Paprotki uwielbiają ten wywar. Proste triki na zielone liście
Paprotki to ulubione kwiaty Polaków. Są nie tylko prawdziwą ozdobą naszych mieszkań, ale także oczyszczają powietrze w mieszkaniu. Co zrobić, aby paproć zawsze była zielona? Są na to proste, domowe triki.
Spis treści:
Paprotki domowe to jedne z najpopularniejszych kwiatów, jakie można spotkać w naszych domach. I nic w tym dziwnego, są dobre dla mikroklimatu panującego w mieszkaniu, to naturalny filtr powietrza. Oczyszczają je z niektórych szkodliwych cząsteczek, warto zatem trzymać je w sypialni. Są również piękną ozdobą domu oraz biura.
Jeśli pamiętamy o kilku zasadach, ich pielęgnacja nie sprawi nam większego kłopotu, a paprotka odwdzięczy się nam pięknymi zielonymi liśćmi.
Czytaj także: Dodaj ten sok przy podlewaniu. Storczyk obrodzi w pąki
Jak dbać o paprocie domowe?
- Paprocie lubią półcień lub miejsce, gdzie światło jest rozproszone. Nie sprawdzą się na nasłonecznionym parapecie, jednak nie należy ich stawiać w ciemnym kącie.
- Kwiat trzymamy w donicy z porządnym drenażem, nie wolno paprotki przelewać, pożółkną jej wtedy liście i roślinę ciężko będzie uratować. Najlepiej podlewać ją raz w tygodniu.
- Gleba powinna być o kwaśnym odczynie, z dużą zawartością próchnicy.
- Warto co jakiś czas paprotkę nawozić, szczególnie w okresie intensywnego wzrostu, czyli od marca do lipca. Wtedy nawóz można stosować nawet raz w tygodniu. Od lipca do października ograniczamy nawożenie do jednego w miesiącu, natomiast od października do lutego nawożenia zaprzestajemy.
Czytaj również: Liście paproci usychają? Tak uratujesz roślinę
Domowe sposoby na pielęgnację paproci
Kiedy przesadzać paprotki?
Kwiaty te nie wymagają częstego przesadzania, dobrze się czują w ciasnych doniczkach, dlatego paprocie przesadzamy raz na kilka lat, najlepiej wiosną. Nowa doniczka nie powinna być dużo większa, warto zainwestować w ceramiczną. Należy pamiętać o dobrym drenażu, a sam kwiat tuż przed przesadzeniem podlać, aby łatwiej było go wyjąć ze starej doniczki.
***
This is a modal window.
