Pojawiają się nagle i potrafią uprzykrzyć życie. Niewielkie owady doskonale czują się w pobliżu jedzenia, a z czasem jest ich coraz więcej. Przeganianie dłonią i wietrzenie niewiele daje, dlatego ważny jest sprytny pomysł.
Owady na jedzeniu to wyjątkowo nieprzyjemny widok123RF/PICSEL
Trudno wyobrazić sobie życie bez otaczających nas owadów. Są wszędzie i mają bardzo ważną rolę do odegrania. Czasami jednak pojawiają się nieproszone, utrudniając nam normalne funkcjonowanie. W domu raczej nie chcemy mieć do czynienia z mrówkami, pluskwami, molami czy rybikami, dlatego próbujemy je zwalczyć.
Na czarnej liście jest też wywilżna karłowata, choć mało kto zna ją pod tą nazwą. To inaczej drozofila karłówka, czyli popularna i niezwykle uporczywa muszka owocowa. Jest stworzeniem z rodziny muchówek – pierwszym umieszczonym przez człowieka w przestrzeni kosmicznej. Na Ziemi świetnie czuje się w otoczeniu drzew i ich gnijących owoców, na których zdążyły pojawić się drożdże.
Owad ma zaledwie dwa milimetry, ale występuje w większych grupach i daje się we znaki.
Droga bez powrotu
Nie tak łatwo pozbyć się muszki owocowej. Wystarczy jeden przejrzały owoc czy otwarte konfitury, żeby na dobre zadomowiła się (najczęściej) w kuchni. Niektórzy wieszają lepy, inni stosują delikatne opryski, ale metody te wcale nie muszą okazać się skuteczną i bezpieczną bronią. Na szczęście istnieje łatwiejszy, darmowy, a także ekologiczny sposób.
Drozofila karłówka ma słabość nie tylko do przejrzałych jabłek czy gnijących śliwek. Fascynuje ją również winny zapach. Najprostsza domowa pułapka to… otwarta butelka po winie. Najlepiej z odrobiną fermentującego trunku na dnie. Muszki z ciekawości zajrzą do środka i nie będą w stanie wyfrunąć przez wąską szyjkę.
Dobrze sprawdza się również wygazowane, zleżałe piwo, które zadziała na tej samej zasadzie.
Szkodniki w kuchni – jak je rozpoznać?
Szkodniki spożywcze są problemem w wielu domach. Mogą nie tylko wystraszyć i skutecznie uprzykrzyć życie, ale też przenieść groźne infekcje i zanieczyścić jedzenie. Warto wiedzieć, jak im zapobiegać oraz co robić, gdy już się pojawiły.
Do umytych szuflad i szafek kuchennych dodatkowo można też włożyć odstraszające rośliny, wsypane do woreczków – suszoną lawendę, goździki, anyż, wanilię, miętę, liście laurowe. Zabezpieczą one przez pojawieniem się szkodników, a dodatkowo będą również pełniły funkcję saszetek zapachowych. Sprawdzą się też gotowe pułapki feromonowe.
Gdy już wiesz, że motyle, chrząszcze czy roztocze zamieszkały w twojej kuchni, wyrzuć wszystkie produkty, w których mogą mieszkać. Następnie wymyj dokładnie wszystkie szafki, gdzie przechowywana jest żywność – najlepiej myjką parową. Warto też odkurzyć zakażoną przestrzeń.
Aby uniknąć powrotu szkodników, suche, sypkie produkty najlepiej jest przechowywać w szczelnie zamykanych pojemnikach. Każda szparka w opakowaniu kaszy, cukru czy mąki to łakomy kąsek dla owadów. 123RF/PICSEL
Aby upewnić się, że w żadnym zakamarku nie pozostały larwy, zastosuj znaną i sprawdzoną metodę dezynfekującą. Do szafek należy wstawić naczynie z gorącym, parującym roztworem wody z octem, zamknąć je i czekać, aż ciecz wystygnie. Zabieg ten można powtórzyć kilkukrotnie.
Zdarza się, że nie tylko domownicy korzystają z kuchennych zapasów. Często w mąkach, ryżu, kaszach czy makaronach mogą mieszkać szkodniki żywności. Po czym poznać z jakim robakiem w domu mamy do czynienia oraz które z nich są groźne dla zdrowia? Oto gatunki najczęściej panoszące się po kuchennych zakamarkach.
Roztocza trudno dostrzec gołym okiem - ich wielkość nie przekracza 1 mm. Rozwojowi tych szkodników sprzyja ciepło i wilgoć. Żerują w produktach mącznych, kaszach, makaronach, ale również mogą zaatakować ser, miód oraz wino - produkty, które zawierają substancje fermentujące. Podczas przygotowywania posiłków należy zachować czujność, bo żywność z odchodami roztoczy jest szkodliwa dla zdrowia człowieka.
Co gorsza, roztocza mogą przenosić jaja nicieni i tasiemca, tak więc skażone produkty powinny być natychmiast wyrzucone. Można je na szczęście łatwo rozpoznać, ponieważ stają się wilgotne i mogą mieć stęchły zapach, mąka zaś zmienia barwę na szarą. Jeśli masz obawy, że w twoim domu zamieszkały roztocza, co jakiś czas wykonaj prosty test - rozsyp na stole trochę mąki, wygładź powierzchnię. Jeśli pojawią się na niej bruzdy oznacza to, że najprawdopodobniej panoszy się tam rozkruszek.
Jednym z chrząszczy, które zagrażają produktom spożywczym, jest mącznik młynarek. Ubarwienie dorosłego osobnika jest ciemnobrunatne lub czerwonawe, z jaśniejszą spodnią częścią wydłużonego ciała. Szkodnik ten potrafi siać prawdziwe spustoszenie w magazynach na mąkę czy zboża i niestety coraz częściej można go spotkać w naszych domach. Żeruje głównie produktach zbożowych - ze skażonej żywności może też unosić się nieprzyjemny zapach.
Mączniki są groźne nie tylko dlatego, że zjadają nasze zapasy. Zanieczyszczają je odchodami oraz bakteriami i zarodnikami pleśni, które przenoszą na swoich ciałach. Sprzyja im wilgoć, wysoka temperatura i ciemność. 123RF/PICSEL
Chrząszcze są maleńkie (2–5 mm), a wyjątkiem jest jedynie mącznik młynarek, którego długość wynosi 12–16 mm. Szkodniki te nie tolerują niskich temperatur, ale również zbyt wysokich. Chrząszcze bytują w zbożach, kaszach, mąkach, ryżu, makaronie, suszonych owocach i grzybach, a nawet w herbacie i pieczywie. Wyjątkiem są strąkowce, które, jak sama nazwa wskazuje, wolą żerować w grochu czy fasoli. Na szczęście już podczas 10 minutowego moczenia w wodzie, giną.
Dorosłe mole kuchenne (Omacnica spichrzanka) to małe lub średniej wielkości owady, posiadające smukłe ciało. Najczęściej są barwy szarej, srebrzystej, żółtej po szaro brunatną. W odróżnieniu od moli odzieżowych, których skrzydła układają się w daszek podczas spoczynku, skrzydła moli spożywczych leżą równolegle i płasko na ciele.
Larwy natomiast mają typową dla motyli postać gąsienicy. W zależności od stadium rozwoju, ich wielkość może wahać się od kilku do kilkudziesięciu milimetrów. Larwy moli spożywczych żywią się przede wszystkich mąką, kaszą, płatkami, ziarnami zbóż, orzechami, migdałami, pieczywem, suszonymi grzyby itp. Zazwyczaj zasiedlają ciemne, trudno dostępne miejsca. Jeżeli przy otwieraniu produktów zauważysz wylatujące z nich dorosłe motyle, możesz być przekonany o zainfekowanej kuchni. Warto zwrócić uwagę również na ściany oraz półki - larwy mola spożywczego mogą się okazjonalnie na nich pojawiać. Podobnie jak w przypadku mola odzieżowego największe szkody wyrządzają larwy.
Motyle to owady, które urzekają ludzi swoim wyglądem, ale nikt nie będzie zadowolony z wizyty mklika mącznego czy mola w swojej kuchni. Larwy motyli rozwijają się w artykułach mączno-zbożowych i w bakaliach, a także w ziołach czy też przyprawach. Są na tyle „agresywne”, że w poszukiwaniu pożywienia przegryzają papierowe czy cienkie foliowe opakowania. Jednymi z najczęściej spotykanych motyli zagrażających żywności są mole spożywcze. W kuchni możemy spotkać się zarówno z larwami, jak i osobnikami dorosłymi, które nie trudno zauważyć.
Muszka czy meszka?
Bardziej popularne metody to pułapki z octem jabłkowym lub owocami. Wystarczy niewielkie naczynie, do którego wlewamy płyn lub przekładami mocno dojrzałe fragmenty i owijamy folią spożywczą. Później wystarczy już tylko zrobić w niej kilka małych otworów, przez które owocówki wejdą do środka, ale prawdopodobnie nie będą umiały wyjść.
Warto pamiętać, że muszki tego typu są roślinożerne i nie atakują ludzi, a na pewno nie kąsają. Jeśli poczujemy ugryzienie, którego winowajcą jest maleńki owad – najprawdopodobniej była to meszka. Ona żywi się krwią i w skrajnych przypadkach może wywołać nawet wstrząs anafilaktyczny.
Tych jednak trudniej się pozbyć, bo lubią przebywać w kwiatach, na ziołach, przy zbiornikach wodnych.