Miasto soli, w którym czas płynie wolniej. Polacy chętnie udają się tam, aby odpocząć
Choć nigdy nie marzyłam o podróży na Litwę, to muszę przyznać, że miło mnie zaskoczyła. Odwiedziłam Druskienniki, czyli najbardziej unowocześnione uzdrowisko litewskie, znajdujące się ok. 60 km od polskiej granicy. To odpowiednie miejsce dla osób pragnących wypocząć i jednocześnie zaznać wielu atrakcji. Oto poradnik, co warto zobaczyć w urokliwym mieście nad brzegiem rzeki Niemen.
Spis treści:
Miejsce, w którym czas płynie wolniej
Udając się do Druskiennik, nie trzeba się martwić o dojazd, ani znajomość języka. Można tam dotrzeć bez problemu samochodem lub bezpośrednim autobusem np. z Warszawy. Dodatkowo wielu pracowników i mieszkańców całkiem dobrze posługuje się językiem polskim. Co ciekawe informacje, np. na ulotkach lub stronach internetowych, takich jak www.druskininkai.lt także są dostosowane do turystów z Polski. Starsze pokolenia, które bywają zmartwione barierami językowymi, poczują się tam swobodnie. W mieście znajduje się wiele atrakcji, do których można dotrzeć kilkunastominutowym spacerem. Wszystko jest na wyciągnięcie ręki, gdyż część obiektów wartych zobaczenia, ulokowana jest blisko siebie.
Wszystko zaczęło się od soli
Nazwa miasta nie jest przypadkowa, gdyż pochodzi z języka litewskiego. "Druska" oznacza sól, a "druskininkas" osobę, prowadzącą działalność związaną z solą. Mówi się, że wszystko zaczęło się 500-600 milionów lat temu, gdy spadł meteoryt, który rozbił powierzchnię ziemi i umożliwił wodzie mineralnej wydostanie się na wierzch. Jednak pierwsze wzmianki na temat Druskiennik pojawiają się dopiero w 1636 roku. Natomiast 20 czerwca 1794 roku miasto zostało ogłoszone uzdrowiskiem. Druga połowa XIX w. i początek XX w. były przełomowym okresem dla regionu, gdyż wtedy zaczęło rozkwitać uzdrowisko. Druskienniki stały się miejscem leczenia wodą mineralną, borowiną i kumysem. W mieście zaczęto również organizować koncerty, spektakle i tańce. Warto wspomnieć, że to właśnie polska fizjoterapeutka Eugenia Lewicka przyczyniła się do rozwoju lecznictwa uzdrowiskowego w latach 1924-1937. Co ciekawe w 1931 roku stworzyła w litewskim mieście "Zakład Leczniczego Stosowania Słońca, Powietrza i Ruchu", tzw. solarium.
W 10 minut z Druskiennik możemy dostać się ścieżką do Studium soli w gospodarstwie rzeźbiarza Taurasa Česnulevičiusa. Zobaczyć tam można eksponaty wykonane z soli, a także spróbować własnych sił w rzeźbiarstwie. Organizowane są tam warsztaty dla dorosłych i dzieci, które pozwalają dokładnie poznać proces tworzenia ozdób solnych. Gospodarz na miejscu również wykonuje indywidualne rzeźby z soli, wystarczy go pokierować. Jeśli ktoś nie jest pewien, jaki efekt chce uzyskać, to musi zamknąć oczy i mówić, co mu intuicja podpowiada. Rzeźbiarz uważa, że w ten oto sposób, jesteśmy w stanie pokonać swój strach i bariery. Na koniec wykonywany jest rytuał, który kończy się okrzykiem "chcemy tworzyć".
Co zwiedzić w Druskiennikach?
Zwiedzając Druskienniki, warto odwiedzić Muzeum Miejskie, które znajduje się w willi "Linksma", niegdyś zamieszkiwanej przez litewskich arystokratów z rodu Kiersnowskich. Obecnie w budynku można obejrzeć pamiątki dotyczące całej historii miasta. W muzeum znajdziemy również wystawę solniczek. Co ciekawe jedna z nich jest warta tyle, co samochód. Dodatkowo w obiekcie organizowane są również koncerty, wystawy i śluby.
Warto udać się także do domków rodziny artysty M.K. Čiurlionis’a. Malarz dużo podróżował. Przez 12 lat pomieszkiwał w Warszawie. Chociaż lubił wyruszać w nieznane, to przez całe życie wracał do bliskich. Uważał, że to tam doświadczał największej inspiracji do tworzenia sztuki. W budynkach można cofnąć się w czasie i wyobrazić sobie, jak niegdyś wyglądało życie. Artysta łącznie stworzył 300 dzieł, jednak oryginały obrazów znajdują się w Kownie.
Często przez polskich turystów odwiedzane są także sklepy jubilerskie, które oferują srebro za bardzo przystępną cenę. Niejeden przyjezdny wrócił obkupiony tamtejszą biżuterią. Odwiedzający również nie powstrzymują się przed próbowaniem lokalnej kuchni. Nie ma się czemu dziwić, jest po prostu pyszna. Dla przykładu w "Etno dwór" można spróbować tamtejszych cepelinów. Warto jednak pamiętać, że są bardzo sycące.
Przepis na udany wypoczynek. Takiego relaksu zaznasz tylko w Druskiennikach
Warto wspomnieć, że Druskienniki bardzo chętnie odwiedzane są przez Polaków i to oni stanowią największy procent tamtejszych turystów. Najczęściej udają się tam, aby wypocząć. Na własnej skórze się przekonałam, że czas płynie tam wolniej. Zdaniem przewodniczki w Druskiennikach nie da się pracować i muszę przyznać, że coś w tym było. Może to zasługa czystego powietrza, które opatula litewskie miasto? Druskienniki znane są z najbardziej nowoczesnego uzdrowiska na Litwie. Kompleks posiada różnorodną ofertę zabiegową i poradę fachowców. Miałam przyjemność skorzystać z zabiegów w Grand SPA Lietuva.
W pierwszej kolejności udałam się na terapię wziewną do groty solnej, która wyglądała inaczej niż te, które odwiedziłam dotychczas. Każdy ma obowiązek założyć specjalną szatę i kapcie, które chronią ubrania przed osadzaniem się soli. Zdaniem tamtejszych ekspertów, leczenie sztucznie wykreowanym mikroklimatem solnych, podziemnych jaskiń jest wskazane dla osób z przewlekłymi chorobami układu oddechowego, chorobami uszu, nosa i gardła. Dodatkowo ma zbawienny wpływ na choroby skóry, takie jak egzema, atopowe i alergiczne zapalenie skóry.
Skorzystałam również z aplikacji borowinowej, która polegała na nałożeniu ciepłego błota na całe ciało, a następnie owinięciu się w koce utrzymujące temperaturę. Specjaliści uważają, że taki zabieg poprawia krążenie krwi w tkankach i narządach. Dodatkowo pobudza odporność i zmniejsza krzepliwość krwi. Aplikacja borowinowa łagodzi nawet bóle stawów, pleców lub kręgosłupa. Co ciekawe, ma także właściwości przeciwzapalne w leczeniu chorób ginekologicznych.
Choć uzdrowisko oferuje wiele masaży, to największym zaskoczeniem dla mnie był suchy masaż podwodny. Sama nazwa z początku wzbudzała we mnie niemałą ciekawość. Okazało się, że jest to zabieg na "łóżku wodnym". Masaż wykonany jest biczami wodnymi i wspomagany jest terapią ciepłą, która rozluźnia ciało przez 20 minut. Taki zabieg opiera się na różnych technikach, prędkości i poziomie nacisku. Wszystko dobierane jest do preferencji pacjenta. Masaż uśmierza bóle pleców, napięcia mięśniowe o różnorakim podłożu, migreny szyjne, zmęczenie mięśni lub rwę kulszową.
Do popularnych zabiegów należy także kriosauna. Jest fizjoterapeutyczną metodą leczenia. Pacjent zamykany jest na 1-3 minuty w kapsule, w której temperatura spada od -120 °C do -160 °C. Eksperci wytłumaczyli, że zabieg ma na celu zmniejszyć ogólne napięcie ciała, podnieść odporność i funkcje organizmu. Zalecany jest przy obniżonym kolorycie skóry, cellulicie, nadmiernym stresie, depresji i zaburzeniach krążenia. Pacjenci mogą skorzystać także z kapsuły hiperbarycznej, która wspomaga przepływ tlenu z płuc do naczyń krwionośnych, dostarcza hemoglobinę z tlenem 100% i uspokaja układ nerwowy.
Relaksu można również zaznać w parku wodnym Aquapark Druskiennicki, który jest największym aquaparkiem w północno–wschodniej Europie. W obiekcie znajdziemy strefę rozrywek wodnych, przeznaczonych dla dzieci i dorosłych. Miejsce to jest chętnie odwiedzane przez rodziny. Najmłodsi mogą bawić się w dwupoziomowej strefie zabawy, w której znajdują się między innymi:
- słone "morze",
- zjeżdżalnie,
- jaskinie,
- plaże,
- sauna "Kara-kum" przystosowana dla dzieci.
Osoby powyżej 18 roku życia mogą skorzystać ze strefy łaźni, w której łącznie znajduje się 20 saun i łaźni. Każda z nich ma odmienne właściwości, dzięki czemu turyści zawsze znajdą coś dla siebie. Natomiast latem dla odważnych na dachu dostępna jest "plaża nudystów".
Odwiedziłam również Park uzdrowiskowy imienia K. Dineiki. Obecnie, nawet zimą w parku organizowane są ćwiczenia gimnastyczne, które odbywają się każdego dnia. Dodatkowo od maja można wziąć tam udział w różnego rodzaju eventy. Turyści i lokalsi udają się tam na długie spacery, aby napawać się kojącymi widokami i pooddychać świeżym powietrzem.
Sport zimowy 365 dni w roku? To możliwe w Druskiennikach
Chociaż nie jestem zwolenniczką sportów zimowych, to Snow Arena zrobiła na mnie niemałe wrażenie. Cieszy się również uznaniem wśród amatorów i profesjonalistów narciarstwa. To jedyna arena w krajach bałtyckich, która czynna jest przez cały rok. Co ciekawe temperatura latem jest tam utrzymywana tak jak w zimie, czyli na poziomie ok. -4 °C. W Snow Arena w Druskiennikach znajdują się dwie kryte trasy, jedna przeznaczona jest do nauki i dla dzieci, a drugą mogą cieszyć się nawet eksperci. Odwiedzający mają możliwość wypożyczenia fachowego sprzętu na miejscu oraz skorzystania z pomocy instruktorów. W kompleksie organizowane są także zawody narciarskie, które można obserwować z "balkonu". Sama w sobie arena ma bardzo przyjemny wystrój, można poczuć się tam, jak w prawdziwych górach.
Zobacz również: Małe Pieniny: Zjawiskowa przyroda i górskie szlaki dla każdego
Kreatywny sposób na spędzenie wolnego czasu w litewskim mieście soli
Będąc w Druskiennikach, warto odwiedzić również Centrum rzemiosła "Menų kalvė". To uniwersalna przestrzeń twórcza, w której pracownie są otwarte dla przyjezdnych. Można zobaczyć tam, jak się szyje, maluje, tworzy biżuterię i grafiki. Dodatkowo można zapoznać się z pracą związaną z kwiaciarstwem, wyrobami skórzanymi i ceramiką. W tym miejscu powstają własnoręczne dzieła sztuki, które robią niesamowite wrażenie. Centrum rzemiosła oferuje także zajęcia edukacyjne dla rodzin z dziećmi i sprawdzenie swoich sił w tworzeniu.