On mnie krytykuje!

Drobna gafa popełniona na przyjęciu, małe towarzyskie potknięcia na które nikt nie zwrócił uwagi. Szybko uległyby zapomnieniu gdyby nie on. Nasz osobisty krytyk.

article cover
INTERIA.PL

Cierpka pomoc i gorzkie pochwały

Kiedy Elżbieta zawaha się w rozmowie, jej mąż zaraz stara się podrzucić właściwe słowo i usprawiedliwić ją przed znajomymi. Elżbieta nie odbiera jednak takiego zachowania jako pomocy, a raczej jako coś, co ją ośmiesza. Jej mąż nie wierzy, że ona sobie poradzi. Dodatkowo przedstawia ją jako niekompetentną i publicznie wytyka jej słabości.

Nawet gdyby Elżbiecie rzeczywiście zdarzyło się popełnić jakąś gafę, najlepszym wsparciem byłoby udawanie, że nic się nie stało.

Doskonałej kuchni swojej matki lepiej nie wychwalać przy kolacji przygotowanej przez żonę. Nie tylko poczuje się ona urażona, ale zapewne zapała też niechęcią do osoby, z którą jest porównywana. Nawet jeśli wypowiedzianym słowom przyświecała inna intencja.

Wbrew pozorom najtrudniej radzić sobie z krytyką niebezpośrednią. Jest ona bolesna, a osoba stosująca taką strategię, łatwo może temu zaprzeczyć. Może nas przy tym potraktować jako osoby przewrażliwione i skłonne do konfliktów. Krytyka nie wprost to groźna broń, a arsenał jest duży. Oprócz próby niesienia pomocy i krytycznych pochwał, znajdziemy w nim sarkazm i krytyczne pytania.

Zatrute szpilki

O ile "próba niesienia pomocy" może nie wynikać ze złych intencji, sarkastyczne uwagi stosowane są zazwyczaj z pełną premedytacją. Ta metoda wymaga dobrej znajomości partnera i jego czułych punktów. Szczególnie bolesne jest sarkastyczne potraktowanie, czegoś coś, co uważamy za swój sukces.

Z czasem takie uwagi nabierają coraz większej siły rażenia, ponieważ w związkach

każde słowo krytyki kumuluje w sobie siłę poprzednich.

Równie dużą popularnością cieszą się skrywające dezaprobatę pytania. Często i one zawierają nutkę sarkazmu, a są chętnie stosowane ponieważ łatwo się z nich wycofać. Ale chociaż szpilka zostanie wyjęta, ból po ukłuciu pozostaje.

Otwarty atak

W związkach nie brak też jednak otwartej krytyki. Często jej źródłem są prywatne standardy, które uznajemy za reguły uniwersalne i oczekujemy, że partner będzie ich przestrzegał. Chłopak Grażyny uważa, że zachowuje się ona zbyt głośno w towarzystwie, że za bardzo stara się skupić na sobie uwagę i zadaje obcym ludziom zbyt prywatne pytania. Otoczenie uważa ją jednak, za osobę otwartą i sympatyczną. Chłopak uważa jej zachowanie za niewłaściwe, chociaż nie łamie ona ogólnie przyjętych norm.

Popularny obszar krytyki to poprawność językowa. Jeżeli partner relacjonuje nam jakieś zdarzenia, a my zaczniemy korygować sposób wyrażania się, nie tylko dajemy do zrozumienia, że opowieść nas nie zaciekawiła, ale demonstrujemy też krytyczny stosunek do osoby.

Rady dla krytykowanych

Nie warto wdawać się w dyskusję i roztrząsać, czy krytyka jest słuszna. Może to zachęcić krytykującego do jeszcze szerszych wyjaśnień, co przysporzy nam jeszcze więcej przykrości. Rozmowę o wiele lepiej uciąć słowami "czuję się źle, kiedy nieustannie mnie krytykujesz". Jest wtedy szansa na przeprosiny, a przynajmniej na zahamowanie potoku krytyki. Złym rozwiązaniem jest natomiast usprawiedliwianie się. Drugą osobę ustanawiamy wtedy naszym sędzią, a nie jest przecież pewne, że przyjmie nasze wyjaśnienia i "uniewinni nas". Jeszcze gorsze są reakcje agresywne, często nieadekwatne do sytuacji.

Warto też z góry ucinać rozmowy, dotyczące tego, co ktoś o nas powiedział. Z krytyką z drugiej ręki nie tylko trudno jest dyskutować, ale słowa które do nas docierają mogą być zdeformowane i wyrwane z kontekstu. Należy o tym zawsze pamiętać, kiedy usłyszymy krytyczne opinie, które ktoś nam powtórzył.

W przyjmowaniu krytyki ważne jest poczucie własnej wartości, sposób myślenia o sobie. Pomocne zdania to: "Mam własne zdanie na swój temat", , "mam prawo do popełniania błędów", "jestem wartościowym człowiekiem, także wtedy, gdy popełniam błędy". Krytyczne uwagi należy traktować jako opinie, z którymi możemy się nie zgadzać, a nie obiektywne prawdy.

Izabela Grelowska

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas