Weź na cmentarz makaron. Niezwykłe, do czego się przyda
Idziesz na cmentarz? Nie zapomnij wziąć ze sobą makaronu. Myślisz sobie: "to żart"? Nie, to dobra i sprawdzona rada, którą przekazuje sobie coraz więcej osób. Szczególnie przydatna w dniu Wszystkich Świętych. Ten trik na rozpalanie zniczy zaskoczył już niejednego.
Makaron jak zapałka. Trik przydatny na cmentarzu
Problem z zapałkami, poparzone palce i ten moment, w którym okazuje się, że knot jest za nisko, a zapałka za krótka. Znacie to? Tych sytuacji na cmentarzu chyba każdy wolałby uniknąć. Okazuje się, że jest na to sposób. Dość prosty, choć dla wielu wydaje się być niedorzeczny.
Coraz częściej, szczególnie przed Wszystkimi Świętymi, słyszymy różne rady. A to o tym, jak wyczyścić nagrobek i go nie porysować, jak przedłużyć kwitnienie chryzantem. Ostatnio też popularna staje się rada "Idziesz na cmentarz, zabierz ze sobą makaron". Makaron? - zapytasz. No tak i to nawet jeden, konkretny rodzaj. Okazuje się, że to właśnie nietypowe zastosowanie makaronu uratowało wiele osób przed wspomnianymi wyżej problemami.
Jak podpalić głęboki znicz?
Jak uniknąć poparzenia palców na cmentarzu? Jak poradzić sobie z odpaleniem znicza, gdy zapałka jest za krótka? Z pomocą przychodzi właśnie surowy makaron spaghetti. Długi, prosty, zastąpi nam krótkie zapałki. Dzięki niemu nie będziesz mieć problemu z odpaleniem zniczy, szczególnie tych głębokich. Jak to działa? Wykorzystanie makaronu do zapalenia zniczy jest proste. Podpal go przy użyciu zapalniczki czy też zapałki, a następnie zapal nim znicz. Surowy makaron przez długi czas utrzymuje płomień, a jedna nitka starczy na podpalenie kilku zniczy.
Oczywiście, jeśli nie lubicie takich rozwiązań, można zainwestować w specjalną zapalarkę do zniczy. Ale jeśli mamy już w domu kupiony makaron, to może warto zaoszczędzić i wykorzystać ten prosty sposób.
***