On za bardzo dba o siebie

Niedawno poznałam fajnego faceta. Bardzo dobrze nam się rozmawia, lubię z nim wychodzić do kina albo do knajpy. Kilka dni temu zaprosił mnie do siebie.

article cover
ThetaXstock

Nie mam nic przeciwko temu, żeby facet był zadbany, wręcz przeciwnie. Tomek zawsze był pachnący i wypielęgnowany w idealnie dobranej garderobie. Bardzo mi się to w nim spodobało szczerze mówiąc - ale nie myślałam, że jest aż tak bardzo zaangażowany w pielęgnację ciała. W szafeczce ma kilka flakonów perfum, krem przeciwzmarszczkowy, pod oczy, balsamy pielęgnujące, kilka rodzajów maseczek, odżywkę do paznokci i wiele innych specyfików. Kiedy idę do niego, mogę nie zabierać swojej kosmetyczki - on wszystko ma...

Nie wiem, jak zareagować - facet, który używa tylko kremu do golenia "wars" to na pewno nie jest ten typ, który mnie pociąga. Lubię zadbanych facetów. Boję się jednak, że ta szafeczka kosmetyków w łazience Tomka mówi o nim to, czego ja jeszcze nie odkryłam - że jest zapatrzonym w siebie narcyzem, że liczy się dla niego tylko wygląd zewnętrzny. Wiem, że to nie żadna tragedia, ale wydawało mi się, że poznałam fajnego i zadbanego faceta, teraz nie wiem, co myśleć. Wiem, że mój problem może się wydawać śmieszny, ale chciałabym poznać waszą opinię na ten temat - czy to normalne, że facet do tego stopnia poświęca uwagę swemu ciału? Wpadła mi nawet do głowy szatańska myśl - może on się ze mną umawia, bo chce namiary do mojej kosmetyczki? Pomóżcie, czy spotkałyście takich facetów?
Madzia

Czasami nawet najlepsza "książkowa" rada nie zastąpi tej, która wynika z naszych doświadczeń. Do naszej redakcji przychodzi wiele takich listów, na które jednej osobie trudno jest mądrze odpowiedzieć, ale liczymy na was.

Redakcja

Jeśli potrzebujesz rady naszych czytelniczek - napisz do nas!

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas