Jak się odnaleźć w nowej pracy?
Zdobycie zaufania nowego zespołu bywa trudniejszym zadaniem, niż obowiązki wynikające ze zmiany pracy.
Pierwsze trzy sekundy i pierwsze trzy dni
Pierwsze wrażenie formułuje się bardzo szybko w naszych umysłach. Już trzy sekundy wystarczą, żebyśmy wyciągnęli wstępne wnioski o nowo po znanej osobie. Wrażenie to następnie jest korygowane przez kolejne obserwacje i albo się pogłębia, albo spłyca i zmienia kierunek.
Ten drugi scenariusz jest jednak znacznie trudniejszy. Nasz umysł działa w bardzo specyficzny sposób. Lubi trzymać się teorii raz powziętych i filtruje informacje tak, żeby pasowały do już przyjętej teorii. Odrzuca te dane, które do niej nie pasują. Przyswaja za to te, które potwierdzają przyjęte wcześniej stanowisko. Mechanizm ten nazywa się złudzeniem focusowym i ma przemożny wpływ na sterowanie wrażeniem.
By wyjaśnić jego działanie, wystarczy proste ćwiczenie: proszę wyobrazić sobie, że pytam, ile randek miałaś w ciągu ostatniego miesiąca. Następne pytanie brzmi: czy czujesz się szczęśliwa? Odpowiedź na to drugie pytanie będzie silnie uzależniona od tego, ile randek miała pytana kobieta w minionym miesiącu (o ile poszukuje partnera). Co ciekawe, te pytania wcale nie są ze sobą powiązane. To umysł odpowiadającej je ze sobą połączył. Dlatego właśnie w nowej pracy mamy trzy sekundy na stworzenie dobrego wrażenia, a potem trzy dni na jego podtrzymanie. Po tym okresie współpracownicy nie będą już skupiać na nowej osobie tyle uwagi.
Oznacza to, że od wejścia trzeba wyglądać stosownie do kanonów ubioru w miejscu pracy, dużo się uśmiechać i nie unikać podawania ręki współpracownikom.
Bardzo ważną kwestią na początku w pracy jest wstrzymanie się od prób pokazywania, że jest się lepszym, mądrzejszym albo kreatywniejszym od pozostałych członków zespołu. To wrażenie jest bardzo łatwo wytworzyć nawet bez zakładania, że się tak zostanie odebranym. Wystarczy nieco samodzielności i taki efekt murowany.
Wynika on z tego, że ludzie pracujący jakiś czas w danym miejscu uważają się za specjalistów. I - co ważniejsze - boją się utraty swojej posady lub zagrożenia ich awansu. Jeśli zobaczą, że ktoś stanowi dla nich zagrożenie, zaczną postrzegać tę osobę jako naturalnego wroga. Zjednoczą się przeciw nowemu pracownikowi. Dzięki wspólnemu wrogowi zespół będzie bardziej zgrany i efektywny, ale to nie jest w twoim interesie. Jako nowa będziesz poza zespołem. Dodatkowo będziesz przeżywała rozmaite przykrości i konsekwencje z tym związane. W końcu z wrogami się walczy.
Dlatego właśnie wchodząc do nowej pracy uznaj ludzi już tam pracujących za kompetentniejszych od siebie (nawet jeśli tak nie jest). Dużo pytaj, proś o drobne wskazówki w wykonywaniu zawodu, a następnie postępuj według instrukcji lub własnego sposobu postępowania. Ludzie nie będą kontrolowali tego, w jaki sposób pracujesz, więc uznają, że stosujesz się do ich rad lub że ich rady dały ci podstawę do wypracowania własnych metod. Będą jednak zadowoleni, że poważasz ich autorytet oraz że nie stanowisz zagrożenia.
Z czasem w sposób naturalny przyjdzie ci usprawnianie pracy i wychodzenie przed szereg. Wtedy jednak będziesz już "swoja" i nikogo to niezdz wi.
Im bardziej człowiek jest uśmiechnięty, opanowany i otwarty, tym więcej sympatii zyskuje. Nie obawiaj się więc zadawania innym pytań o różne towarzyskie aspekty, które uda ci się zaobserwować. Wykażesz się wówczas zainteresowaniem i otwartością. Pamiętaj, żeby uważnie słuchać.
Jednym ze sposobów na pokazanie, że słuchasz jest odzwierciedlanie. Polega ono na tym, że powtarzasz to, co przed chwilą usłyszałaś. Np. jeśli ktoś mówi, że nie potrafi rzucić palenia, należy odpowiedzieć: "czyli nie potrafisz rzucić palenia, ale chciałbyś?".
W odzwierciedlaniu można pójść nieco dalej niż to co się usłyszało, ale ważne jest, żeby zawrzeć dokładnie to, co powiedział nasz rozmówca. Ludzie uwielbiają, gdy się ich słucha. Dlatego jeśli jesteś notorycznym gadułą, to w pierwszych dniach ugryź się w język. Przynajmniej spróbuj się,nieco ograniczyć w mówieniu. Zyskasz sympatię i uznanie, a z czasem będziesz mogła stać się naturalnym liderem zespołu. Zacząć warto jednak od wzbudzania sympatii i budowania przychylności wobec siebie.
To jak z budową domu. Budowlańcy najpierw kładą solidne fundamenty. Dopiero później stawiają konstrukcję. Jeśli zapomnisz o podstawach, to nie masz szans na zbudowanie pozycji w nowej firmie, nawet jeśli jesteś świetna w tym, co robisz.
Po pewnym czasie wszystkie inne zachowania zaczną już z ciebie wypływać naturalnie. Otwarcie zespołu na ciebie da ci więcej pewności, optymizmu i radości z wykonywanej pracy. Wtedy możesz już skupić się nieco bardziej na odkrywaniu swoich umiejętności przed zespołem i szefostwem.
Jarosław Świątek - psycholog społeczny, właściciel firmy badawczej Before, redaktor naczelny Polskiego Portalu Psychologii Społecznej, specjalista ds. perswazji i wpływu społecznego, emocji, motywacji oraz decepcji. www.psychologiaspołeczna.pl