Polacy tłumnie ciągną do tego kurortu w Chorwacji. Służby apelują o ostrożność
Oprac.: Dagmara Kotyra
Turyści wypoczywający w chorwackim Zadarze musieli zmierzyć się z pewnymi dolegliwościami zdrowotnymi. Jak się okazuje, winę ponosi wirus, który został wykryty w okolicach plaży w Boriku. W jednym z hoteli nie obyło się bez Państwowej Inspekcji.
Chorwaccy turyści skarżą się na nieprzyjemne dolegliwości
Otóż pojawiły się u nich nieprzyjemne dolegliwości takie jak gorączka, biegunka i wymioty. Przyjęto, że najprawdopodobniej przyczynił się do tego rotawirus. Zadarski Instytut Zdrowia Publicznego zareagował niemal natychmiast i wysłał do Borika Państwową Inspekcję. Obecnie odradzane są kąpiele w morzu.
Wirus w chorwackim Zadarze
Wyniki badań turystów potwierdziły rotawirusa. Oficjalnie informację tę podał Benito Pucar, szef wydziału ekologii zdrowia i ochrony środowiska w Zadarskim Instytucie Zdrowia Publicznego. Dodał, że woda jest badana regularnie i wyniki z 21 czerwca nie wykazały niczego podejrzanego.
Kolejne przebadanie próbek zlecono jednak pięć dni później ze względu na pojawienie się u osób z pobliskiego hotelu objawów wywoływanych przez rotawirusa. Ze względu na kolejne doniesienia zlecono ponowne pobranie próbek wody morskiej i ich dokładne przebadanie.
Dyrektor Przedsiębiorstwa Kanalizacji w Zadarze w rozmowie z mediami zdementował pojawiające się pogłoski dotyczące przedostania się kału do morza. Grgo Peronja Slobodnej Dalmaciji powiedział, że nie jest to możliwe, a wszystko przez to, że sieć, do której jest podłączony hotel w Boriku, nie jest skierowana na plażę, a w stronę miasta.
***