Niesłusznie podchodzimy do nich z rezerwą. Te owoce chronią oczy i obniżają cholesterol
W sklepie mogą nie rzucać się w oczy. Niewielkie owoce, które rozmiarem przypominają winogrono, nie są jeszcze zbyt popularne w naszych kuchniach. Nie do końca wiemy, z czym to się je i czy w ogóle warto. Tymczasem wiele wskazuje na to, że minikiwi, którego uprawa w Polsce jest jak najbardziej możliwa, ma duże szanse wylądować na szczycie listy lokalnych superfoods. Oto owoc, który ratuje wzrok, wzmacnia odporność i pomaga obniżyć cholesterol.
Spis treści:
Na zachodzie i południu Europy minikiwi cieszy się już sporą popularnością ze względu na smak i wyjątkowe właściwości zdrowotne. Choć jest nieco mniejsze od owocu w "tradycyjnej" wersji, oferuje nie tylko poszerzenie kulinarnych horyzontów, ale przede wszystkim korzystne działanie na organizm, zwłaszcza wzrok.
Minikiwi — co to za owoc?
Za miejsce pochodzenia minikiwi uznaje się wschodnią Syberię, Japonię oraz Chiny. Obecnie uprawia się je również w innych rejonach świata, w tym w Stanach Zjednoczonych, Francji i Holandii. Minikiwi to owoce aktinidii ostrolistnej — pnącza, które bywa uznawane również za roślinę ozdobną. Zbiory naturalnych smakołyków przypadają na wczesną jesień.
Jak sama nazwa wskazuje, te owoce nie imponują wielkością. Rozmiarem przypominają winogrono lub pomidora koktajlowego. Skórka jest gładka i jadalna, więc nie ma potrzeby obierania minikiwi przed spożyciem. W środku znajduje się miąższ, a wnętrze owocu do złudzenia przypomina przekrój "zwykłego" kiwi. Co jednak z degustacją? Czy mniejszy rozmiar to gorszy smak? W żadnym razie. Minikiwi charakteryzuje się bardziej intensywnym aromatem i smakiem w porównaniu do swojego większego kuzyna. Wyczujemy w nim przenikające się nuty słodkie i kwaśne.
Włóż do lodówki, zanim skosztujesz
Dojrzałe kiwi mają miękką skórkę i właśnie na tym etapie smakują najlepiej. Jeśli zależy nam na dłuższym przechowywaniu, lepiej zaopatrzyć się w twardsze, nie do końca dojrzałe okazy, które nabiorą słodyczy już po zakupach. Wspomniane zostało, że nie trzeba pozbywać się gładkiej skórki. Warto przed skosztowaniem schłodzić minikiwi w lodówce. Na zimno zyskują bogatszy smak, przywołujący na myśl najlepsze sorbety.
Czy minikiwi jest zdrowe?
Owoce aktinidii ostrolistnej nie tylko smakują wyśmienicie, ale też wnoszą do diety wiele korzyści zdrowotnych. Włączenie ich do jadłospisu wspiera ogólny stan zdrowia. Dlaczego warto jeść minikiwi?
- Owoce stanowią skarbnicę witaminy C, która jest niezbędna dla utrzymania zdrowego układu odpornościowego i zwiększania wchłaniania żelaza. Dodatkowo stymuluje syntezę kolagenu, przyspieszając gojenie się ran oraz złamań. Nie pozostaje bez wpływu na obniżanie poziomu złego cholesterolu, niwelując ryzyko zachorowania na choroby serca i miażdżycę.
- Minikiwi to źródło witaminy E, nazywanej "witaminą młodości". Substancja wykazuje dużą aktywność biologiczną. Chroni komórki przed starzeniem i ogranicza gromadzenie się tłuszczów w organizmie. Jej niedobór może skutkować osłabieniem, bólami mięśni i stawów, apatią, pogorszeniem się stanu skóry oraz kruchością ścian naczyń krwionośnych.
- Owoce są niskokaloryczne, jednocześnie zawierają sporo błonnika. Mogą występować w roli słodkiej przekąski dla osób na diecie odchudzającej lub starających się utrzymać prawidłową wagę.
- W minikiwi nie brakuje potasu. To składnik niezbędny dla regulowania ciśnienia krwi.
Miej oko na minikiwi — najbogatsze źródło luteiny
Minikiwi należą do owoców o największej zawartości luteiny. Wpływa ona na dobrą kondycję skóry, ale przede wszystkim zapobiega powstawaniu zaćmy i zwyrodnieniu plamki żółtej. To substancja pochodzenia naturalnego, której ludzki organizm nie jest w stanie samodzielnie wytworzyć. Dlatego tak ważne jest dostarczanie jej wraz z posiłkami.
Dzięki tym właściwościom regularne spożywanie minikiwi zwiększa również ochronę oczu i skóry przed wpływem promieni słonecznych.
