Zrozumieć nie tylko kobietę...
Kiedy zawiodą słowa, kiedy brakuje sił na rozmowę z partnerem, kiedy szara codzienność zaczyna odciskać swoje piętno na naszym związku, wtedy warto się zastanowić na tym, czy się wzajemnie rozumiemy...
Dlaczego on (ona) mnie nie rozumie? Czy to możliwe, żeby we wszystkim zrozumieć kobietę? Czy ona naprawdę nie rozumie, że jestem facetem? Dlaczego zrozumiałem jej zachowanie dopiero wtedy, kiedy odeszła?
Najwięcej takich pytań znajduję w listach osób najmniej doświadczonych. Nieco starsi, z pewnym stażem w związku lub związkach, zdają się już wiedzieć i doceniać wagę wzajemnego zrozumienia partnerów. Szkoda, że dzieje się tak dopiero wtedy, kiedy człowiek nabierze pewnego doświadczenia.
Gdybyśmy doceniali znaczenie wzajemnego zrozumienia od początku, od dnia, kiedy postanawiamy być razem, być może nie dochodziłoby do rozstań, albo - jeżeli już muszą one być - byłyby mniej bolesne.
Jak można owo zrozumienie zilustrować? Na czym ono polega? Najkrócej mówiąc na pamiętaniu, że osoba, z którą chcemy dzielić życie, też jest tylko człowiekiem. Że może mieć chwile słabości, że czasem chce być sama, że może chorować, może się mylić, może powiedzieć kilka słów za dużo...
Rozumieć partnera to znaczy także być dla niego wyrozumiałym, starać się go poznać, jak najczęściej z nim rozmawiać. To także dystans do samego siebie, umiejętność patrzenia z dystansem na otaczającą nas rzeczywistość, na inne, nie tylko najbliższe nam osoby...
Pozdrawiam wszystkich, którzy w ostatnim czasie pytali, jak można zrozumieć partnera. Może powyższa podpowiedź pomoże..
Ola