Balejaż - urodowy relikt przeszłości

Dawniej był najmodniejszą koloryzacją włosów, dziś uchodzi raczej za mało subtelną metodę rozjaśniania, której styliści fryzur unikają jak ognia. Staromodny balejaż warto zastąpić nowoczesnymi sposobami farbowania, takimi jak ombre lub sombre.

Christina Aguilera na początku kariery stawiała na balejaż
Christina Aguilera na początku kariery stawiała na balejaż East News

Balejaż nie bez przyczyny kojarzy się nam głównie z estetyką lat 90. Wraz z trwałą ondulacją stanowił swoisty symbol tego, jak kobiety czesały się w ostatniej dekadzie minionego stulecia, co zresztą uchodziło wtedy za szczyt elegancji i znakomitego gustu. Kolorowy miszmasz na głowie przywodzący na myśl czasy PRL-u zdecydowanie lepiej pozostawić w sferze wspomnień, sięgając po nowocześniejsze i bezpieczniejsze dla włosów sposoby farbowania.

Legendarny balejaż, tak popularny w słusznie minionej epoce, polegał na rozjaśnieniu niektórych partii włosów w celu wydobycia kontrastu, co gwarantowało mocno nienaturalny efekt. "Jest to metoda koloryzacji, która od dłuższego czasu już nie obowiązuje. Była bardzo modna, kiedy tego rodzaju sposoby farbowania włosów dopiero się pojawiały po upadku komunizmu. Nie było wówczas zaawansowanych środków do koloryzacji, jedynie perhydrol. Teraz w ogóle się go już nie używa, bo jest bardzo silny - ma stężenie 30 proc. Współczesne środki są znacznie słabsze, mają stężenie na poziomie 2 lub 3 proc." - zdradza stylista fryzur Paweł Zięba.

Prócz wykorzystywania zabójczo silnego środka do rozjaśniania włosów balejaż charakteryzował się przede wszystkim nienaturalnie, bo idealnie równo rozjaśnianymi pasmami. "Balejaż polega na tym, że zostawiamy swój naturalny kolor i od samej góry robimy bardzo jasne, regularne pasemka w idealnie równych rzędach. Efekt jest bardzo sztuczny, ponieważ na pierwszy rzut oka widać, że jaśniejsze pasma nie powstały np. od słońca - są identyczne w każdym miejscu: z przodu, z tyłu, na przedziałku. Teraz, na szczęście, już się tego nie robi" - przyznaje stylista fryzur.

Czym zastąpić popularny niegdyś balejaż? Nie bez przyczyny olbrzymią popularnością cieszą się gwarantujące bardziej naturalny efekt koloryzacje typu ombre oraz sombre ("soft ombre"). Uzyskujemy wówczas włosy ciemniejsze u nasady i jaśniejsze na końcach. W przypadku delikatniejszego sombre, rozjaśniane pasma mają imitować naturalne refleksy, które pojawiają się pod wpływem działania słońca, wody czy zabiegów pielęgnacyjnych i stylizacyjnych. To doskonała opcja dla tych z nas, które zamiast sztucznie wyglądającego balejażu wolą raczej dyskretne rozjaśnienie włosów. W ten sposób nadamy fryzurze lekkości i odświeżymy swój codzienny look. (PAP Life)

autorka: Iwona Oszmaniec

PAP life
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas