Grecka wyspa przyciąga turystów jak magnes. Nie każdy jednak słyszał o Czerwonej Plaży
Oprac.: Joanna Leśniak
Myśląc o urlopie, oczyma wyobraźni widzisz koc lub leżak rozłożony na złotym piasku, który łagodnie łączy się z lazurowym morzem? Natura oferuje nam znacznie więcej doznań, zwłaszcza tych estetycznych. Niezwykle fotogeniczną Czerwoną Plażę znajdziesz na greckiej wyspie – to duża gratka nie tylko dla urodzonych plażowiczów, ale i wielbicieli nietuzinkowych widoków.
Spis treści:
Garść informacji na temat Santorini. Nie wszyscy są tego świadomi
Oto miejsce, które każdego roku przyciąga turystów jak magnes na tereny Grecji. Malownicze widoki, niespieszna atmosfera i obietnica kapitalnej pogody — tego właśnie można się spodziewać podczas podróży. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że oficjalną nazwą wyspy jest Santoryn. Ten sam termin używany jest też do określania niewielkiego archipelagu, który wchodzi w skład Cyklad.
Bezpośredni lot z Polski do Santorini trwa około trzech godzin. Wyspa znajduje się mniej więcej w połowie drogi między wybrzeżem kontynentalnej Grecji a Rodos. Mniej więcej 110 kilometrów dzieli ją od położonej na południu Krety.
Oia - miejsce jak z pocztówki
Prawdopodobnie największą atrakcją Santorini jest Oia. Sama nazwa niewiele ci mówi? Widząc ujęcia miejscowości na zdjęciach, zapewne bezbłędnie zidentyfikowałbyś ją jako wizytówkę tego zakątka.
To malownicze miasteczko wzniesione na stromych zboczach wulkanicznej wyspy. Wykute w skałach domy czarują białą elewacją i tarasami gwarantującymi widok na Morze Egejskie. Jasne kościoły z niebieskimi kopułami, efektownie korespondującymi z barwą wody i nieba, dopełniają panoramę, której oglądania trudno mieć dość.
Docierający tu podróżnicy zapewniają, że miasteczko jest jednym z najlepszych miejsc na podziwianie zachodów słońca. Szukasz spektakularnych wrażeń z nutą romantyzmu? Jesteś we właściwym miejscu. Musisz jednak wziąć pod uwagę, że w sezonie turystycznym wiele innych osób pomyśli dokładnie to samo, więc wąskie uliczki będą zatłoczone.
Czerwona plaża na Santorini — dzieło sztuki utworzone przez naturę
Turystom, którzy mieli okazję dotrzeć już na Santorini lub właśnie są na etapie szczegółowego planowania swojego urlopu na greckiej wyspie, atrakcji tej pewnie nie trzeba przedstawiać. Kokkini Paralia — Czerwona Plaża zajmuje ważne miejsce w każdym przewodniku turystycznym.
Osoby, które do tej pory nie interesowały się tym kierunkiem, mogą być zaskoczone. Być może właśnie w twojej głowie kiełkuje myśl o tym, że czas odwiedzić słoneczną wyspę, która nie tylko bielą i błękitem stoi? Kokkini Paralia jest uznawana za najbardziej malowniczą plażę. Wszystko za sprawą ciemnoczerwonego koloru piasku i żwiru oraz otoczenia czerwonych klifów. Nietypowa kolorystka jest wynikiem ukształtowania terenu przez wulkaniczną lawę. Oto najlepszy dowód na to, że niebezpieczny żywioł o niszczycielskiej sile jest w stanie tworzyć niesamowite krajobrazy.
Czerwona Plaża nie tylko do leżenia
Do tego miejsca dotrzeć można zarówno własnym samochodem, komunikacją zbiorową, jak i drogą morską. Musisz mieć na uwadze, że zejście do Czerwonej Plaży jest dosyć strome, więc na tę okoliczność dużo bardziej pasują sportowe buty niż lekkie i zapewniające marną przyczepność do podłoża klapki. Jeśli planujesz plażowanie i morskie kąpiele, przydatne okażą się buty do wody.
Kokkini Paralia zachwyca wyglądem, ale nie rozmiarem, więc bywa tłoczno. W letnich miesiącach bardziej opłacalne może się okazać plażowanie w innych częściach Santorini. Nie rezygnuj jednak z możliwości spaceru nad zatoką. Najpiękniej prezentuje się w godzinach popołudniowych, kiedy słońce zbliżające się leniwie do horyzontu sprawia, że kolor czerwonych skał zyskuje na intensywności. Złota godzina zyskuje w tym miejscu jeszcze ciekawsze zabarwienie.
Jaki jest najlepszy termin na wyjazd do Santorini? To zależy!
Szczyt sezonu w Grecji przypada na letnie miesiące — lipiec oraz sierpień, co zapewne nie jest wielkim zaskoczeniem. Gwarancję słonecznej pogody dostarczają także czerwiec i wrzesień, ale przyjemna aura panuje tu już od kwietnia do nawet listopada.
Im dalej od wysokiego sezonu, tym mniej ludzi na wąskich uliczkach i plażach. Jeśli nie jesteś fanem upałów i wylegiwania się całymi dniami na plaży, a dużo bardziej cenisz aktywne zwiedzanie, wybieraj chłodniejsze miesiące. Nawet w grudniu, styczniu i lutym zobaczysz na termometrze wartości na poziomie 14-18°C, więc to przyjemna odmiana od polskiej aury. Dla przykładu — w styczniu słońce świeci na Santorini przez średnio 21 dni. W takich okolicznościach swobodnie pozwiedzasz nie tylko Czerwoną Plażę, ale przede wszystkim szybko zanurzysz się w idylliczną atmosferę greckiej wyspy.
Polecamy: