Czy kobieca skóra ma datę ważności?

Skóra na twarzy wkracza w dojrzałość w wieku 26 lat. Wtedy zaczyna tracić blask i żywy odcień, a zaczyna przybierać odcienie szarości. Proces ten można chwilowo zatrzymać bądź spowolnić do takiego stopnia, że wiek skóry będzie znacznie niższy niż wasz rzeczywisty. W jednej z klinik w Nowym Jorku przeprowadzono interesujące badania, które wykazały, że skóra 26-latki ma już ubytki kolagenu. Na pierwszy rzut oka skóra jest zdrowa, młoda i pozbawiona jakichkolwiek zmian. Natomiast pod mikroskopem okazuje się, że wkracza w okres starzenia. Jeśli wierzyć naukowcom, możemy utrzymać młody wygląd, gdy zaczniemy dbać o kondycję skóry znacznie wcześniej.

Co wpływa na tak szybkie starzenie się skóry?

Wieloletnie badania ekspertów dowiodły, że we wspomnianym wieku tracimy kolagen oraz kwas hialuronowy, czyli organiczny związek chemiczny, który odpowiedzialny jest za utrzymanie objętości twarzy oraz poziomu nawilżenia. Kwas hialuronowy to przecież budulec każdej tkanki łącznej w organizmie. Jest także odpowiedzialny za wiązanie w nim wody. Ubytek naturalnego kwasu w głębszych warstwach skóry sprawia, że zaczyna się ona wysuszać, a jej wygląd i kondycja znacznie się pogarsza. Zbyt mała ilość wody w przestrzeni międzytkankowej przyczynia się do utraty jędrności skóry, a jej powierzchnia jest mniej odporna na zanieczyszczenia.

Kolagen to również podstawowy składnik tkanki łącznej. Jego włókna są fundamentalnym budulcem skóry, ścięgien, kości, czy nawet rogówki oka. Zdrowy i młody człowiek systematycznie odbudowuje kolagen. Wytwarzany jest naturalnie przez organizm oraz podlega regularnej wymianie. Niestety, wraz z upływem czasu tracimy zdolność jego odtwarzania. Naukowcy udowodnili, że po 26 roku życia poziom kolagenu spada mniej więcej o 1-2 proc. rocznie. Ponad 80 proc. ubytków jest spowodowana nadmierną ekspozycją na słońce i działaniem szkodliwego promieniowania ultrafioletowego.

Starzenie się skóry to chwyt marketingowy?

W 1930 r. producent popularnego na świecie mydła, ostrzegał w swoich reklamach przed pozbawioną blasku i oznak życia skórą u młodych kobiet. Z biegiem lat zaczęto wykorzystywać proces starzenia się jako groźbę i narzędzie marketingowe. Wiele marek posługiwało się tą metodą, aby sprzedawać swoje produkty, które miałyby pomóc kobietom z nich kompleksami. Zapewne każda z was obserwowała własne matki, które rozpaczliwie wklepywały olejki, eliksiry i kremy, licząc na to, że pozbędą się zmarszczek, a ich skóra znów będzie jędrna. Koszmar starzenia się dotyczy również nas. Z tą różnicą, że obecnie problem przedstawia się kobietom znacznie wcześniej.

Według badań psychologów z Uniwersytetu Trinity, 85 proc. kobiet, które nie skończyły jeszcze 30 lat, martwią się o to, z czym przyjdzie im się mierzyć na starość. Niestety, nie możemy zatrzymać upływającego czasu, dlatego najlepszą metodą na postępujący proces starzenia się skóry jest jego zaakceptowanie.

Co dzieje się ze skórą po 30-stce? Oczywiście, na kondycję skóry ma wpływ genetyka, kształt twarzy oraz styl życia. Jednak po wkroczeniu w trzecią dekadę życia możesz spodziewać się już pierwszych zmarszczek. Jest to również czas, gdy komórki w skórze nie odbudowują się tak szybko, jak wcześniej. Najlepszym sposobem na opóźnienie wspomnianych zmian będzie skorzystanie z kwasów AHA. Charakteryzują się dobrymi właściwościami nawilżającymi, zwiększają syntezę ceramidów w naskórku i poprawiają stan skóry skłonnej do występowania zmarszczek.

Wraz z upływem lat, twoja skóra stanie się cieńsza i zwiotczeje. Aby ją przed tym uchronić, zażywaj regularnie witaminę A. Dojrzałą skórę wspomagaj także witaminą C, która utrzyma w jej głębszych warstwach cenny kolagen. Staraj się unikać wszelkich używek i zawsze pamiętaj o kremie z filtrem, ale przede wszystkim naucz się kochać samą siebie w każdym wieku.