W związku są jak kameleony. Kochają aż do utraty samych siebie
Nie przepadasz za techno, ale twój partner je uwielbia, chodzisz zatem do klubów i doskonale udajesz, że świetnie się bawisz? Być może rozpoczynasz przeobrażanie się w "romantycznego kameleona", a to bardzo niebezpieczna transformacja, przez którą możesz utracić pewność siebie i bezpieczny grunt, który latami budowałaś pod swoimi stopami.

Spis treści:
Wtapiają się w związek niczym kameleon
Będąc w związku i kierując całą swoją uwagę i energię w stronę partnera, którego szanujemy, kochamy i który stanowi dla nas podstawę spełnienia i szczęścia, zdarza się, że zatracimy... siebie. Zdolności adaptacyjne są postrzegane jako atut w relacjach - są podstawą kompromisu i wzajemnego porozumienia, a te z kolei gwarantują udane pożycie. Jednak zbyt daleko posunięty mechanizm "wtapiania się" w związek, by jak najbardziej zadowolić i dopasować się do swojego partnera może stać się problemem i stanowić powód do niepokoju. Tak zwane zjawisko "kameleonowania" jest wyuczonym mechanizmem przetrwania, często zakorzenionym w nas w pierwszych latach życia. Zatracanie siebie na rzecz relacji z drugą osobą może z czasem sprawić, że zatrze się granica pomiędzy "my" a "ja". Chcąc za wszelką cenę unikać konfliktów, odrzucenia lub krytyki stopniowo zanika nasze własne zdanie i osobowość.
Przykładowo: Jeśli jesteśmy raczej introwertykami i domatorami nieprzepadającymi za wyjściami do zatłoczonych miejsc, a nasz partner przepada za takim spędzaniem czasu, godząc się na to, by go zadowolić i ubierając maskę ekstrawertyka - działamy wbrew sobie. O ile raz na jakiś czas uleganie nawzajem swoim pomysłom jest wręcz wskazane, by poznać się lepiej i spędzać więcej czasu wspólnie, o tyle ciągłe pomijanie swoich upodobań i "wtapianie" się w otoczenie, które nam nie odpowiada, może z czasem doprowadzić do zatracenia poczucia własnej wartości, zachwiania pewności siebie i braku swojej inicjatywy. Odrzucanie siebie, swoich wartości, przyjemności i stylu bycia na rzecz ukochanej osoby prowadzi do poważnego kryzysu. Oto trzy oznaki, że jesteś "romantycznym kameleonem" w związku oraz metody, by sobie z tym poradzić nim będzie za późno.
Przejmujesz opinie i zainteresowania partnera
To jeden z najważniejszych znaków, że stopniowo przeobrażasz się w związkowego kameleona. "Wchłanianie" opinii, upodobań i niechęci partnera i uznawanie ich jako swoich: oglądanie ulubionego serialu swojej drugiej połówki i twierdzenie, że jest świetny, choć wcale go nie lubiłaś, zgadzanie się z jego opiniami politycznymi, choć twoje były kompletnie inne, przejmowanie jego hobby, choć nigdy nie było w kręgu twoich zainteresowań i nie uważałaś go nigdy za coś ciekawego - oto "romantyczny kameleon" w pełnej krasie. Z czasem przestaniesz rozpoznawać siebie z przeszłości.
Badanie opublikowane w czasopiśmie Personal Relationships wykazało, że jasność samooceny jest kluczowa jeśli chodzi o dobrostan jednostki, jak i jakość związku. Osoby z niską samooceną, szukające potwierdzenia u partnera, niepewne tego, co myśleć i przejmujące opinię innych jako swoją nie są mistrzami kompromisu - one po prostu tracą samego siebie. Jeśli zauważasz, że stopniowo zatracasz własne zdanie w wielu sprawach i zgadzasz się na coraz więcej w imię zadowolenia partnera, czas działać. Mark Travers, amerykański psycholog zaleca ograniczenie korzystania z mediów społecznościowych, które mają również ogromny wpływ na naszą samoocenę i spędzenie choć kilku chwil dziennie sam na sam, bez rozpraszaczy i partnera. Zadanie sobie w samotności pytań: kim jestem? Co lubię? Czego nie znoszę? I odpowiedzenie sobie na nie bez rozpraszaczy będzie swoistym "uziemieniem" chroniącym przed zatraceniem się.
Brak wyznaczonych granic

Jeśli nie jesteś w stanie ustalić granic, to prawdopodobnie dlatego, że kojarzą ci się z możliwością bycia odrzuconym. Pokorne zgadzanie się na rzeczy, na które nie masz ochoty, potakiwanie opiniom, z którymi się nie zgadzasz, robienie rzeczy, na które wcale nie masz ochoty - wszystko to kosztem siebie, aby tylko utrzymać jakiekolwiek relacje. Widzisz w tym opisie siebie? Jeśli jesteś w takim stanie, z pewnością trudno wykrzesać z siebie asertywność i wytyczyć jasne granice, których inni nie powinni przekraczać decydując się na relację z tobą. Jednak warto zmienić myślenie, by nie stracić siebie: swojego charakteru, stylu i sposobu myślenia.
Psycholog radzi, by zacząć od budowania zaufania do siebie samego - dzięki temu nie będziemy go poszukiwać w innych, a wytyczenie granic nie będzie nam się kojarzyć z możliwością utraty ukochanej osoby, a z ochroną swojego dobrostanu. Dobrze jest zacząć od zatrzymania procesu automatycznego zgadzania się na wszystko lub odpowiadania "Jak ty wolisz". Zanim odpowiesz, zastanów się i zapytaj siebie, czy to dla ciebie dobre, co ty o tym myślisz, czy chcesz się nie zgodzić. Uświadom sobie, że powiedzenie "nie" nie oznacza końca relacji, a jedynie bezpieczne wyrażenie własnej opinii, bo jesteś równoprawnym partnerem w tym związku, a nie jedynie osobą dostosowującą się.
Nieustanne szukanie aprobaty

Jeśli ukształtowały się w nas wzorce, w których akceptacja społeczna jest równoznaczna z bezpieczeństwem emocjonalnym, prawdopodobnie będziemy związkowymi kameleonami. Ciągłe poszukiwanie aprobaty wśród innych, także w związku tworzy bardzo ciasne pomieszczenie, w którym będziemy otoczeni przez uzależnienie od tego, co powie ważna dla nas osoba. Od tego zależne będzie to, co zrobimy, co powiemy, a w końcu co będziemy czuć. Im bardziej dostosujesz się do czyichś oczekiwań, tym bardziej będziesz tracić z oczu to, kim naprawdę jesteś.
Travers radzi, by przyjrzeć się swoim mechanizmom: czy to, jak odpowiedzieliśmy na zadane pytanie, jest zgodne z tym, co naprawdę myślimy, czy w rzeczywistości mamy odmienne zdanie, ale mówimy coś, by przypodobać się rozmówcy? Kolejnym krokiem jest wypowiedzenie na głos własnego zdania, nawet jeśli odbiega od trwającego dyskursu. W ten sposób, stopniowo, zaczniemy budować pewność siebie, dzięki której nie będzie nam z czasem potrzebne niczyje "przyzwolenie".
Proces wychodzenia z tendencji do “kameleonowania” może być skomplikowany i zawiły. Jeśli pomimo chęci nie udaje nam się pokonać blokady wiecznego zgadzania się na wszystko, co proponuje partner, warto udać się do specjalisty - psycholog wesprze nasze działania i podpowie najlepszą, dopasowaną do nas formę terapii i zyskania pewności siebie.