90 samobójstw na godzinę
Co 3 sekundy ktoś na świecie podejmuje próbę samobójczą, a co 40 sekund ktoś z tego powodu umiera. Według Światowej Organizacji Zdrowia, wskutek targnięcia się na własne życie umiera rocznie ok. miliona osób.
W Polsce problem samobójstw dotyka od 10 do 20 tys. osób. Średnio co dziesiątej z nich nie udaje się uratować. W Polsce samobójstwa popełniają pięciokrotnie częściej mężczyźni niż kobiety, wzrasta liczba nastolatków w tej grupie. Próbę samobójczą co roku podejmuje 4-5 tys. osób.
Najwięcej samobójstw - wśród nastolatków - jest w grupie wiekowej 15-19 lat: nawet ponad 280 rocznie, o kilkadziesiąt więcej niż jeszcze w 2000 r. Wśród dzieci w wieku od 10 do 14 lat notuje się
rocznie ok. 50 samobójstw.
Szkoła, rodzina i miłość
Najczęstszą przyczyną samobójstw wśród nastolatków są - jak powiedział Hołyst - trudności w szkole, problemy w rodzinie i nieco rzadziej - zawiedziona miłość. Wśród innych przyczyn samobójstw, generalnie, wymieniono m.in.: poczucie winy, małej wartości siebie, chęć uzyskania czegoś od otoczenia, chęć ukarania otoczenia, utratę partnera, depresję, brak poczucia kontroli nad swoim życiem, brak nadziei, konflikty z płcią przeciwną, skrajny perfekcjonizm.
Zdaniem Hołysta uratowanie ciała człowieka od śmierci nie oznacza jeszcze jego powrotu do życia. "Uratować człowieka to uratować chęć życia" - powiedział.
Wołanie o pomoc
W ocenie metropolity warszawsko-praskiego abp. Henryka Hosera, problem samobójstw wśród młodzieży jest odbiciem stosunków społecznych i dużego zagubienia. Podkreślił, że w wielu krajach
samobójstwa są jedną z głównych przyczyn zgonów - zaraz po wypadkach drogowych.
Zwrócił uwagę na konieczność prewencji i interwencji oraz na potrzebę odpowiedzialności za życie. "Bo życie ma się tylko jedno" - dodał.
Zdaniem mazowieckiego kuratora oświaty Karola Semika "próba samobójcza czy samobójstwo" jest zawsze wołaniem o pomoc. Wynika - jak powiedział - z zaburzeń psychologicznych lub zagubienia się przez ludzi.