Sprzedawałeś rzeczy na OLX? Do drzwi może zapukać kontrola

Do 30 stycznia 2025 roku najpopularniejsze internetowe platformy sprzedażowe takie jak Allegro, Vinted czy OLX miały przekazać do stosownej instytucji aparatu skarbowego dane swoich użytkowników. To efekt unijnej dyrektywy DAC7, która ma uszczelnić system podatkowy w handlu elektronicznym. Osoby, które sprzedawały w internecie w sposób budzący jakiekolwiek wątpliwości, mogą spodziewać się teraz kontroli podatkowych.

Osoby sprzedające na Vinted czy OLX mogą być poddane kontroli
Osoby sprzedające na Vinted czy OLX mogą być poddane kontroli 123RF/PICSEL

DAC7, czyli unijna dyrektywa mająca na celu uregulowanie sprzedaży na platformach online, weszła w życie 1 lipca 2024 roku. Od tego momentu takie platformy jak Allegro, Vinted czy OLX mają obowiązek przekazywania informacji o użytkownikach sprzedających w internecie. Pod obstrzałem są wszystkie osoby, które w ciągu roku dokonały więcej niż trzydzieści transakcji sprzedażowych lub uzyskały przychód przekraczający 2 tysiące euro.

Platformy sprzedażowe mają obowiązek przekazać organom podatkowym dane swoich użytkowników takie jak imię i nazwisko, numer NIP, adres zamieszkania oraz datę urodzenia. Muszą też ujawnić szczegóły transakcji za lata 2023 i 2024.

Sprzedawałeś rzeczy na OLX i Vinted? Do drzwi może zapukać kontrola

Wiele osób sprzedających na Vinted zastanawia się więc w jaki sposób udowodnić fiskusowi, że sprzedawały tylko swoje rzeczy
Wiele osób sprzedających na Vinted zastanawia się więc w jaki sposób udowodnić fiskusowi, że sprzedawały tylko swoje rzeczy123RF/PICSEL

Osoby, które sprzedawały w internecie i według organów podatkowych, dokonały zbyt wielu transakcji lub ich dochód przekroczył 2 tysiące euro, muszą się liczyć z kontrolą i możliwością naliczenia podatku. Na ten moment nie wiadomo jeszcze, jak taka kontrola miałaby przebiegać, ponieważ nie każda sprzedaż przedmiotu w internecie musi wiązać się z obowiązkiem zapłacenia należnego podatku. Nie jest nim objęta np. sprzedaż przedmiotu używanego, posiadanego przez właściciela przez ponad sześć miesięcy.

Wiele osób sprzedających na Vinted zastanawia się więc w jaki sposób udowodnić fiskusowi, że sprzedawały tylko swoje rzeczy. Niektóre zastanawiają się, czy powinny zbierać paragony. Ministerstwo Finansów przekazało Interii Biznes, że "każda sprawa jest analizowana indywidualnie".

- "Urząd skarbowy na podstawie różnych przesłanek może stwierdzić, że podatnik nie sprzedaje swoich prywatnych rzeczy i prowadzi handel. Tym samym, to od okoliczności konkretnego przypadku będzie zależeć zakres potrzebnych wyjaśnień i charakter przedkładanych dowodów niezbędnych do wyjaśnienia sprawy" - wskazuje wydział prasowy. Z tej odpowiedzi można wywnioskować, że zbieranie paragonów nie jest złym pomysłem, szczególnie jeśli ktoś sprzedaje na Vinted często.

WAŻNE: Wciąż nie wiadomo, czy każda osoba przekraczająca limity zostanie wezwana przez Urząd Skarbowy. Zaważy prawdopodobnie skala prowadzonej sprzedaży. Wszyscy sprzedawcy w internecie muszą jednak mieć się na baczności.

Aplikacja Pogoda Interia - sprawdza się!materiały promocyjne