Tylko nie Bridget
Zauważyłaś nagle, że jesteś wierną kopią Bridget Jones i żyjesz jej życiem? Nie martw się, świat aż roi się od współczesnych odmian niezapomnianej bohaterki powieści Helen Fielding.
Poczytny dziennik donosi wręcz o feminizacji dużych miast i metropolii. Okazuje się, że na Wyspach to kobiety częściej zapisują się na uniwersytet, garną się do wiedzy i zdobywania umiejętności, by potem zasilić szeregi wspinających się po szczeblach kariery.
Badający to zjawisko Daniel Dorling i Bethan Thomas z uniwersytetu z Sheffield przyczyn takich zmian społecznych upatrują we wzroście ofert pracy dla kobiet, upowszechnieniu się środków antykoncepcyjnych, liberalizacji w kwestii aborcji.
Co zatem pozostaje takiej przysłowiowej Bridget Jones, marzącej jednak w głębi duszy o męskim i romantycznym facecie? Jak wywinąć się z grupy górującej ilościowo nad mężczyznami?
Fajnie jest być lubianą, ale pierwszym krokiem do tego jest polubić siebie samą. Znajdź swoje dobre strony, przypomnij sobie wszystkie swoje zdolności i umiejętności, w tym nawiązywania kontaktów, zwłaszcza z płcią przeciwną i ruszaj przed siebie!
Ten świat nie jest zbyt łatwy czy przyjazny, ludzie czasem spoglądają jeden na drugiego wilkiem. Aby poczuć się pewniej załóż na siebie modne ciuchy, takie, w których się lubisz najbardziej. Poświęć trochę czasu przed lustrem. Tak odmieniona ruszaj przed siebie!
Gdy już kogoś interesującego namierzysz (na ulicy, w sklepie, w restauracji czy klubie) porzuć swą nieśmiałość, zdobądź się na pierwszy krok i zagadnij. Zdaj sobie sprawę z tego, że śmiałość może też nie być jego silną stroną.
Skoro już zanurzyliście się w niezobowiązującej wymianie zdań pamiętaj, że naraz może nastać cisza. Miej na tę okoliczność przygotowane dowcipne i inteligentne kwestie. Nie pozwól, by cisza cię zaskoczyła, uprzedź ją ze spokojem wytrawnego gracza.
Szczery otwarty uśmiech czyni cuda, a panowie bardzo lubią roześmiane kobiety. Nie obawiaj się zatem i śmiało pokaż swe perliste uzębienie. To rozbraja wielu mocno defensywnie nastawionych mężczyzn.
A może znasz lepsze metody? A może bycie Bridget Jones nie jest znowu taką tragedią?