Niewielki wkład finansowy, efekt jak z hotelu. Pościelowy sekret, którego nie zdradza się chętnie
Oprac.: Martyna Bednarczyk
Drogie sklepowe specyfiki do wybielania pościeli nie tylko obciążają domowy budżet, ale przede wszystkim nie zawsze pozwalają uzyskać oczekiwany efekt. Kiedy po raz kolejny mierzymy się z całkowitą klapą, pora zastosować zupełnie nową taktykę. Rozwiązaniem okazuje się powrót do klasycznych metod, stosowanych przez nasze babcie w czasach, gdy posiadanie pralki było prawdziwym luksusem. Współcześnie stosują je nawet najdroższe hotele, pilnie strzegąc swojego sekretu. Jak uzyskać śnieżnobiałą pościel bez wydawania sporych pieniędzy? Podpowiadamy.
Spis treści:
Jak często zmieniać i prać pościel?
Choć pytanie nie jest wyjątkowo trudne, udzielnie właściwej odpowiedzi napędza już trochę kłopotów. Specjaliści doradzają, by robić to przynajmniej raz w miesiącu. Wiele osób nie wyobraża sobie także nie zmienić pościeli po każdym tygodniu. Częstotliwość powinna wzrosnąć, jeśli w naszym domu mieszkają alergicy oraz osoby zmagające się z problemami skórnymi. Także w lecie lepiej nie zwlekać z wymianą poszewek na czyste. Nadmiar potu oraz resztki naskórka to raj dla bakterii, których nie widać gołym okiem.
Ściągnięcie bielizny pościelowej to nie wszystko. Aby przywrócić jej czystość i nadać obłędnego zapachu, warto pamiętać o regularnym praniu. Warto trzymać się kilku podstawowych zasad, by jak najdłużej zachwycała wyglądem. W przypadku pościeli bawełnianej lub wykonanej z lnu, ustawmy na program z temperaturą 60 st. C, flanela lub satyna dopiorą się już w 40 st. C. Po zakończonym cyklu i pełnym wysuszeniu przechodzimy od prasowania zgodnie z wytycznymi producenta.
Babciny trik na śnieżnobiałą pościel
Komplet pościel w idealnie białym kolorze to wciąż sypialniany klasyk. Dobrze dobrana pozwala nam się poczuć jak podczas pobytu w luksusowym hotelu. Takie rozwiązanie ma także swoich przeciwników, wskazujących, że jest to kolor, na którym najszybciej widać brud. W ciągu miesięcy oraz lat użytkowania czysta biel zaczyna powoli żółknąć i przestaje wyglądać estetycznie, wpływając na obniżenie komfortu spania. Jeśli nasza pościel także straci swoją śnieżną biel, nie musimy załamywać rąk i ruszać na zakupy po zupełnie nowy komplet.
Wystarczy zastosować prosty trik, który regularnie praktykowały nasze babcie. Co ważne, na liście nie ma żadnych wymyślnych składników. Cały sekret tkwi w zwykłej soli kuchennej. Wystarczy, że napełnimy wannę ciepłą wodą, dosypiemy garść soli kuchennej, a następnie zamoczymy pościel na kilka godzin. Po tym czasie wystarczy nastawić standardowe pranie, by wyciągnąć pościel jak nową. Babcie doradzają także, by dosypywać 3 łyżeczki soli do każdego prania pościeli. W ten sposób nie tylko zadbamy o kolor, ale także sprawimy, że zawsze będzie czysta i odkażona.
Domowa mikstura zamiast proszku do prania
Odważnie pojawiające się na białej pościeli żółte plamy mogą skutecznie zepsuć nawet najlepszy humor. Kiedy całkiem nowa pościel po krótkim użytkowaniu zaczyna przypominać relikt przeszłości wygrzebany z czeluści szafy, nie musimy w pośpiechu biec po wybielacze lub specjalne proszki do prania. Wystarczy przygotować mieszankę na bazie produktu z domowej apteczki i kuchennego niezbędnika.
Do miski wlewamy ciepłą wodę, a następnie dosypujemy całe opakowanie sody oczyszczonej. Całość wzbogacamy jeszcze o połowę szklanki wody utlenionej i dokładnie mieszamy. W kolejnym kroku do preparatu wkładamy pościel, namaczamy i pozostawiamy na 30 minut. Na sam koniec pierzemy w ulubionym programie i wyciągamy do wysuszenia. Kiedy pralka skończy wirować, zauważymy, że pościel nie tylko została odświeżona, ale przede wszystkim odzyskała nieskazitelną biel.
Sprawdź również: