Sklepowe pułapki: Jak nie dać się oszukać?

Robienie zakupów, to - przynajmniej na pierwszy rzut oka - bardzo prosta czynność. Jednak, jeśli dłużej się zastanowimy, to okazuje się, że przy okazji ich robienia nieświadomie obciążamy domowy budżet. Najczęściej kupujemy za dużo i równocześnie marnujemy artykuły spożywcze. Wszystkiemu winne są sztuczki marketingowe, które nagminnie stosują sklepy. Jak nie przepłacać za zakupy? Jakie chwyty wykorzystują sprzedawcy? Jak nie dać się oszukać? Podpowiadamy.

Zakupy w sklepie
Zakupy w sklepie ©123RF/PICSEL

Zmień swoje przyzwyczajenia

Wybieranie produktów
©123RF/PICSEL

Najczęściej popełniany przez nas błąd to kupowanie większej ilości artykułów, niż w ogóle potrzebujemy. Aby go uniknąć, warto zmienić swoje przyzwyczajenia i zawsze przygotowywać listę zakupów, która będzie zawierać niezbędne produkty. Ponadto starajmy się nie robić zakupów, gdy jesteśmy głodni. Pusty żołądek sprawia, że wybieramy frykasy, na które mamy w danym momencie ochotę, a po przyjściu do domu mogą okazać się już zbędne.

Sztuczki, które stosują sklepy

Sklepy – szczególnie te wielkopowierzchniowe – stosują sztuczki, które sprawiają, że często kupujemy produkty w cenach wyższych. Dotyczy to umiejscowienia produktów na półkach: na wysokości naszego wzroku umieszczane są te, które wykupili producenci żywności. Są bardziej zauważalne, przykuwają naszą uwagę i dlatego częściej je wybieramy. Jeśli spojrzymy na inne miejsca w sklepowych alejkach, może okazać się, że artykuł, który ma identyczny skład (albo zbliżony), jest tańszy nawet o kilka złotych. Ponadto w sklepach pojawiają się hostessy, które kuszą nas poczęstunkiem, abyśmy kupili reklamowany przez nie produkt. Z powodu braku asertywności ulegamy namowom miłych pań i wydajemy pieniądze na to, co faktycznie dobrze smakuje, ale nie zawsze jest nam w danym momencie niezbędne.

Trik z cenami stosowany przez sklepy

Kasa w sklepie
©123RF/PICSEL

Zapewne wszyscy już wiedzą, że koszt artykułu kończy się na liczbę nieparzystą i jest obniżany (czyli 1,99 zł zamiast 2 zł). Ten trik sprawia, że wielu z nas postrzega kwotę jako atrakcyjną i niższą, niż jest ona w rzeczywistości. Taka sama sytuacja dotyczy plakietek promocyjnych, które wskazują na promocję i sugerują krótki termin trwania okazji, bądź ograniczonej ilości przecenionego asortymentu. Mając mało czasu na podjęcie decyzji oraz nie kalkulując, ulegamy manipulacji i zapełniamy szybko koszyk produktami. Innym trikiem, który jest mylący dla konsumentów, jest tzw. zmiana przelicznika. Dotyczy to niektórych produktów na wagę (np. orzechów) oraz asortymentu paczkowanego. Trik polega na tym, że cena widniejąca przy stoisku nie jest podawana za kilogram, a np. za 100 gramów. Ważąc produkt wcześniej, może uda nam się zorientować w różnicy, jednak gorzej jest, kiedy sprawdzimy paragon już po odejściu od kasy. (Chwyt często wykorzystywany jest w przypadku pomidorków koktajlowych).

Praktyczne porady dotyczące zakupów

Zakupy w koszyku
©123RF/PICSEL

Starajmy się nie odkładać zakupów na ostatnią chwilę. Obecnie wiele osób robi je raz w tygodniu, bądź co dwa tygodnie. Zapełniają wtedy sklepowe koszyki artykułami, które nie zawsze są potrzebne. Co gorsze, przechowywane w domowych spiżarniach mogą stracić swój termin ważności, a wtedy trzeba je niestety wyrzucić. Robienie zakupów regularnie powoduje, że mamy pod kontrolą ilość potrzebnych produktów i nie marnujemy ogromnej ilości jedzenia. Ponadto, zawsze wchodząc do sklepu, wybierajmy koszyk a nie wózek. Im mniejsza przestrzeń, w której gromadzimy produkty, tym łatwiej jest nam je kontrolować, a poza tym nie mamy poczucia, że mamy dużo miejsca, które trzeba wypełnić.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas