Jak przygotować dziecko do pierwszego dnia w szkole?
Szkolna wyprawka już gotowa, ołówki naostrzone, a nowiutkie zeszyty tylko czekają na zapisanie w nich nowych informacji? Doskonale! Jednak spakowany plecak czy tornister to nie wszystko. Zwłaszcza jeśli nasza pociecha jest pierwszoklasistą, a pójście do szkoły to zupełnie nowe doświadczenie. Zastanawiasz się, co możesz zrobić, by przygotować dziecko na rozpoczęcie roku szkolnego, a zamiana beztroskiego przedszkola na szkolną ławkę przebiegała łagodnie? Prezentujemy kilka wskazówek, dzięki którym łatwiej będzie zarówno dzieciom, jak i rodzicom. Bądźcie gotowi na pierwszy dzwonek!
Spis treści:
Szkolne przybory uprzyjemnią szkolne dni
Rozpoczęcie nauki w szkole to dla wszystkich członków rodziny ważny moment, lecz kluczowe jest skupienie się na pierwszoklasiście. Jest to czas, kiedy dziecko zmaga się z różnymi emocjami. Z jednej strony pojawia się ekscytacja, z drugiej niepokój związany z zupełnie nową sytuacją. Najprostszym sposobem, by uprzyjemnić ten proces, jest wspólne przygotowanie wyprawki.
Niech dziecko samo wybierze przybory szkolne, które będą mu towarzyszyć w najbliższych miesiącach. Wizerunek ulubionej postaci z bajki na zeszycie czy sympatycznego bohatera na piórniku z pewnością zachęci do wyruszenia do szkoły. Pamiętaj o tym nie tylko przed pierwszym wrześniowym dzwonkiem, ale w ciągu całego roku szkolnego, kiedy niezbędne będzie zaopatrzenie się w nowy zeszyt, blok czy opakowanie plasteliny.
Pozwól dziecku na samodzielność
Pociecha, która rozpoczyna naukę w szkole, czuje się już bardziej dorosła. Choć doskonale zdajemy sobie sprawę, że do odbioru dowodu osobistego jeszcze daleko, nie można ignorować faktu, że dziecko dorasta, a początek szkoły jest dla niego ważnym rytuałem przejścia. Ponadto trzeba wziąć pod uwagę, że w szkolnych progach z wieloma sprawami będzie musiało radzić sobie samodzielnie, więc trzeba je do tego odpowiednio przygotować.
Z tych względów nie wyręczaj dziecka podczas ubierania, zakładania butów i wiązania sznurowadeł. Nie poganiaj - lepiej, by zrobiło to wolniej, ale samo. Podobnie jest z pakowaniem plecaka. Choć nie należy zostawiać pierwszoklasisty z tym samego, skup się raczej na asystowaniu, sprawdzeniu razem z dzieckiem, czy wszystko zostało wzięte. W ten prosty sposób wyrobisz w nim dobry nawyk systematyczności, odpowiedzialności, a jednocześnie uświadomisz mu, że samodzielnie dba o własne sprawy.
Stały rytm dnia
Doza spontaniczności na co dzień jest ważna, jednak w życiu pierwszoklasisty bardziej istotna jest regularność. Ostatnie wakacje przed pójściem do szkoły pewnie upływały pod znakiem swobody, ale semestr rządzi się innymi prawami.
Warto więc przyzwyczajać pociechę do stałych godzin kolacji, kąpieli i zasypiania. Tak samo z odrabianiem lekcji i częstymi przerwami na odpoczynek. Trudno bowiem oczekiwać, że pierwszoklasista będzie w stanie przez godzinę powtarzać materiał i wykonywać zadania domowe. Nauka nie tylko będzie mu się przez to kojarzyć z męką, ale również nie będzie efektywna. Pewna powtarzalność i rutyna (w dobrym znaczeniu tego słowa) pozwolą właściwie zarządzać czasem i wprowadzą porządek oraz stabilizację w życiu pierwszoklasisty.
Nie mów dziecku, że szkoła jest super
Oczywiście, nie chodzi o jej demonizowanie i negatywne nastawianie dziecka, zwłaszcza że to dla niego nowa sytuacja. Podstawą komunikacji jest szczerość. W rozmowach na temat szkoły ważny jest pozytywny przekaz, warto posiłkować się np. zabawnymi anegdotkami z własnych doświadczeń szkolnych.
Jednak równie istotne jest racjonalne podejście do tematu. Mówienie o tym, że szkoła to nie tylko duża frajda, ale też obowiązki czy sytuacje, w których nie wszystko idzie po naszej myśli, da dziecku pełny obraz sytuacji i pozwoli mu na odczuwanie niezadowolenia. Szczerze odpowiadajmy na pytania. Jeśli będziemy mówić o szkole wyłącznie w superlatywach i obiecamy, że absolutnie wszystko będzie wspaniałe, młody uczeń nie będzie chciał rozmawiać z nami o swoich problemach, zacznie ukrywać nieprzyjemne zdarzenia i emocje z nimi związane. Może to wzbudzić w dziecku poczucie winy i osamotnienia, a także frustrację.
Małe koło ratunkowe
W plecaku warto znaleźć miejsce nie tylko dla podręczników, zeszytów i piórnika. Wybierz z dzieckiem niewielki gadżet, który pomoże mu przetrwać chwile tęsknoty za domem - najmłodsi bowiem bardzo różnie reagują na kilkugodzinne wyjście z dobrze znanych czterech ścian i rozstanie z rodzicami oraz rodzeństwem. Może to być wesoły breloczek, mięciutka maskotka czy nawet zdjęcie całej rodziny. Niewielkie wsparcie okaże się na wagę złota!
Polecamy: