogodnego położenia obronnego zostało w XVI wieku stolicą Nowej Marchii, jednej z części Świętego Cesarstwa Rzymskiego, i przekształciło się we wzorowaną na włoskich fortecach twierdzę. O jej potędze może świadczyć fakt, że wytrzymała oblężenie armii szwedzkiej i cesarskiej. Niestety w marcu 1945 roku w wyniku ekspansji wojsk radzieckich i ostrzału artyleryjskiego Kostrzyn został niemal całkowicie zmieciony z powierzchni ziemi. Zniszczeniu uległo 95 procent tkanki miejskiej. Z tego powodu miasto nazywane jest polskimi Pompejami lub polską Hiroszimą.
Po zakończeniu II wojny światowej nowy układ granic podzielił stary Kostrzyn, leżący na obu brzegach Odry, pomiędzy Polskę i NRD. Władze ludowe zadecydowały o nieodbudowywaniu miasta w tym samym miejscu, pozostali na miejscu mieszkańcy zostali wysiedleni, a pamięć o dawnej świetności Kostrzyna zaczęła zanikać. Dziś po wielu latach spod hałd ziemi wyłoniły się ruiny starych kamienic, bruki uliczek i chodniki.
Supraśl (woj. podlaskie)
Położone nieopodal Białegostoku miasto jest jednym z hitów Podlasia; przypadnie do gustu zwłaszcza miłośnikom podróży w duchu slow. Leży nad rzeką o nazwie Supraśl, otoczone jest Puszczą Knyszyńską i posiada status uzdrowiska. Jego początki datowane są na rok 1500, kiedy to założono tu pierwszy klasztor prawosławnych mnichów.
Podczas I wojny światowej miasto opuścili prawosławni mnisi, a w trakcie kolejnej - Żydzi, wywiezieni w większości do obozu w Białymstoku. Mimo sporych zniszczeń zachowała się część zabytków sakralnych Supraśla. Największym z nich jest obecny monaster Zwiastowania Przenajświętszej Bogarodzicy, pobazyliański zespół klasztorny z interaktywnym muzeum sztuki.
Na kolejnej stronie znajdziesz więcej atrakcyjnych miejsc na majówkę >>
* Więcej o książce "Gdzie w Polsce na weekend?" przeczytasz TUTAJ.
Piramidy kujawskie (woj. kujawsko-pomorskie)
Piramidy kujawskie to zabytki, które powinny być wizytówką regionu, a tak naprawdę mało kto o nich słyszał. Są to wzniesione z potężnych głazów (największe ważyły nawet 10 ton!) megalityczne grobowce zbudowane przez pasterzy i rolników z różnych plemion zamieszkujących ten obszar w neolicie. Prawdopodobnie do transportu skał wykorzystywano zwierzęta pociągowe. Te ogromne grobowce są nazywane żalkami lub grobami olbrzymów. Nie mają może imponującej wysokości (choć pierwotnie mogły mieć od 3 do 5 metrów wysokości), ale ich długość w wielu przypadkach przekracza 100 metrów. Najdłuższe piramidy miały nawet 150 metrów!
Kilka metrów od czoła nasypów, gdzie grobowce są najwyższe, znajdowały się kamienne komory, w których odkryto ślady ludzkich pochówków - w każdej komorze było od jednego do kilku szkieletów, najprawdopodobniej przywódcy rodu. Piramidy budowano w późnych stadiach młodszej epoki kamienia, około 3000-2200 lat p.n.e. Niektóre źródła datują je jako jeszcze starsze, powstałe około 5000 lat p.n.e. Łącznie w Wietrzychowicach zachowało się pięć megalitycznych grobowców, a w sąsiednim Sarnowie - aż dziewięć.
Bieszczady (woj. podkarpackie)
Bieszczady jak magnes od lat przyciągają turystów spragnionych pięknych widoków i bliskości natury. Z roku na rok rośnie liczba odwiedzających ten wysunięty najdalej na południe skrawek Polski. Jednak nadal jest to miejsce, w którym każdy, kto chce, znajdzie ciszę i spokój. Wetlina, Ustrzyki Górne i Cisna to doskonałe miejsca na bazę wypadową. Znajdziecie tam sklepy i kilka knajpek, są również bezpośrednie wejścia na szlaki.
W Bieszczadach zdecydowanie warto mieć auto - wtedy nic was nie ogranicza. Bieszczady wciąż są stosunkowo dzikie i nieskomercjalizowane, nie znaczy to jednak, że idąc w weekend w środku sezonu na Tarnicę, nie spotkacie tłumu turystów. Warto wybierać dni powszednie, a jeśli nie ma takiej możliwości - wychodzić na trasę o świcie.
Jaskinia Raj (woj. świętokrzyskie)
Jaskinia Raj znajduje się w Chęcinach, w zboczu niewielkiego wzgórza Malik. Powstała 360 milionów lat temu wskutek rozpuszczania się wapiennych skał i mechanicznego działania wód podziemnych. Ma świetnie zachowaną szatę naciekową, przez co jest unikatem w skali kraju. W okolicy już od VIII wieku znana była inna jaskinia, o nazwie Piekło. Z uwagi na kontrast form (w Piekle nie zobaczymy zbyt rozbudowanych form naciekowych) nowe miejsce, odkryte przez spleologów w 1964 roku, nazwano Rajem.
Po odkopaniu wejścia dokonano kolejnych wielu ciekawych odkryć. Około 50 tysięcy lat temu w jaskini mieszkali neandertalczycy, zachowały się ich zrobione z krzemienia narzędzia. Znaleziono także kości i zęby mamutów, żubrów pierwotnych oraz reniferów, które żyły kiedyś na tym terenie. Poziomy system korytarzy nie jest duży, łącznie mają one 240 metrów długości, z czego 180 metrów wchodzi w skład trasy udostępnionej dla ruchu turystycznego. Zwiedzanie możliwe jest tylko pod opieką przewodnika.
Kręgi kamienne w Odrach (woj. pomorskie)
Są to najstarsze kręgi w Polsce, często nazywane polskim Stonehenge. Według archeologów to cmentarzysko Gotów pochodzące z I wieku naszej ery. W znajdujących się na terenie rezerwatu kurhanach, których średnica wynosi 8-12 metrów, odkryto ponad 600 grobów. Znajduje się tu 12 różnej wielkości kręgów i 30 kurhanów, z których największy ma średnicę 33 metrów. Wokół każdego z nich ustawiono od 16 do 29 kamieni, a jeden lub dwa położono na ich środku. Wysokość kamieni waha się od 20 do 70 centymetrów
Na temat kręgów krąży wiele mitów i teorii. Część osób uważa, że są to miejsca emanujące tajemniczą energią, a kręgi tak naprawdę powstały wiele lat przed naszą erą. Jedna z najpopularniejszych teorii głosi, że 6 tysięcy lat temu znajdowało się tutaj obserwatorium astronomiczne. Na terenie rezerwatu odbywają się dziś imprezy promujące kulturę Gotów. Wybudowano też ciekawą infrastrukturę, między innymi małe platformy widokowe, dzięki którym można zobaczyć kręgi z góry.
Niebieskie źródła (woj. łódzkie)
Legenda głosi, że w trakcie potopu szwedzkiego, gdy wojska szły, niszcząc i rabując, co tyko się dało, w lesie nad Pilicą dopadła je ulewa. Widząc przed sobą okazałą kaplicę, żołnierze schronili się w niej wraz z końmi. Nie zwracając uwagi na święte miejsce, zabawiali się sprośną rozmową. Bóg ukarał jednak szwedzką swawolę. Kaplica wraz z wszystkimi, którzy się w niej znajdowali, zapadła się pod ziemię, a na jej miejscu powstało jezioro z wodą o barwie podobnej do błękitu nieba. Tyle legenda. A co mówi nauka? Woda, wypływając ze źródła, wyrzuca pod dużym ciśnieniem piasek z dna, który widziany przez taflę jeziora, przybiera niepowtarzalną niebiesko-błękitno-zieloną barwę. Jej odcienie zależą od pogody.
Na kolejnej stronie znajdziesz więcej atrakcyjnych miejsc na majówkę >>
* Więcej o książce "Gdzie w Polsce na weekend?" przeczytasz TUTAJ.
Zamek w Gołuchowie (woj. wielkopolskie)
Zamek w Gołuchowie został wybudowany w XVI wieku, ale swój spektakularny wygląd, jakby rodem z francuskiego renesansu, zawdzięcza przebudowie przeprowadzonej w XIX wieku przez Izabellę z Czartoryskich Działyńską, kolekcjonerkę i malarkę. Od 1951 roku w zamku mieści się oddział Muzeum Narodowego w Poznaniu z ekspozycją zabytkowych wnętrz i dzieł sztuki, z których część pochodzi z oryginalnego wyposażenia zamku. Szczególnie cenna jest kolekcja gobelinów oraz malarstwa artystycznego. Jest to jeden z najładniejszych zamków w kraju.
Budowlę otacza zjawiskowy park. Gdy nacieszycie się już częściowo egzotyczną roślinnością, koniecznie zobaczcie zwierzęta. Pokazowa zagroda dla zwierząt została założona w kwietniu 1977 roku. Zlokalizowana jest w kompleksie leśnym przylegającym do parku - arboretum - i zajmuje ponad 20-hektarowy ogrodzony teren. Żyją w niej żubry, koniki polskie, daniele i dziki. To niezwykłe miejsce, z pewnością jedno z niewielu, w których można podziwiać zwierzęta żyjące w naturalnym środowisku. W najciekawszych punktach parku umieszczone są tablice informacyjne. Jest w nim aż 25 kilometrów ścieżek - takie miejsca aż proszą się o długie spacery!
Twierdza Modlin (woj. mazowieckie)
Cytadela twierdzy Modlin to jeden z najdłuższych budynków w Europie! Ma aż 2250 metrów długości i zdarzało się, że w czasie pokoju mieszkało w nim do 20 tysięcy osób, a podczas oblężenia mógł służyć jako schronienie nawet dla 100 tysięcy ludzi!
Jednym z symboli obiektu jest niedźwiedzica Baśka. W 1919 roku na targu w rosyjskim Archangielsku zwierzę kupił jeden z przebywających tam polskich żołnierzy. Chciał w ten sposób zaimponować kobiecie, o której względy konkurował z włoskim kapitanem. Baśka została wytresowana przez jednego z kaprali i z czasem również stała się żołnierzem. Wraz ze swym oddziałem przypłynęła parowcem do Gdańska, a stamtąd trafiła do Modlina. Tu mieszkała razem z wojskowymi i zażywała kąpieli w wodach okolicznych rzek. Podczas defilady wojskowej na warszawskim placu Saskim salutowała samemu marszałkowi Piłsudskiemu. Baśka zginęła tragicznie. W okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego została zabita przez chłopa, który chciał z niej zrobić futro dla swojej żony.
Do 2000 roku obiekt ten znajdował się na terenie wojskowym i był praktycznie nieznany szerszemu kręgowi ludzi. Dopiero od kilkunastu lat zaczyna pełnić funkcję atrakcji turystycznej.
Zamek w Mosznej (woj. opolskie)
Zabytkowa rezydencja, która znajduje się we wsi Moszna w województwie opolskim, choć nazywana jest zamkiem, nie została wzniesiona w celach obronnych. Od 2013 roku pałac jest udostępniany turystom, budząc ogromne zainteresowanie. Z uwagi na mnogość wież i wieżyczek oraz łatwy do zauważenia eklektyzm niektórzy nazywają go polskim Hogwartem. Pałac ma 365 pomieszczeń oraz 99 wież i wieżyczek. Powierzchnia pomieszczeń to 8 tysięcy metrów kwadratowych, a kubatura - 65 tysięcy metrów sześciennych. Obiekt otacza ponad 200-hektarowy park, w którym rosną między innymi trzystuletnie dęby oraz rododendrony.
Lidzbark warmiński (woj. warmińsko-mazurskie)
To małe miasteczko leży nad rzekami Łyną i Symsarną. Jest sercem historycznej Warmii, często błędnie utożsamianej z Mazurami. Spacerując po Lidzbarku Warmińskim, natkniecie się na wiele pojedynczych zabytków, takich jak gotycka brama czy okazałe pozostałości murów miejskich. To ogromne pole dla wyobraźni, można się domyślić, jak wyglądało to miasto w swoich najlepszych czasach. Klimatyczne miasteczko otoczone jest piękną przyrodą.
Roztoczański Park Narodowy (woj. lubelskie)
Jan Zamoyski już w XVI wieku docenił wybitne walory Roztocza. Na jego rozkaz utworzono zwierzyniec - czyli rodzaj ogrodu, na którego terenie zwierzęta żyją w podobnych warunkach jak na wolności - otoczony parkanem o długości 30 kilometrów. Mieszkały tam jelenie, rysie, żbiki, wilki i tarpany. Te ostatnie, dzikie konie, na ziemiach polskich przetrwały na wolności do lat 80. XVIII wieku, kiedy to ostatnie sztuki zostały odłowione i umieszczone właśnie w ogrodzie hrabiów Zamoyskich.
Zwierzyniec istniał do lat 80. XIX wieku. W 1936 roku powstał na jego miejscu pierwszy rezerwat przyrody, a w 1974 roku utworzono Roztoczański Park Narodowy. Jego symbolem został konik polski - potomek tarpana. Chociaż dzisiaj ciężko to sobie wyobrazić, jeszcze 200 lat temu można było spotkać w Polsce stada dzikich koni. Szkoda, że te czasy już minęły, dobrze jednak, że możemy dziś zobaczyć przynajmniej namiastkę tamtych stad. W Roztoczańskim Parku Narodowym prowadzona jest hodowla koników polskich - zajmuje ona powierzchnię 180 hektarów, a zwierzęta żyją tam w swoim naturalnym środowisku.
* Więcej o książce "Gdzie w Polsce na weekend?" przeczytasz TUTAJ.