Nie chce mi się z Tobą gadać

Kolejne popołudnie przesiedziane na sofie z oczami wlepionymi w telewizor. Nawet nie pamiętasz, co oglądalaś godzinę temu.

article cover
ThetaXstock

A jeszcze nie tak dawno potrafiliście przegadać całą - i to niejedną - noc. Tematy podsuwały się same. Ważne i całkiem błahe. Wesołe i te trochę smutniejsze. Zasypialiście zmęczeni. A od rana znów rozmowy. Od śniadania. Co więc się stało?

Jego praca to temat tabu. No tak, i tak nic nie zrozumiesz (on przynajmniej tak uważa). O muzyce? Przecież nie znasz się na muzyce (w jego przekonaniu). A gdy Ty inicjujesz rozmowę, jego mina mówi wszystko. Babskie tematy! I znów gazeta, telewizor, komputer. Albo po prostu znika.Taki stan nie może jednak trwać w nieskończoność. Ktoś musi przerwać milczenie, które - prędzej czy później - doprowadzi do rozpadu tego, co jeszcze nie tak dawno było piękne.

Tu może pomóc? ten trzeci. Zaproszony do domu gość, przyjaciel, kolega, znajomy. Nieświadomy trudnej sytuacji na pewno zainicjuje jakąś rozmowę. Nie milczcie. A po wyjściu gościa? kontynuujcie temat. Nie boli, prawda?

Długie okresy milczenia mogą mieć też inny powód. Każdy temat do rozmowy wydaje się wam tej rozmowy niewarty. Rozpaczliwie szukacie ważnych spraw do przegadania. Bardzo ważnych. A przecież życie składa się z drobiazgów. A drobiazgi są tak przyjemne. I jak miło się o nich rozmawia!

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas