Spacer w ciemnościach ze szczyptą adrenaliny
Nie bez powodu nazywają ją mroźną. Temperatura nie przekracza tu kilku stopni. Remont trwał trzy lata i kosztował 4,5 mln złotych. Zlikwidowano sztuczne oświetlenie, odnowiono wejście, wyremontowano szlak. Jaskinia Mroźna w Dolinie Kościeliskiej otwarta!
Legenda głosi, że młody góral, Jasiek ze Smrekowej Wsi, powiedział swoim sąsiadom, że zgubił w Tatrach 5 złotych monet. Ci, niewiele myśląc, zaczęli gołymi rękoma kopać w ziemi. Kopali tak długo aż wydrążyli tunel. I tak pojawiła się Jaskinia Mroźna. Rzeczywistość była jednak bardziej przyziemna. Jaskinia powstała wskutek erozyjnego działania Potoku Kościeliskiego. Odkryli ją w 1934 roku Stefan Zwoliński i Tadeusz Zahorski. Początkowo sądzili, że jaskinia ma zaledwie kilkadziesiąt metrów. Dopiero w kolejnych latach przekopano zawaliska i zamulone przejście do dalej położonych części jaskini. W lipcu 1954 roku Jaskinię Mroźną zaczęli odwiedzać turyści. Pod koniec lat 50 zainstalowano sztuczne oświetlenie. Z tego powodu nazywana była jaskinią "komercyjną".
W 2020 roku jaskinia została zamknięta. Jej generalny remont trwał trzy lata i kosztował 4,5 miliona złotych. Przede wszystkim zlikwidowano sztuczne oświetlenie. Sztuczne światło powodowało, że na ścianach rozwijały się glony i mchy, których tam być nie powinno. Odnowiono również wrota wejściowe i wyjściowe, wyremontowano szlak dojściowy i zejściowy. Szlak został również zabezpieczony przed obrywami skalnymi.
Zobacz również:
Niecodzienna atrakcja
Jaskinia Mroźna położona jest we wschodnim zboczu Doliny Kościeliskiej. Wejście znajduje się na wysokości około 1100 m n.p.m. a wyjście - około 1112 m n.p.m. W jaskini panuje stała temperatura, poniżej 10 stopni Celsjusza. Polecam zabrać coś cieplejszego do ubrania!
Szlak prowadzący do Jaskini Mroźnej zaczyna się po około 15 - 20 minutach od wejścia do Doliny Kościeliskiej. Na lewo od głównej drogi zobaczymy drewniany mostek, przechodzimy przez niego i kierujemy się czarnym szlakiem ku górze. Czas na tabliczce to 30 minut. Możemy w tym miejscu zrobić krótką przerwę.
Na turystów czekają ławy do siedzenia oraz wiele mówiący znak. A mianowicie zakaz załatwiania potrzeb fizjologicznych na szlaku. Tak, tak. Nawet o takich rzeczach trzeba turystom przypominać.
Zaskoczenie dla turystów
Szlak do Jaskini Mroźniej od początku ostro pnie się w górę po kamiennych stopniach. Należy zachować czujność, bo kamienie są mokre i łatwo o upadek. Ostatni fragment szlaku zabezpieczony jest drewnianą barierką. Po około 30 minutach wędrówki docieramy do wejścia do jaskini. Czeka tam na nas przemiła pani z przenośną kasą. Bilet kosztuje 9 złotych, dzieci do lat 7 wchodzą za darmo. Jaskinia została pozbawiona sztucznego oświetlenia więc należy pamiętać o własnym źródle światła. Najlepiej sprawdzi się czołówka. Nie polecam oświetlania drogi za pomocą latarki czy telefonu. Przejście jaskini wymaga momentami użycia obu rąk. Jest możliwość darmowego wypożyczenia czołówki, ale jest ich niewiele, więc nie ma pewności, że dla nas starczy. Przed wejściem warto założyć bluzę, bo w środku jest dość rześko i mokro. Niegłupim pomysłem jest też zabranie kasku. Są fragmenty, gdzie nietrudno o guza.
Długość korytarzy w jaskini wynosi około 773 metrów, a długość ścieżki turystycznej - około 511 metrów. Droga prowadzi raz górę, raz w dół. Jest mokro i ślisko, więc trzeba bardzo uważać. Gdzieniegdzie są metalowe chodniki i poręcze. Przejście jaskini zajmuje około 30 minut.
Po wyjściu z jaskini czeka nas zejście po dość stromych, kamiennych schodach. Szlak ubezpieczony jest drewnianymi poręczami. Po kilkunastu minutach docieramy na główną drogę Doliny Kościeliskiej. Teraz mamy do wyboru albo udać się na pyszną szarlotkę do schroniska Ornak, albo wrócić do Kościeliska. Zdecydowanie polecam pierwszą opcję.