Bądźcie dla siebie dobrzy!
Wśród wielu życzeń walentynkowych, jakie zdarzyło mi się poznać przed kilkoma dniami, przewijały się najprzeróżniejsze oczekiwania i zapewnienia: kocham cię, kochaj mnie, jestem cała twoja, cały dla ciebie, jesteś moim kwiatuszkiem .... itp. Warto do tych życzeń dołączyć jeszcze jedno: bądźcie dla siebie dobrzy!
O tym, że mam być dla niego dobra, przypominam sobie zwykle w chwilach nieco trudniejszych dla nas obojga - wszystkim przecież takie chwile pisane. Może właśnie dlatego, ze względu na pamięć o tym, żeby być dobrym, kilka razy już w życiu nie podjęłam pochopnych decyzji, co później okazało się zbawienne. Także dla nas obojga...
Te życzenia upowszechniam od tamtego czasu jak zwariowana. Teraz, w walentynki, wysłałam kilkadziesiąt esemesów o treści" Bądź dla niej dobry" albo "Bądź dla niego dobra". I z radością przyjęłam kilkanaście telefonów z podziękowaniami za proste, ale ważne życzenia. Życzenia wyraźnie odróżniające się od tych wszystkich "ptaszków", "kwiatuszków" i innych "ochów".
Pomyśl przez chwilę, co to znaczy być dobrym dla kogoś... Znasz odpowiedź! Każdy zna! Gorzej z praktyką, z codziennością, z nieustannym wprowadzaniem tej odpowiedzi w życie. Jedno mogę zaręczyć: naprawdę warto!
Zwłaszcza wtedy, gdy wszelkie środki, wydawałoby się, stały się nieskuteczne; kiedy we wzajemnych relacjach pojawia się przysłowiowa ściana; kiedy tylko właściwie siąść i płakać...
Wtedy przypomnij sobie to życzenie. Zobaczysz: to niesamowite, ale mnie daje ono wręcz niesamowitą zdolność radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Uniknęłam dzięki temu kilku dramatów...
Może dlatego tak chętnie życzę - z pewnym opóźnieniem, ale szczerze - wszystkim Wam: bądźcie dla siebie dobrzy!!!
dr Aldona Wacławik