Sekret szczęśliwego związku
Małżeństwo Jennifer Aniston i Brada Pitta wydaje się doskonałym związkiem showbiznesu, a w świetle ostatnich badań - również z punktu widzenia nauki.
Naukowcy z uniwersytetu teksańskiego w Austin począwszy od lat 1980. badali relacje międzypartnerskie wśród 168 par. Badanie wykazało, że najlepiej mają się teraz małżeństwa, które zawarto po 18-miesięcznej znajomości i ok. 9-miesięcznym okresie narzeczeństwa.
Eksperci twierdzą, iż pobieranie się po krótszym czasie znajomości nie wróży dobrze związkowi.
Również długodystansowcy nie są skazani na sukces. W takim bowiem przypadku kwestie sporne, które mogą naruszyć związek, wychodzą zwykle dopiero po zawarciu małżeństwa. Ludzie chodzący ze sobą długi czas mają zwykle więcej wątpliwości i pytań dotyczących małżeństwa przed jego zawarciem, a więcej istotnych kwestii spornych po zalegalizowaniu związku.
Najważniejszym jednak wskaźnikiem sukcesu związku jest nie to, kiedy ludzie się pobierają, lecz powód, dla którego to robią.
Jeśli para zawdzięcza długi staż chodzenia tylko problemom finansowym to w momencie przezwyciężenia tych kłopotów nic już nie stoi na przeszkodzie do zawarcia małżeństwa. Jeśli jednak przeszkodę stanowiły wątpliwości dotyczące zaangażowania się w związek niemądrym jest pobierać się.
Pary znające się od 18 miesięcy mają większe szanse, gdyż wciąż przeżywają romantyczny okres zakochania i zauroczenia partnerem. Po półtorarocznej znajomości zaczyna ona powoli blaknąć, szara rzeczywistość coraz częściej dochodzi do głosu, a i poszukiwanie własnej tożsamości (poza partnerem) przybiera na sile.
Na pociechę eksperci mówią, że wielu spośród tych, którzy określali wspólne pierwsze dni i tygodnie w związku jako bardzo romantyczne i szczęśliwe, mówią, iż po siedmiu latach małżeństwa są wciąż zakochani w swym partnerze.