On ma za długi język
Jestem jednocześnie wściekła i rozżalona. Przypadkiem dowiedziałam się, że to, co dzieje się w naszej małżeńskiej sypialni wcale, nie jest nasza prywatną sprawą. A wszystko to zasługa mojego "dyskretnego" męża!
I pewnie dalej żyłabym w tym przeświadczeniu, gdyby nie przypadkowy komentarz jednego z jego kolegów, po którym reszta wybuchnęła znaczącym śmiechem, a mój mąż gwałtownie się zaczerwienił.
Kiedy wracaliśmy do domu tego feralnego wieczoru, zażądałam wyjaśnień, przyparty do muru wybąkał z siebie tylko: "Wiesz kochanie, takie tam męskie rozmowy. Każdy coś mówił, więc jakoś tak wyszło..."
Niby nic się nie stało, ale od tamtego momentu ta sprawa nie daje mi spokoju i za każdym razem kiedy jesteśmy razem w łóżku, do głowy przychodzi mi głupia myśl, czy o tym też Marek opowie kolegom .
Czy faceci faktycznie zawsze prowadzą takie rozmowy? Czy powinnam do tego przywyknąć? I co, jeśli nie mam ochoty, żeby moje życie seksualne było publiczną sprawą? Rozmawiałam z mężem, powiedział, że rozdmuchuje sprawę, a ja czuję się jak by ktoś wlazł z butami w moje życie. Co powinnam zrobić?
Renata
Czasami nawet najlepsza "książkowa" rada nie zastąpi tej, która wynika z naszych doświadczeń. Do naszej redakcji przychodzi wiele takich listów, na które jednej osobie trudno jest mądrze odpowiedzieć, ale liczymy na was.
Redakcja
Jeśli potrzebujesz rady naszych czytelniczek - napisz do nas!