W PRL-u Polacy kochali te przepisy. Dziś te potrawy z ziemniaków wracają do łask
Oprac.: Karolina Iwaniuk
Polacy uwielbiają, ponad wszystkie inne, jedno warzywo. Od lat hegemonem w polskiej kuchni jest ziemniak. Okazuje się, że nasze babcie i prababcie były istnymi mistrzyniami w wymyślaniu potraw, których rdzeń stanowił właśnie kartofel. Wiele z przepisów zostało już zapomnianych, ale niektóre pozostały jako spuścizna PRL-u i wcześniejszych czasów.
Spis treści:
Długa historia ziemniaka. Król zatroszczył się o to warzywo
Ziemniaki pojawiły się w Polsce już pod koniec XVII wieku, około roku 1683 i zostały one sprowadzone przez króla Jana III Sobieskiego z wyprawy wiedeńskiej. Początkowo ziemniaki nie były uprawiane na szeroką skalę ani szczególnie popularne.
Traktowano je raczej jako roślinę ozdobną i ciekawostkę botaniczną, a ich kwiaty zdobiły królewskie ogrody. Dopiero w XVIII wieku ziemniaki zyskały status rośliny jadalnej, głównie za sprawą wpływów zachodnich i przekonania o ich wartości odżywczej. Wtedy zaczęły pojawiać się w kuchni szlacheckiej i chłopskiej.
Na początku ziemniaki były stosowane w kuchni staropolskiej raczej ostrożnie, ponieważ nie wszyscy byli przekonani co do ich walorów smakowych i zdrowotnych. Kto by się wówczas spodziewał, że ta roślina zyska na polskich ziemiach taką popularność?
Z czasem jednak zaczęły zastępować inne składniki, takie jak kasze czy chleb, zwłaszcza w ubogich gospodarstwach chłopskich. W XIX wieku ziemniaki stały się już powszechnym elementem w polskiej kuchni, zarówno w formie gotowanej, jak i pieczonej czy smażonej.
PRL pokochał ziemniaki. Polskie gospodynie miały fantazję
W okresie PRL-u ziemniaki były nie tylko bardzo popularne, ale wręcz stanowiły podstawę polskiego jadłospisu. Były łatwe w uprawie i dostępne niemal przez cały rok, a także tanie, co sprawiało, że stanowiły kluczowy element codziennej diety w czasach niedoborów i problemów z dostępem do żywności.
Tu gospodynie domowe zaczęły wykazywać się nie lada sprytem i pomysłowością, bo to właśnie wtedy ziemniaki wykorzystywano w różnorodnych daniach - od prostych ziemniaków gotowanych, poprzez purée, po kluski, pyzy, placki ziemniaczane czy kopytka. Na wsiach bardzo popularne były też ziemniaki pieczone w ognisku. W restauracjach i stołówkach często serwowano je jako podstawowy dodatek do mięsnych i wegetariańskich dań.
W PRL-u ziemniaki były na tyle istotne, że stanowiły główną część niektórych klasycznych posiłków, a także występowały w potrawach przygotowywanych w dużych ilościach, takich jak "bigos ziemniaczany" czy "kociołek", co pozwalało na nakarmienie większej liczby osób przy niskich kosztach.
To warzywo stało się tak potrzebne kuchni polskiej w czasie PRL-u, że zaczęły powstawać o nim książki z licznymi przepisami, by nieco urozmaicić ograniczony jadłospis Polaków.
"500 potraw z ziemniaków". Ziemniaczany obiad niemal każdego dnia
Książki kucharskie były niegdyś niezwykle popularne i gromadziły naprawdę sporo pomysłów na obiad każdego dnia. Z powodu ograniczonej liczby produktów spożywczych, zwyczajnie takich pomysłów mogło brakować.
Z pomocą przychodziły właśnie książki kucharskie, a wśród nich znalazły się takie pozycje, które pokazywały wyłącznie dania z ziemniakiem w roli głównej.
W 1988 roku na rynku wydawniczym pojawiła się książka "500 potraw z ziemniaków", która gromadziła przepisy nie tylko z całej Polski, ale także i spoza jej granic.
O ile kopytka w sosie, purée, czy placki ziemniaczane już nikogo nie dziwią, to faktycznie wśród przepisów możemy znaleźć prawdziwe rarytasy, które niegdyś Polacy uwielbiali, a dziś nikt o nich już nie pamięta.
I tak wśród propozycji możemy znaleźć pomysł na treściową zupę rodem z Estonii: Zupa mleczna z ziemniakami i kaszą jęczmienną. Do jej wykonania potrzebujemy:
- 6 ziemniaków,
- 3 łyżki stołowe kaszy jęczmiennej,
- 2 litry mleka krowiego,
- 1 łyżka stołowa masła,
- sól.
"Kaszę włożyć do gotującej się wody i gotować do miękkości. Dodać pokrojone w kostkę ziemniaki, a kiedy będą miękkie, dolać mleko. Doprowadzić do zagotowania i doprawić masłem lub śmietaną" - mówi przepis z 1988 roku.
Jeżeli mamy ochotę na coś bardziej treściwego, to ten zapomniany przepis sprawdzi się, zwłaszcza jesienną porą. Mowa o knedlach z ziemniaków z grzybami.
Potrzebne nam będą:
- 10 ziemniaków,
- 300-400 g świeżych grzybów,
- 2 szklanki mąki,
- 1 jajko,
- 3 łyżki stołowe masła,
- 1 łyżka stołowa bułki tartej,
- 1 cebula,
- 300 g bułki pszennej,
- pieprz,
- sól
"Farsz: Surowe grzyby umyć, oczyścić, posiekać i ugotować w niewielkiej ilości wody. Obrać cebulę, pokroić w plasterki i usmażyć na kolor jasnozłocisty. Namoczyć bułkę w wodzie lub mleku, a następnie wycisnąć. Ugotowane grzyby odcedzone z wody, cebulę i bułkę przepuścić przez maszynkę do mielenia mięsa i całość utrzeć, dodając pieprz i sól do smaku. Jeżeli farsz będzie za rzadki, dodać bułki tartej.
Ziemniaki ugotowane w łupinach, obrać, przepuścić przez maszynkę i wyłożyć na stolnicę, posypaną mąką. Dodać przesianą mąkę, jajko oraz sól i zagnieść ciasto. Następnie pokroić je na części i uformować wałki o grubości 3 cm. Wałki kroić na kawałki, nadając im formę niewielkich krążków.
Pośrodku nich ułożyć farsz z grzybów, bułki i cebuli i brzegi zalepić. Ugotować tak przygotowane knedle w gorącej wodzie, wyłożyć na durszlak i przelać gorącą wodą. Poczekać aż ociekną z wody, wyłożyć na półmisek i polać masłem ze zrumienioną bułką tartą lub ze skwarkami".
A czy deser z ziemniaków też był możliwy? Okazuje się, że owszem. Autorzy książki czerpali inspirację na ziemniaczane desery z kuchni rumuńskiej. Znalazły się tam przepisy na słodką babkę z ziemniaków, młode ziemniaki z miodem i cukrem wanilinowym, czy nawet... naleśniki z ziemniaków.
Hitem okazały się być słodkie pączki z ziemniaków, czy strudel z ziemniaków i z jabłkami. Wiele z tych przepisów zostało zapomnianych, lub jada się je w naprawdę niewielu domach w Polsce, ale jedno od czasów PRL-u nie uległo zmianie - Polacy wciąż kochają to warzywo.
Okazuje się, że obecnie według Buissnes Insider Polska, przeciętny Polak spożywa rocznie około 100-102 kg ziemniaków, co stawia Polskę w czołówce krajów o wysokiej konsumpcji tego warzywa.