Sprawdzasz profil jego byłej partnerki? Lepiej przestań. Zrujnujesz związek
Zaczyna się niewinnie: "Wejdę na profil jego ex, sprawdzić z kim był, jak ona wyglądała". Potem pojawia się obsesja, śledzenie jej przeszłości, wypytywanie partnera o szczegóły dawnej relacji. Zazdrość retroaktywna, choć dotyczy tego, co było, może skutecznie zniszczyć to, co masz teraz. Czy da się jej zaradzić?

Lubimy grzebać w przeszłości
W dobie powszechnego dostępu do internetu, wszelkich mediów społecznościowych z bogatymi w informacje i zdjęcia profilami, nie jest żadną sztuką wyśledzić i sprawdzić kogokolwiek byśmy sobie nie wymyślili. Szczególnie przydatne jest to w rękach osoby w nowym związku. To zupełnie naturalne, że czujemy potrzebę rozmowy z partnerem o jego poprzednich związkach, chcemy znać historię rozstania, dowiedzieć się czego doświadczył. Ale oprócz lepszego poznania swojej drugiej połówki, może to stać się bodźcem do niekontrolowanej potrzeby "przeskanowania" jednej lub więcej byłych ukochanych naszego faceta.
W większości przypadków po wejściu na jej profil sprawdzeniu aktualnego wyglądu, zainteresowań, tego, czy obecnie jest w jakimś związku i "przeszperaniu" archiwalnych fotek z czasów, kiedy spotykała się z naszym wybrankiem, odpuszczamy. Ciekawość zostaje zaspokojona. Skupiamy się na rozwijaniu znajomości.
Ale czasem (coraz częściej) bywa i tak, że to nie wystarczy. Rodzi się obsesja, przymus przeszukiwania internetu w poszukiwaniu wszelkich publikacji oznaczonych jej nazwiskiem, skanowanie miejsc, w których przebywała, wyszukiwaniu zdjęć z dzieciństwa, czasów szkoły. Śledzenie każdego jej ruchu, analizowanie zmian w wyglądzie, aż w końcu: porównywanie się. Od tego momentu możemy już mówić o retroaktywnej zazdrości, która zaczyna wyniszczać trwający związek, jak powiększająca się plamka zgnilizny na jabłku.
Najpierw jest niemal niewidoczna, by za jakiś czas "zakazić" cały owoc, prowadząc do jego zepsucia. Pomimo tego, że z partnerem jest nam dobrze, przestajemy czuć się bezpiecznie. Wciąż czujemy niepewność, zadajemy sobie pytania: "Czy z nią był szczęśliwszy? Czy kochał ją bardziej? Czy bardziej mu się podobała? Czy jest w jego typie? Czy on czasem jeszcze o niej myśli? Czy próbował do niej wrócić? Może jestem tylko marnym substytutem jego prawdziwej miłości?". Wątpliwości się mnożą, napięcie wzrasta, by w końcu przełożyć się bezpośrednio na stan waszego związku: kłótnie, wypytywanie, ciągła potrzeba zapewniania o uczuciu. Oboje stajecie się zmęczeni i sfrustrowani. Dobrze zapowiadająca się relacja umiera i to z powodu osoby, której już od dawna nie ma w jego życiu. Czy da się temu jakoś zaradzić?
Nie pozwól, by przeszłość zniszczyła teraźniejszość
Wyniki badania opublikowane w "Counselling and Psychotherapy Research" wykazały, że wiele osób zmagających się z zazdrością retroaktywną postrzega poprzednie związki swojego partnera jako zagrożenie, co powoduje stres emocjonalny i fizyczny. A to może się przełożyć na poczucie niepewności i wątpliwości co do przyszłości związku, a nawet spowodować zakończenie relacji. Pojęcie "zazdrości wstecznej" nie jest więc nowe, a wręcz zatacza coraz szersze kręgi. Jest tematem powieści, a przez niektórych nazywane już "plagą". Obwinia się głównie dostęp do social mediów, ale czy to na pewno dobry trop? Problemem nie są profile byłych na Facebooku, czy Instagramie, ale nasza osobista decyzja, by je śledzić, wynikająca z braku wiary w siebie i związek.

Ważnym aspektem zejścia z drogi obsesji, niepewności, porównań i domysłów będzie postawienie na szczere rozmowy z partnerem. Samo przełamanie wstydu i opowiedzenie mu o naszych wątpliwościach może stanowić podstawę do uspokojenia natrętnych myśli.
Kolejną dobrą radą może być próba odpowiedzenia sobie na pytania: czy moje przeszłe związki się dla mnie jeszcze liczą? Czy porównuję obecnego partnera do ex? Czy nadal żywię do byłych jakieś uczucia? Czy ma dla mnie znaczenie z kim jest mój ex i co aktualnie robi? Prawdopodobnie okaże się, że nie interesuje cię to, co dzieje się z twoim poprzednim wybrankiem.
Podobnie, w większości przypadków, jest z twoim aktualnym mężczyzną. Ostatnim sposobem poradzenia sobie z retroaktywną zazdrością jest rozmowa ze swoją drugą połówką na temat tego, jakie lekcje wyniósł z poprzednich relacji, co go wzbogaciło, czego dowiedział się o sobie i czego się nauczył w kontekście bycia czyimś partnerem. I koniecznie: zaprzestanie podglądania kont byłych dziewczyn swojego faceta. Po prostu przestań. Jeśli trzeba, zablokuj je. I nie pozwól, by natrętne myśli i brak pewności siebie zrujnowały twoją szansę na miłość.
Źródła:
https://www.researchgate.net/publication/327722851_Social_Media's_Role_in_Romantic_Partners'_Retroactive_Jealousy_Social_Comparison_Uncertainty_and_Information_Seeking
https://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1002/capr.12697