Pradawny las wynurzył się z piasku. Zobacz go, zanim zniknie na zawsze
W sercu Słowińskiego Parku Narodowego, na dzikiej plaży między Czołpinem a Rowami, natura odsłania prehistoryczną tajemnicę - pradawny las sprzed 3000 lat. To niezwykłe zjawisko przyciąga turystów, ale mało kto wie, że może zniknąć w każdej chwili.

Spis treści:
Leśna kapsuła czasu nad morzem
Nie trzeba lecieć do Amazonii, by zobaczyć prastary las - wystarczy wybrać się na polskie wybrzeże. Na plaży w Czołpinie w Słowińskim Parku Narodowym morze odsłoniło wyjątkowy skarb: pozostałości po bukowo-dębowej puszczy, która rosła tu ponad 3000 lat temu. Pnie drzew, wypłukane przez sztormy i wydobyte spod piasku, wyglądają jak niemy pomnik przeszłości. Ale to nie muzealna ekspozycja - to prawdziwa, żywa historia ukryta w krajobrazie.
Po raz pierwszy fragmenty lasu ukazały się światu po silnych sztormach w 2016 roku. Od tamtej pory, w zależności od warunków pogodowych, są częściowo odsłaniane i znowu zakrywane. Eksperci są zgodni: mamy do czynienia z unikatowym zjawiskiem geologicznym i przyrodniczym na skalę europejską.
Jak powstał zatopiony las?
Wszystko zaczęło się tysiące lat temu, kiedy linia brzegowa Bałtyku znajdowała się znacznie dalej niż dziś. Dawna puszcza została najpierw zalana przez morze, a później przykryta warstwą piasku i mułu, który skutecznie zakonserwował pozostałości drzew. Dzięki działaniu wody i braku dostępu powietrza, pnie zachowały się w doskonałym stanie, przez co ich wiek można łatwo pomylić z dużo młodszym.
Co ciekawe, część badaczy sugeruje, że las mógł zostać wcześniej zniszczony przez pożar lub nawet wykarczowany przez ówczesnych mieszkańców. Dopiero zmieniająca się linia brzegowa i erozja przywróciły go naszym oczom. Teraz, kiedy Bałtyk z roku na rok przesuwa się w głąb lądu o 15-30 cm, las znów może zostać pochłonięty - tym razem być może bezpowrotnie.

Gdzie znaleźć pradawny las?
Zatopiony las znajduje się na odcinku plaży między Czołpinem a Rowami, w okolicach jeziora Dołgie Duże. Nie prowadzi tam żadna bezpośrednia droga, dlatego najlepiej zostawić samochód przy latarni morskiej w Czołpinie i ruszyć pieszo. Trasa wiedzie przez malowniczy las, a potem piaszczyste wydmy - w sumie kilka kilometrów. Wędrówka zajmuje około godziny, więc warto się odpowiednio przygotować: wygodne buty, woda, coś od wiatru - to absolutne minimum.
Dla wielu osób ta wyprawa to połączenie trekkingu z podróżą w czasie. Choć miejsce nie jest łatwo dostępne, właśnie ta dzikość sprawia, że widok zatopionych pni na tle morza robi tak ogromne wrażenie. Ale uwaga - to, co dziś można zobaczyć, za tydzień może być już pod piaskiem.
Przygoda, która może się nie powtórzyć
Z każdym rokiem zmienia się układ linii brzegowej, a tym samym widoczność lasu. Czasem widać tylko pojedyncze pnie, innym razem całe grupy wystają z piasku, tworząc surrealistyczny krajobraz. To czyni każdą wizytę niepowtarzalną - dosłownie nigdy nie zobaczysz tego samego lasu dwa razy.
Warto dodać, że wstęp do Słowińskiego Parku Narodowego jest płatny, ale środki te wspierają ochronę tego unikalnego obszaru. Odwiedzając to miejsce, nie tylko przeżywasz przygodę, ale też wspierasz ochronę dziedzictwa naturalnego Polski.

Takich miejsc jest niewiele
Choć zatopiony las w Czołpinie to jedno z najciekawszych tego typu zjawisk w Polsce, nie jest jedynym na świecie. Podobne prehistoryczne lasy odnaleziono w Kornwalii i Norfolk w Anglii oraz w New Hampshire w USA. Tam jednak ich wiek sięga nawet 10 000 lat. Polski las, choć młodszy, fascynuje unikalnym położeniem i dostępnością dla turystów.