Ofiary słabej woli
Najlepszą zachętą do działania jest odwołanie się do autentycznych zainteresowań.
Zjawisko woli, które wydaje się czymś prostym i nieskomplikowanym - w istocie jest zjawiskiem bardzo złożonym i niełatwym do uchwycenia. Akt woli tak naprawdę jest złożonym procesem, choć pozornie prostym.
Choroba woli
Chcieć lub nie chcieć czegoś wydaje się zależne tylko od nas samych - chcemy albo nie chcemy. Z doświadczenia jednak wiemy, że nie zawsze tak jest. Gdy ktoś nie może podjąć decyzji, albo nie może wytrwać w dążeniu do celu, pomimo jej podjęcia, chociaż na osiągnięciu celu mu zależy - mówimy mu najczęściej: "zmobilizuj się, weź się w garść, wytrwaj, zmuś się, weź się do roboty". Nie jest to nic innego, jak odwoływanie się do jego woli. Jednak w większości wypadków stwierdzimy, że takie rady odnoszą skutek odwrotny do zamierzonego i jeszcze bardziej demobilizują. Dzieje się tak dlatego, że takie rady uderzają w słabe punkty człowieka dotkniętego "chorobą woli". On przecież chce, ale nie może zmobilizować się do działania. W takim przypadku dołącza się jeszcze poczucie winy, które wzmacnia zahamowania. Tworzy się błędne koło.
Pragnienia leczą
W wypadku zahamowań w działaniu - skłanianie do działania daje jedynie mocniej odczuć siłę istniejących hamulców. Odwoływanie się do samej woli, zwykle kończy się klęską.
jakim zatem sposobem tę wolę, która jest chora i słaba, uzdrowić? Aby skłonić kogoś do działania, należy odwołać się do sfery jego pragnień. Jeśli pragnienie stanie się silne, może wyrwać z zastoju i bezczynności, czego może nie dokonać nawet silne poczucie obowiązku. Ktoś może się obwiniać za to, że obowiązku nie spełnia - a mimo to podjąć działania! Przyczyny zahamowania aktywności są bowiem w takim przypadku natury emocjonalnej, a nie intelektualnej. Pragnienie musi być dostatecznie silne, aby przezwyciężyć trudności, zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne.
Ktoś może godzinami siedzieć nad podręcznikiem i stwierdzić, że nie bardzo wie, co czyta. Dzieje się tak wtedy, gdy robi się to bez zainteresowania. Brak zainteresowania, będący przyczyną słabej woli, nie ogarnia nigdy wszystkich dziedzin. Każdy ma jakąś dziedzinę, która go interesuje. Zainteresowania zwykle przejawiają się spontanicznie. Wystarczy dziecko uważnie obserwować, by zorientować się w charakterze jego zainteresowań. Rozwijają się one, jeżeli podsuwa mu się odpowiednie zabawy, zajęcia, lekturę.
Nie wciskać hamulca
Często jednak rodzice nie pozwalają jednak na swobodny rozwój zainteresowań dziecka. Zaś krępując zbytnio spontaniczność, odzwyczaja się dziecko od aktywności, od zajmowania się tym, co daje radość i osłabia wolę, u źródeł której leżą zainteresowania.
Zahamowania spontanicznej aktywności, stłumienie autentycznych zainteresowań - zaczyna odgrywać rolę hamulca. Wola traci swą efektywność. Człowiek chce działać - i nie działa, albo działa niesprawnie. Jest niezdolny do konsekwentnego przeprowadzenia swoich zamierzeń i porzuca je pod lada pretekstem - chociaż mu na osiągnięciu celu zależy. Rezygnacja ze wszystkich rozrywek rzadko kiedy przynosi pożądane rezultaty. Odwołanie się do autentycznych zainteresowań jest najlepszą zachętą do działania.
(LID)