Anatomia przyjemności

Miłość fizyczna jest podobno wspaniała i pełna uniesień, a wiele kobiet wcale tego nie doświadcza. Na przykład ja: kocham męża, lecz podczas intymnych zbliżeń odczuwam średnią przyjemność - martwiła się 28 letnia pani Jolanta.

article cover
INTERIA.PL

Co się dzieje, kiedy płoniemy z miłości?

Gdy kobieta i mężczyzna odczuwać zaczynają wzajemne pożądanie, w ich mózgach rozpoczyna się gwałtowny proces wydzielania neurotransmiterów - biologicznych "wyzwalaczy" erotycznych. To właśnie dzięki nim wchodzą w zupełnie inny stan psychiczny i przeżyć mogą pełnię miłosnych doznań. Podczas seksu z ukochaną osobą uaktywniają się aż cztery części mózgu. Najważniejsze to kora płatów czołowych i tzw. wyspa środkowa, pozwalające rejestrować odczucia własne i partnera. Dwie pozostałe, jądro podkorowe i prążkowe, zaczynają pracować, gdy kochanków ponoszą pozytywne emocje. Podczas udanego seksu praca mózgu jest tak intensywna, że zapis EEG (badanie fal mózgowych) wykazuje duże podobieństwo do EEG w czasie ataku padaczki! Najistotniejszymi neuroprzekaźnikami przyjemności są: serotonina - przynosząca satysfakcję erotyczną, dopamina - wzmagająca pożądanie, oksytocyna - tworząca poczucie bliskości i więzi między partnerami. Pojawienie się tych substancji powoduje wreszcie wydzielenie kluczowego dla miłości neuroprzekaźnika - PEA (fenyloetyloamina), który działa jak amfetamina - wprowadza w stan euforycznego uniesienia.

Z kolei neuroprzekaźnikami odpowiedzialnymi za "gotowość" narządów płciowych do uprawiania miłości są acetylocholina i tlenek azotu, współdziałające z hormonami płciowymi. Zwiększają one ukrwienie i nawilżenie rejonów intymnych oraz wrażliwość na dotyk.

Poprzez neuroprzekaźniki, naturalne "hormony szczęścia", ośrodki mózgowe sterują także wieloma innymi procesami toczącymi się w całym organizmie: zwalczają ból, koją stres, dodają energii, poprawiają humor i samopoczucie. A dzięki temu zapobiegają wielu chorobom. Podczas zbliżenia, gdy tętno podskakuje do 180, krew niesie aż o 40 proc. więcej tlenu, procesy metaboliczne zachodzą dużo szybciej.

Życie na gorąco
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas