Dom jak nowy dzięki kolorom!
Generalny remont? Kosztowna zmiana mebli? To nie jest potrzebne, by spełnić swoje marzenie o pięknym salonie i przytulnej sypialni. Wystarczą dobre farby, pędzle i… sprawdzone pomysły dekoratorów wnętrz.
Jaki odcień dla jakiego efektu?
Dzięki odpowiednim kolorom farb wnętrze może wydawać się bardziej przestronne, słoneczne, intymne... Wszystko za sprawą optycznych sztuczek!
- Wrażenie większej przestrzeni uzyskamy, malując pomieszczenie jednym jasnym kolorem, np. waniliową bielą, srebrzystą szarością, pszeniczną żółcią. By uniknąć monotonii, pomalujmy ciemniejszą farbą drzwi, listwy przypodłogowe, wnęki okien to ożywi wnętrze i... dodatkowo je powiększy!
Rada dekoratora: Jeżeli marzą nam się różnobarwne ściany, ale nie chcemy stracić wrażenia przestronności, użyjmy kolorów, które sąsiadują ze sobą w kole barw (np. żółty i zielony, niebieski i turkusowy) w wersji pastelowej, czyli rozbielonej.
- Sprytna zmiana szerokości i wysokości. Jasne i chłodne kolory odbijają więcej światła i optycznie oddalają ścianę czy sufit od patrzącej na nie osoby. Kolory ciemne i ciepłe - przeciwnie. Pochłaniają pomalowaną powierzchnię. Aby niski pokój wydawał się wyższy, sufit warto pomalować kolorem o dwa, trzy tony jaśniejszym niż ściany. To lepsze rozwiązanie niż zastosowanie czystej bieli, ponieważ wszelkie ostre granice kolorów "zabierają przestrzeń". Wąskie pomieszczenie natomiast optycznie poszerzymy, malując krótkie ściany odcieniem o kilka tonów ciemniejszym.
Rada dekoratora: Efekt gry kolorów możemy wzmocnić, stosując różną fakturę farb. Ściana gładka i błyszcząca (pomalowana np. farbą lateksową) wydaje się bardziej oddalona niż chropowata (dzięki farbie matowej lub tzw. strukturalnej), choć w tym samym kolorze.
- Bardziej przytulny klimat, np. sypialni czy salonu, stworzą ciepłe i ciemniejsze barwy, np. odcienie brązu, czerwieni, oranżu i żółtego. Ale uwaga! Unikamy kolorów jaskrawych, które pobudzają i nie sprzyjają relaksowi. Wybieramy odcienie złamane, które idealnie komponują się z naturalnymi dodatkami z drewna, bawełny, lnu.
Rada dekoratora: Warto pomalować na ciemny kolor tylko dolną części ścian, poniżej linii wzroku, a powyżej niej zastosować jasną, neutralną barwę - tak stworzymy intymny klimat bez utraty poczucia przestrzeni.
- Regulacja temperatury. Użycie ciepłych kolorów może podnieść odczuwaną temperaturę we wnętrzu nawet o 2 ºC, zimnych zaś - o tyle samo ją obniżyć.
Rada dekoratora: Pomieszczenia chłodne, np. z oknami od północy, docieplą złociste odcienie żółtego, czerwieni, pomarańczowego. W nasłonecznionym ciepłym pokoju dobrze sprawdzą się zaś modne odcienie błękitów i szarości.
Wybieramy, mieszamy, łączymy
- Sprawdź kolor w dziennym świetle, wtedy zobaczysz jego rzeczywisty odcień. Wybierając farbę, kup próbkę i pomaluj nią dwukrotnie kawałek ściany w dwóch miejscach - najciemniejszym i najjaśniejszym. Rezultat oceń po wyschnięciu.
Proste i sprytne! Wahasz się między ciemniejszym i jaśniejszym odcieniem? Wybierz jaśniejszy - z czasem ściemnieje.
- Unikaj czystych barw. Na dużych powierzchniach wyglądają jaskrawo i nieprzyjaźnie (sprawdzą się tylko jako element dekoracji). Na ścianach najlepiej prezentują się kolory złamane np. domieszką bieli lub szarości.
Proste i sprytne! Ta zasada dotyczy też białego. W wersji śnieżnej wygląda zimno, bo nabiera błękitnego odcienia. Używając złamanej bieli, np. w kolorze śmietany, uzyskasz wnętrze o łagodniejszym klimacie.
- Trzymaj się zasady 3 kolorów. W jednym pomieszczeniu zaleca się używanie najwyżej trzech różnych barw, najlepiej w proporcjach 70/20/10 proc. Większość ścian pokrywa dominujący kolor baza, następnie dodajemy do niego 20 proc. koloru uzupełniającego (np. jedna ściana w innym odcieniu) oraz 10 proc. koloru kontrastowego, który sprawia, że wnętrze staje się bardziej intrygujące - np. wyrazista barwa drzwi, wewnętrzna część półek, a także dodatki (poduszki, kapy, itp). W charakterze bazy najlepiej sprawdzają się barwy neutralne, które nie przykuwają uwagi (np. beże, szarości i brązy). Idealne kolory kontrastowe to barwy czyste, w tym tzw. podstawowe, jak czerwony, żółty, niebieski.
Proste i sprytne! Trzymanie się kolorystycznych proporcji sprawia, że wnętrze jest harmonijne, a my dobrze się w nim czujemy.
Poznajemy siłę barw
Błękitny uspokaja, spowalnia ciśnienie krwi i... hamuje apetyt. Z tego powodu sprawdzi się lepiej w sypialni lub dziecięcym pokoju niż np. w jadalni. Chłodzi i optycznie powiększa przestrzeń.
Zielony to kolor równowagi i skupienia. Bardzo dobrze sprawdza się w gabinetach, łazienkach, przedpokojach. Pięknie komponuje się z brązem drewnianych mebli oraz bielą. Może mieć bardzo zróżnicowane nasycenie oraz tonację zimną lub ciepłą.
Pomarańczowy pięknie rozświetla wnętrze, dlatego idealnie nadaje się do małych, ciasnych oraz słabo oświetlonych pomieszczeń. Dodaje wnętrzom charakteru, a w połączeniu z innymi barwami, np. szarym, tworzy oryginalne efekty wizualne.
Fioletowy uważany jest za kolor ekskluzywny i dostojny. Działa kojąco na układ nerwowy. Wspaniale nadaje się do sypialni, zapewniając w niej intymny, magiczny nastrój.
Żółty kojarzy się ze słońcem, piaskiem, świeżym aromatem cytryny, dlatego przywołuje pozytywne skojarzenia i wspomnienia. Idealny kolor do kuchni oraz jadalni. Sprawdza się też w pomieszczeniach skierowanych na wschód i północ.
Czerwony wzmaga aktywność fizyczną i wprowadza dobry nastrój, ale w nadmiarze męczy. Zmniejsza też optycznie przestrzeń. Bardzo dobrze sprawdza się w postaci pojedynczych akcentów we wnętrzu, kontrastowych plam kolorystycznych, ewentualnie w przedpokoju.