ABC higieny intymnej, czyli "od przodu do tyłu"

Temat kobiecej higieny intymnej nawet w 2022 roku potrafi stanowić pewnego rodzaju tabu. Gdy pojawia się w przestrzeni publicznej, nierzadko wywołuje zakłopotanie czy zmieszanie, a przecież komfort miejsc intymnych ma ogromny wpływ na zachowanie dobrego samopoczucia i ogólnego stanu zdrowia. Jakie są najważniejsze, choć być może nie do końca oczywiste zasady, którymi powinnyśmy kierować się przy codziennym dbaniu o sferę intymną? Jakie błędy popełniamy najczęściej?

Jak prawidłowo dbać o higienę intymną?
Jak prawidłowo dbać o higienę intymną?123RF/PICSEL

Kobieca higiena intymna jest problematyczna nie tylko ze względu na to, że stanowi temat tabu, który swój początek nierzadko ma w momencie przedstawiania samego aspektu miesiączki jako wstydliwego, budzącego niesmak. Wystarczy spojrzeć na to, jak pokazywana jest ona w reklamach podpasek - musi być dyskretnie, a kobiety powinny ukrywać przed światem fakt, że miesiączkują. Problem pojawia się również w tym, że kobieca anatomia predestynuje nas do częstszych infekcji, między innymi dlatego, że pochwa sąsiaduje z odbytem i cewką moczową, zatem w rezultacie mogą przedostawać się do niej mikroorganizmy chorobotwórcze obecne w kale i moczu.

Jak powinna wyglądać prawidłowa higiena intymna? Jakimi mitami jest owiana oraz jakie błędy popełniamy najczęściej w codziennym dbaniu o sferę intymną?

Ochronny bastion, czyli flora bakteryjna pochwy

Czym jest flora bakteryjna pochwy? Zacznijmy od tego, że jest niezwykle ważnym pojęciem, które pomoże przeprowadzić nas przez cały aspekt dbania o higienę intymną i przyczyni się do lepszego rozumienia jej istoty. Mikroflora pochwy jest zbiorem odpowiednich bakterii, tzw. "dobrych", których skład ma zmniejszyć ryzyko namnożenia się tych tzw. "złych", które przyczyniają się do powstawania infekcji. Mikroflora jest zbiorem różnych rodzajów bakterii, które odpowiedzialne są za produkcję składników chemicznych, utrzymujących równowagę pH w pochwie. Niezwykle istotnym mechanizmem, który wspiera zachowanie prawidłowego ekosystemu pochwy i utrzymuje mikroflorę na właściwym poziome, jest jej samooczyszczanie. W zachowaniu fizjologicznej flory bakteryjnej pomagają pałeczki kwasu mlekowego, które wychwytują istotne składniki odżywcze, a także ściśle osłaniają nabłonek pochwy i tym samym hamują innym patogenom dostęp do niej. Ważne jest również utrzymanie odpowiedniego pH, czyli środowiska sprzyjającego bytowaniu pałeczek kwasu mlekowego. Wynosi ono od 3,6 do 4,5.

Prawidłowo działająca flora bakteryjna pochwy, innymi słowy jest naturalną barierą ochronną dla miejsc intymnych oraz organizmu. Tym samym jej odpowiednia higiena przyczynia się do zachowania równowagi bakteryjnej, a z kolei nieprawidłowa może być przyczyną powstawania nieprzyjemnych dolegliwości i infekcji.

Zasada "od przodu do tyłu"

Wiele z nas słyszało o zasadzie dotyczącej higieny intymnej, która skrywa się pod określeniem "od przodu do tyłu". Czego dokładnie ona dotyczy? Okazuje się, że nie tylko podcierania się po defekacji, ale również mycia. Jest to szczególnie ważne w kontekście zapobiegania infekcjom intymnym. Myjąc się czy podcierając, musimy pamiętać o zachowaniu kierunku od pochwy do odbytu, aby uniknąć ryzyka przeniesienia niebezpiecznych bakterii w okolice narządów rodnych np. bakterii kałowych, w tym chorobotwórczych szczepów Escherichia. Może to skutkować nieprzyjemnym pieczeniem i swędzeniem. Jeśli infekcja intymna zostanie przeoczona, wówczas konieczne może być zastosowanie antybiotyków doustnych, które przy okazji zaburzają prawidłowe stosunki ilościowo-jakościowe mikroflory jelit i pochwy.

Pamiętajmy również o tym, aby nie myć pochwy wewnątrz, ponieważ dzięki florze bakteryjnej oczyszcza się ona sama. Tej zasady nie należy łamać również w przypadku higieny intymnej podczas menstruacji oraz po stosunku.

Infekcje intymne potrafią mocno uprzykrzyć nam życie
Infekcje intymne potrafią mocno uprzykrzyć nam życie123RF/PICSEL

Żel czy woda?

Aspektów, o których powinnyśmy pamiętać podczas mycia narządów intymnych, jest kilka. Na początku nasuwa się pytanie: czym się myć? Wodą czy specjalnym żelem? Zacznijmy od tego, że wbrew pozorom ginekolodzy wcale nie chwalą emulsji do mycia miejsc intymnych, doradzają raczej ich stosowanie raz na jakiś czas ze szczególnym zwracaniem uwagi na skład tego typu kosmetyków. Zapomnijmy o myciu miejsc intymnych żelem do całego ciała - tego typu kosmetyki przeważnie mają bardzo długi, chemiczny skład, a te zapachowe dodatkowo nie będą nam służyć. Wybierając żel do higieny intymnej, szukajmy na opakowaniu oznaczenia pH 5,5 oraz obecności kwasu mlekowego w składzie.

Jaka woda do higieny miejsc intymnych?

Co ciekawe, znaczenie przy myciu miejsc intymnych ma również temperatura wody. Powinna być ona ciepła, ale nie za gorąca, nawet jeśli uwielbiamy gorące prysznice. Można korzystać ze strumienia ciepłej wody lub po prostu dłonią - zdecydowanie odradza się korzystanie z gąbek, ponieważ te mogą stanowić siedlisko bakterii. Następnie miejsce intymne najlepiej jest osuszać, unikając dodatkowego tarcia np. ręcznikiem, które mogłoby spowodować obtarcia. Pamiętajmy również o tym, że długie kąpiele będą dla naszych narządów rodnych większym wyzwaniem niż zwykły prysznic. Podczas kąpieli bowiem w wodzie również mogą przenosić się bakterie groźne dla mikroflory pochwy.

Higiena podczas miesiączki i po stosunku

Sytuacją wymagającą szczególnej uwagi dotyczącej higieny miejsc intymnych jest z pewnością menstruacja oraz stosunek seksualny. W trakcie miesiączki możemy myć się częściej niż zwykle, jednak powinnyśmy pamiętać o tym, że im częściej to robimy, tym bardziej zaburzamy mikroflorę bakteryjną. Jednocześnie odpowiednia higiena podczas miesiączki jest szczególnie ważna, ponieważ wówczas wzrasta poziom pH w pochwie, co sprawia, że miejsca intymne stają się bardziej narażone na infekcje. W tym czasie również naturalną barierę ochronną pochwy i okolic intymnych osłabia wypływająca krew menstruacyjna.

Podczas menstruacji odradza się zatem branie długich kąpieli, w tym czasie zdecydowanie postawmy na prysznic. Pamiętajmy o częstym zmienianiu podpasek lub tamponów - specjaliści wskazują na 4-8 podpasek lub tamponów dziennie, w zależności od stopnia krwawienia. W trakcie okresu szczególnie zadbajmy również o rodzaj bielizny, ponieważ w tym czasie miejsca intymne są bardziej narażone na infekcje. Postawmy na bawełniane, przewiewne majtki, które nie będą nas uciskać i nie spowodują obtarć, które również mogą sprzyjać powstawaniu nieprzyjemnych dolegliwości czy infekcji.

Kwestia higieny intymnej po stosunku jest zupełnie odrębnym tematem. Choć często po uniesieniach miłosnych najchętniej oddałybyśmy się prosto w objęcia Morfeusza, to aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji i zmniejszyć ryzyko infekcji, warto pamiętać o kilku zasadach. Jedną z najważniejszych jest oddawanie moczu po seksie. Jest to ważne z tego względu, że podczas współżycia i ocierania się o narządy płciowe partnera czy dotykanie okolic intymnych brudnymi rękami, bakterie znajdujące się w okolicy przedsionka pochwy mogą łatwo przedostać się do ujścia cewki moczowej, która jest krótka, a następnie do pęcherza i tam rozmnażać się oraz powodować infekcje dróg moczowych. Oddanie moczu po stosunku skutecznie oczyszcza ujście cewki moczowej, a tym samym chroni nas przed zapaleniem pęcherza, którego objawy są niezwykle ciężkie do zniesienia; charakteryzują się bólem lub uczuciem pieczenia podczas oddawania moczu, uczuciem pełnego pęcherza chwile po jego opróżnieniu i koniecznością bardzo częstego sikania, ale też nieprzyjemnym zapachem moczu czy nadwrażliwością w obrębie miednicy.

Warto zaznaczyć, że mycie się po stosunku nie jest obligatoryjne, jednak przemycie okolic intymnych ciepłą wodą z pewnością nam nie zaszkodzi. Nie możemy zapomnieć także o dokładnym umyciu rąk po stosunku, bowiem to one mogą okazać się głównym nośnikiem bakterii, które dostają się na nasze dłonie podczas dotykania miejsc intymnych partnera.

Obalmy mit: Infekcje miejsc intymnych to skutek nieprawidłowej higieny

Nie bójmy się rozmawiać o higienie intymnej
Nie bójmy się rozmawiać o higienie intymnej123RF/PICSEL

Jednym z najbardziej szkodliwych mitów dotyczących infekcji intymnych jest przekonanie, że są one bezpośrednim skutkiem nieprawidłowej higieny. Jest to o tyle niebezpieczne, że często powstrzymuje to kobiety przed pójściem do specjalisty, gdy dotyka ich grzybica miejsc intymnych czy inne infekcje, ponieważ zwyczajnie się tego wstydzą. Należy obalić ten szkodliwy mit, bowiem często jest zupełnie odwrotnie. Stosowanie chemicznych środków do higieny intymnej, mydeł, kierowanie silnego strumienia w okolice sromu czy irygacje pochwy są wręcz zaproszeniem dla bakterii przyczyniających się do powstawania infekcji intymnych, zaburzają one bowiem prawidłowe funkcjonowanie naszej mikroflory pochwy.

Przyczyn infekcji intymnych może być wiele, zaczynając od zbyt gorliwej i agresywnej higieny, na środkach antykoncepcyjnych kończąc (ich długotrwałe stosowanie również przyczynia się do zaburzenia mikroflory bakteryjnej oraz zmniejsza nawilżenie pochwy, co sprzyja powstawaniu obtarć podczas stosunku). Jeśli więc doznajemy swędzenia, pieczenia czy bólu miejsc intymnych, pod żadnym pozorem nie powinnyśmy się wstydzić. Nie należy bagatelizować przykrych objawów, ponieważ zdrowie intymne ma bezpośredni wpływ na naszą psychikę oraz ogólny komfort życia i kondycję zdrowotną.

Orzechy mają dużo kalorii. To po co je jeść?Interia.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas