Jak radzić sobie z jesienno-zimową chandrą?

Dyskusje dotyczące zasadności zmiany czasu trwają od dawna. Jeszcze nie wiadomo, jak sprawa będzie wyglądała w przyszłości, jednak tej jesieni znów przestawialiśmy zegarki o godzinę. W konsekwencji budzimy się, gdy jest jasno, ale za to już po 16.00 zachodzi słońce. To duże wyzwanie dla organizmu, który musi poradzić sobie nie tylko z zimnem, ale także z ciemnością. Jesteśmy zmęczeni, znudzeni i poirytowani, a wiele wieczorów kończy się na kanapie i przed telewizorem.

Jak radzić sobie z jesienną chandrą?
Jak radzić sobie z jesienną chandrą?123RF/PICSEL

Na szczęście, wcale nie musimy poddawać się aurze za oknem. Wystarczy odrobina samozaparcia i wcielenie w życie kilku sprawdzonych rad, by pokonać jesienno-zimową chandrę.

Październik i listopad to (obok lutego i marca) miesiące, w których najczęściej rezygnujemy z uprawiania sportu. Zimno i deszcz skutecznie zniechęcają do biegania w plenerze czy jazdy na rowerze. Popołudniowe ciemności paraliżują zaś do tego stopnia, że przerasta nas nawet droga na siłownię. Jednak wysiłek fizyczny to endorfiny nieprzypadkowo nazywane hormonami szczęścia i choćby dlatego, szczególnie jesienią, nie powinniśmy odpuszczać. Na początek spróbujmy ćwiczeń w domu. By wykonać efektywny trening potrzebujemy wszak tylko maty i dostępu do Internetu. W sieci roi się od filmików instruktażowych, także tych od Ewy Chodakowskiej czy Anny Lewandowskiej, które możemy wykorzystać. Pamiętajmy jednak, by planować domowe treningi i trzymać się wyznaczonych dni i godzin - dzięki temu łatwiej będzie nam pokonać wewnętrznego lenia.

Odwodnienie organizmu może być bardzo groźne
Odwodnienie organizmu może być bardzo groźne123RF/PICSEL

Kolejnym jesiennym grzeszkiem jest niewystarczające nawadnianie organizmu. Gdy temperatura przekracza 25 stopni, szybko zaczynamy odczuwać pragnienie i odruchowo sięgamy po butelkę wody. Niestety, rzadko pamiętamy o piciu w chłodniejsze dni. A przecież odpowiedniego nawodnienia potrzebujemy niezależnie od pory roku. Rezygnując z niego, narażamy się na senność, brak apetytu, apatię, spadek ciśnienia, a nawet gorączkę i utratę przytomności. Jesienią i zimą dwie lub trzy z zalecanych 10 szklanek wody, możemy zastąpić herbatkami ziołowymi, np. melisą, miętą lub pokrzywą.

Relaks w gronie najbliższych doskonale ładuje baterie
Relaks w gronie najbliższych doskonale ładuje baterie 123RF/PICSEL

Weekendowe grille, wypady nad jezioro, spacery, spotkania na miejskiej plaży, nocne posiadówy w piwnym ogródku. Brzmi znajomo? Latem wielu z nas właśnie w ten sposób spędza czas z przyjaciółmi, rodziną i znajomymi. W październiku spotkania towarzyskie zamierają, by reaktywować się dopiero w okresie świątecznym. To błąd! Relaks w gronie najbliższych doskonale ładuje baterie i poprawia humor. Dlatego jesienią chwyćmy po telefon i zaprośmy ludzi do siebie. Możliwości jest bardzo dużo: wieczór z planszówkami, impreza przebierana, seans filmowy czy serialowy, wspólne gotowanie... Zobaczycie, że tak spędzona niedziela nastroi was dobrze na cały tydzień!

Czasami trzeba pozwolić sobie na beztroski odpoczynek
Czasami trzeba pozwolić sobie na beztroski odpoczynek123RF/PICSEL

Z drugiej strony zagrożeniem może być też presja, że powinniśmy za wszelką cenę zachować pełną aktywność i doskonałe nastawienie przez cały czas. Jesienią i zimą musimy wybaczać sobie więcej i znaleźć czas na beztroski odpoczynek. Wypoczęty organizm lepiej poradzi sobie z krążącymi w powietrzu bakteriami i wirusami, a po spędzonym w ciepłym łóżku wieczorze, prawdopodobnie poczujemy się lepiej. Dlatego, jeśli jesteśmy senni i zmęczeni, pozwólmy sobie na odrobinę lenistwa. Ważne, by zachować zdrowe proporcje i nie zalec na kanapie na kilka miesięcy.

Gdy największym problemem jest nie osłabienie czy senność, a chandra, trzeba spróbować jeszcze innych rozwiązań. Niektórzy psychologowie uważają, że dobrym pomysłem jest powrót do przeszłości, a konkretniej do wakacji. Terapeutyczna sesja oglądania zdjęć z wyjazdu przywróci miłe wspomnienia, a my nabierzemy ochoty na kolejny wyjazd. Zresztą, kto zabroni nam planować przyszłe lato już teraz? Przejrzyjmy oferty biur podróży, zdjęcia na Instagramie z interesujących nas miejsc, poczytajmy przewodnik. Nastawienie, że kolejny urlop jest właściwie całkiem blisko, pomoże w zmaganiach z pluchą, wiatrem i niską temperaturą.

Przy odrobinie dobrych chęci, jesień nie musi być wcale taka zła. Pamiętajmy, że za kilka miesięcy będziemy cieszyć się piękną wiosną!

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas