Stare zasady uprawy pelargonii. Kwiaty będą wielkie jak puszyste pompony
Pelargonie to bezapelacyjnie królowe balkonów i tarasów, bo trudno ich nie spotkać podczas spacerów po osiedlach, gdzie dumnie prezentują się w kłębowisku bloków. Pelargonie nie tylko dodają uroku i życia w zagęszczeniu betonowych domów, ale i w wiejskim krajobrazie wyglądają obłędnie. Pewnie nie raz spotkaliśmy się z opinią, że te kwiaty są bezproblemowe i nie wymagają wielu zabiegów pielęgnacyjnych. Niestety, czasami nasze pelargonie mogą nie wyglądać tak, jakbyśmy sobie tego życzyli i pretensje możemy mieć tylko do siebie. Warto znać instrukcję uprawy tych kwiatów: wtedy pompony płatków będą masowo wyrastały spomiędzy liści. Sprawdźmy, co lubią pelargonie i jak je pielęgnować.
Spis treści:
Pelargonie kochają słońce
Pelargonie to rośliny, które dosłownie uwielbiają pełne słońce. Wszystkie ich odmiany wtedy mają przepięknie wybarwione liście i soczysta zieleń widoczna jest z daleka. Ogromne dawki promieni to także gwarant, że masowo zakwitną, co tylko jeszcze bardziej wzmocni ich walory estetyczne. Dlatego pelargonie powinny być ustawione na balkonach od strony albo zachodniej, albo południowej, ponieważ właśnie tam słońca w trakcie dnia jest najwięcej. Oczywiście, pozostałe strony nie powodują, że nie wolno uprawiać tam pelargonii, ale na pewno tam trudniej będzie dostrzec przepiękne kwiaty. Szybciej też mogą je trapić choroby grzybicze oraz pleśń. Jeśli światła jest jak na lekarstwo, to podlewanie pelargonii powinno być trochę skąpsze, aby nie zalać ich korzeni.
Podlewanie pelargonii: rób to z głową
Każda roślina potrzebuje, chociażby minimalnej, dawki wody i ta reguła również obowiązuje w przypadku uprawy pelargonii. Utarło się równocześnie, że te przepiękne rośliny są odporne na suszę - poniekąd to prawda, ale dotyczy to wyłącznie zdrowych egzemplarzy. Ponadto zbyt długie niedobory wody są dla pelargonii zabójcze. Uprawiane na balkonach pelargonie muszą być zatem podlewane z wyczuciem. Najlepiej, aby ich podłoże było stale wilgotne, ale nie mokre, bo to powoduje, że szybko zgnije, a wtedy sadzonki wylądują po prostu w koszu. Jeśli już podlewamy pelargonie, należy unikać moczenia liści, ponieważ mogą również być porażone przez choroby grzybicze.
Pamiętajmy: w trakcie upałów podlewanie trzeba wykonywać zarówno rano, jak i wieczorem.
Domowe nawozy do pelargonii
Gwarant intensywnego kwitnienia pelargonii? Kwiaty muszą być zasilane nawozami, inaczej możemy pożegnać się z przepięknymi pąkami na balkonie albo tarasie. Oczywiście, w sklepach ogrodniczych mamy szeroki asortyment różnych preparatów, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby sięgnąć po domowe środki, które świetnie wpisują się w ideę "zero waste". Po co warto sięgnąć? Przede wszystkim po nawóz z banana, który dostarczy solidną dawkę potasu, który wzmocni roślinę i może pobudzić ją do kwitnienia. Przygotowanie takiej mieszanki jest banalne: wystarczy w litrowym słoiku umieścić skórkę po owocu, zalać przegotowaną i ostudzoną wodą, a następnie odstawić na minimum dobę. Po tym czasie nawóz do pelargonii jest gotowy.
Oczywiście, to nie wszystko, co możemy naszym pelargoniom zaoferować. Czasami przyda się sama woda z dodatkiem cukru, który doda energii roślinie do wypuszczania nowych kwiatów. Warto zapamiętać proporcje: dwie łyżeczki cukru wystarczy rozpuścić w litrze wody. Ponadto pelargonie lubią także domowy nawóz z drożdży oraz zasilanie fusami z kawy. Nieważne, z którego patentu skorzystamy, warto w czasie lata stosować domowe nawozy do pelargonii raz w miesiącu.
Zobacz również:
Triki na piękną pelargonie
Zapewniliśmy odpowiednie miejsce dla pelargonii? Jest należycie podlewana oraz zasilana nawozami? Nie możemy spocząć na laurach i przestać jej pielęgnować. Aby nasze rośliny wypuszczały dużo kwiatów, trzeba stosować się jeszcze jednej zasady: uszczykiwanie pędów. Jeśli widzimy, że łodygi rosną w górę i nie chcą się rozgałęziać, to warto usuwać ich wierzchołki. Nie należy się martwić ubytkami, ponieważ one w szybkim czasie wypuszczą nowe liście i ładnie się zagęszczą.
Ponadto musi nam jeden nawyk wejść w krew, jeśli chcemy mieć piękne pelargonie. Chodzi o usuwanie na bieżąco martwych kwiatostanów. Nie dość, że wyglądają nieestetycznie, to na dodatek mogą być kryjówką dla szkodników, które mogą zniszczyć nasze pelargonie.