Polki 50 plus: Atrakcyjne, niezależne

Trudno nazywać je starszymi paniami, bo energii mogą im pozazdrościć o wiele młodsze koleżanki. Zadbane, zadowolone z życia i z siebie. Jak one to robią?

Życie po 50-tce się nie kończy. Dopiero się zaczyna!
Życie po 50-tce się nie kończy. Dopiero się zaczyna!123RF/PICSEL

Szczupła, elegancka, pewna siebie. Patrząc na nią nikt nie powiedziałby, że "najlepsze lata ma już za sobą". Kobieta z klasą, budząca podziw. Wygląda o kilkanaście lat młodziej, promienieje... Po pracy wsiada na rower albo tańczy zumbę, wieczorami, zamiast tkwić przed telewizorem, idzie z ukochanym na kolację. Takich Polek po pięćdziesiątce jest coraz więcej!

Babcia to nie jedyna rola dla nas

Można śmiało powiedzieć, że w ciągu ostatnich 20 lat mamy do czynienia z prawdziwą rewolucją obyczajową. Nasze mamy, gdy dobiegały pięćdziesiątki, widziały swoje życie w zupełnie innym świetle. Czuły się starszymi paniami, którym wiele rzeczy już zwyczajnie nie przystoi. Nie wypadało być sexy, myśleć za wiele o własnych potrzebach i przyjemnościach, czy zbyt modnie się ubierać. Marzyły przede wszystkim o bezpiecznejemeryturze, a szczytem spełnienia były zdrowe, szczęśliwe wnuczęta, którymi mogłyby się zajmować.

W przeciwieństwie do nich, my zdecydowanie nie odnajdujemy się tylko w roli hołubiącej wnuki babci. Ba, często same mamy dzieci, które jeszcze wymagają opieki. Coraz więcej Polek decyduje się na macierzyństwo w wieku trzydziestu paru, a nawet czterdziestu lat. Takie późne macierzyństwo z jednej strony oddala od nas czas, kiedy możemy zająć się tylko sobą, ale z drugiej... odmładza! Będąc późną mamą, dużo czasu spędzamy w towarzystwie innych matek, czyli młodszych od siebie kobiet. A to działa mobilizująco.

Poza tym nawet, jeżeli mamy już wnuki i lubimy się nimi zajmować, to wcale nie uważamy, że musimy im poświęcać cały wolny czas. Chcemy mieć go dla siebie jak najwięcej i jak najlepiej go wykorzystywać! Tym bardziej, że większość kobiet w tym wieku pracuje dziś na pełnych obrotach.

Praca daje nam niezależność

Zamiast myśleć o emeryturze, zastanawiamy się raczej, jak podnieść swoje walory na rynku pracy. Choć w tym wieku na ogół mamy już wypracowaną jakąś pozycję zawodową i odcinamy od tego kupony, to mamy też świadomość, że świat nie stoi w miejscu. Nowoczesne technologie prowokują nas do ciągłego podnoszenia kwalifikacji, uczenia się nowych rzeczy, obsługiwania skomplikowanych urządzeń.

Tym bardziej, że młodsza konkurencja często dysponuje tymi umiejętnościami na zawodowym starcie, bo uczy się ich w szkole. Choćby sprawne władanie językami obcymi czy posługiwanie się programami komputerowymi. Ale my za to mamy doświadczenie, które w pracy okazuje się bezcenne!

Coraz częściej też decydujemy się na zawodową woltę i rozpoczynamy przygodę z własnym biznesem. Tym bardziej, że pojawiły się nowe możliwości w postaci funduszy unijnych. Na tym polu okazałyśmy się mistrzyniami na skalę europejską: to właśnie Polki w ciągu ostatnich kilku lat założyły najwięcej własnych firm, przebijając Francuzki czy Brytyjki. Według Europejskiego Urzędu Statystycznego, mamy też największy wskaźnik przedsiębiorczości wśród kobiet 50+!

Warsztaty, kursy, taniec i joga

Zawodowa aktywność działa mobilizująco, a uczenie się nowych rzeczy to świetna gimnastyka umysłowa. Ale dzisiejsze pięćdziesięciolatki na tym nie poprzestają. Równie aktywnie spędzamy swój wolny czas, na przykład na różnego rodzaju warsztatach, kursach, rozwijających zajęciach. W towarzystwie innych kobiet, co ma dodatkową wartość, bo jest okazją do wymiany życiowych doświadczeń.

Oferta na rynku jest bardzo zachęcająca. Zamiast więc wysiadywać na kanapie z pilotem w dłoni, możemy na przykład uczyć się decoupage’u, robić nowoczesną biżuterię, kompozycje kwiatowe czy ekologiczne kosmetyki. To zajęcia, które cieszą się wielkim powodzeniem wśród kobiet.

Ale coraz częściej łączymy przyjemne z pożytecznym i korzystamy z różnego rodzaju warsztatów rozwoju osobistego czy coachingu. Uczymy się np. zarządzania czasem, asertywności, pozytywnego myślenia. To pomaga nam nie tylko rozwiązywać życiowe problemy, ale jednocześnie... podnosić zawodowe kwalifikacje!

Uwielbiamy też wszelkiego rodzaju zajęcia w ruchu. Naszym mamom nawet nie przyszłoby do głowy, by np. ćwiczyć jogę. A to dziś ulubiony sport dojrzałych Polek. Zwłaszcza, że po pięćdziesiątce wiele z nas ma problemy z kręgosłupem, a joga jest na to idealna!

Coraz większą popularnością cieszy się też taniec, reklamowany jako cudowny środek odmładzający. Nie tylko poprawia stan naszych mięśni, ale też daje wspaniały relaks duszy, jest formą wyrażania siebie, rozwija osobowość. Każda z nas może wybrać coś dla siebie, od gorącego latino po zumbę czy taniec brzucha.

Menopauza to przecież nie choroba

Bez względu na to, jaką formę ruchu wybieramy, jest on korzystny dla naszego zdrowia. Polki doskonale wiedzą, że po pięćdziesiątym roku życia wymaga ono zwiększonej uwagi. Troszczymy się więc o siebie i to coraz bardziej skutecznie. Przede wszystkim nauczyłyśmy się zdrowo odżywiać, dbamy o witaminy i mikroelementy w naszej diecie. Wiemy też, jak ważna dla naszego zdrowia jest prawidłowa waga, odchudzamy się nie tylko z powodów estetycznych. Często robimy to pod okiem wykwalifikowanego specjalisty, który dobiera nam dietę odpowiednią do trybu życia. A taka właśnie jest najbardziej skuteczna i zapobiega efektowi jo-jo.

Kiedyś kobiety uważały nadwagę za coś niejako przypisanego do wieku, dziś coraz więcej jest wśród nas pięćdziesięciolatek o znakomitych figurach. Dzięki temu wyglądamy o 10, 20 lat młodziej! Jak to wpływa na nasze samopoczucie, nie trzeba dodawać...

A choć pewnych przemian w organizmie nie unikniemy, to budzą w nas mniejszy lęk. Coraz więcej kobiet nie traktuje menopauzy jako "początku końca" i życiowego dramatu. Po pierwsze - istnieje HTZ. O ile 20, 30 lat temu terapia hormonalna budziła wielkie obawy i była traktowana z dużym dystansem, to dziś kobiety chętnie się nią wspierają. Poza tym menopauza to nie choroba, tylko kolejny etap życia, który wymaga pewnych konkretnych działań. Wiele kobiet tak właśnie dziś do niej podchodzi i wie, co robić, by zminimalizować jej skutki.

Kosmetyki są właśnie dla nas!

Potrafimy też skutecznie walczyć z upływającym czasem w kwestii urody. Tu pomocne są oczywiście nowoczesne kosmetyki i zabiegi medycyny estetycznej. Dzisiejsze pięćdziesięciolatki nie mogą narzekać - oferta jest bardzo bogata. Nad kosmetykami niwelującymi oznaki starzenia pracują nieustannie całe sztaby naukowców z pomocą kosmicznych wręcz technologii. Dlatego wciąż pojawiają się w tej dziedzinie nowości, na przykład preparaty z komórkami macierzystymi - substancjami pochodzenia roślinnego, które pobudzają nasze własne komórki do intensywnej regeneracji.

Natomiast botoks i kwas hialuronowy skutecznie pozwalają nam pozbyć się zmarszczek, co sprawia, że możemy odmłodzić swój wygląd w ciągu kwadransa! Zastąpiły one też w dużym stopniu kosztowne liftingi, niedostępne dla wielu kobiet z powodu ceny. Zresztą skalpel w medycynie estetycznej jest coraz częściej wypierany przez znacznie bezpieczniejsze i efektowne zabiegi laserowe.

Szpilki plus trochę ekstrawagancji

Zgrabna sylwetka, wypielęgnowana cera, jędrne ciało to bez wątpienia poważne atuty współczesnych Polek 50 plus. Ale ważne jest też odpowiednie opakowanie, czyli... ciuchy! W dziedzinie stylizacji dokonałyśmy prawdziwej rewolucji. Nauczyłyśmy się, że kobieta dojrzała wcale nie musi ubierać się konwencjonalnie i rezygnować z odrobiny ekstrawagancji. Wręcz przeciwnie - jeżeli tylko czujemy się z tym dobrze, możemy pozwolić sobie na nieco głębszy dekolt czy superwysokie szpilki. Czemu nie? Strojem możemy się zarówno postarzyć, (zwłaszcza nosząc nieforemne, bure garsonki czy workowate swetry), jak i radykalnie odmłodzić. Oczywiście, warto pamiętać o dress code, zachować umiar i nie przebierać się za nastolatkę. Ale czemu nie odjąć sobie 10, 15 lat i nie dodać odrobiny seksapilu?

Coraz więcej dojrzałych kobiet prezentuje właśnie takie podejście do mody. A te, które nie są pewne własnych wyborów, mogą skorzystać z porady profesjonalnej stylistki, albo... zabrać na zakupy córkę czy młodszą koleżankę. Z pewnością dodadzą nam odwagi!

Mężczyzna? Tak, ale niekoniecznie

Odchowane dzieci, zadowolenie z pracy, czas dla siebie... Do szczęścia brakuje tylko jednego - odpowiedniego mężczyzny u boku! Kobiety, które przeżywają drugą młodość, na ogół nie pozwalają się też zestarzeć swoim partnerom. Mobilizują ich do aktywności zdrowej diety i dbania o siebie, co służy relacji.

Ale bywa i tak, że nasze związki przechodzą w tym okresie głęboki kryzys. Mamy dla siebie więcej czasu, ale okazuje się, że nie mamy już sobie nic do powiedzenia, żyjemy razem, ale osobno. Kiedyś tzw. stare małżeństwa tkwiły przy sobie do końca swoich dni. Dziś coraz częściej i odważniej postanawiamy poszukać szczęścia w nowym związku. I to właśnie kobiety bywają inicjatorkami takiego rozwiązania. Niezależne od partnera, często zarabiająca więcej od niego kobieta czuje się na siłach rozpocząć nowe życie i cieszyć się każdą chwilą!

Barbara Król

Świat kobiety
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas