Zaczynamy "pachnieć" już po 40. "Zapach starości" zbadany przez naukowców
Japończycy opisują go jako "trawiasty", Polacy z kolei "stęchły". Pojawiają się także sformułowania "słodki" i "duszący". Charakterystyczny zapach osób starszych nie ma nic wspólnego z higieną czy brakiem kontroli nad potrzebami fizjologicznymi, choć te dwa wytłumaczenia są powielane przez większość społeczeństwa. Niestety, są one bardzo krzywdzące, należy więc raz na zawsze zadać kłam tym spekulacjom. Naukowcy szczegółowo zbadali korelację ludzkiego zapachu z wiekiem. Wyniki mówią same za siebie.
Spis treści:
Im jesteś starszy, tym więcej zmian w ciele
Oczywiste jest, że wkraczając w wiek senioralny, całe ciało się zmienia: od widocznych gołym okiem zmarszczek, plamek starczych na skórze czy siwych włosów, aż po spowolnione trawienie, problemy ze stawami oraz... zmianą zapachu. Charakterystyczna woń osób starszych jest trudno opisywalna. Może kojarzyć się z naftaliną, jak niegdyś sądzono, większość osób jednak ma problem z określeniem, jaki w odbiorze jest ten zapach. Japończycy opisują go jako "trawiasty", Polacy z kolei "stęchły".
W publikacjach prasowych pojawiają się także sformułowania "słodki" i "duszący". Aby sprawdzić, jak czują nasz zapach inni, wystarczy przez kilka chwil pocierać mocno o siebie dwa nadgarstki, a następnie szybko przyłożyć je do nosa. Ten prosty trik udowadnia, że każdy człowiek ma swój własny, naturalny aromat, który zmienia się wraz z wiekiem. Może być to dużym zaskoczeniem, ale pierwsze chemiczne zmiany na naszym naskórku rozpoczynają się tuż po ukończeniu 40 lat.
Odkrycie naukowców i dermatologów: 2-Nonenal
Na łamach "Journal of Investigative Dermatology" ukazały się wyniki badań przeprowadzone przez zespół specjalistów, na którego czele stanęła dr dermatolog Shiniciro Haze. Postanowiła ona zgłębić temat chemicznych zmian zachodzących na naszej skórze wraz z wiekiem, by sprawdzić, czy "zapach staruszka" to tylko mit, czy ma naukowe uzasadnienie.
W tym celu 22 osoby w wieku od 26 do 75 lat poproszono, by ubrały bawełniane koszulki o identycznym składzie, wyprane i przygotowane tak, by nie było na nich śladu żadnego zapachu. Grupa miała umyć całe ciało bezwonnymi kosmetykami, a następnie spać w przygotowanej koszulce przez kolejne trzy noce z rzędu. W ten sposób naukowcy zebrali naturalny zapach z ciał badanych osób.
Wyniki tego eksperymentu wykazały obecność nowo odkrytego czynnika 2-Nonenal. To on zaczyna pojawiać się na powierzchni skóry, a jego ilość wzrasta wraz z wiekiem i to on odpowiedzialny jest za "trawiasty" i "tłusty" zapach kojarzony z domami starców. Ta cząsteczka utlenia się w kontakcie z nadtlenkami lipidowymi. Czynnik zapachowy, co ważne, przez to, że jest bezpośrednio powiązany z tłuszczami występującymi na skórze seniorów, nie jest zmywalny wodą. Ciężko się go pozbyć nawet używając kosmetyków. Tak więc nawet przy zachowaniu wysokich standardów higieny, będąc osobą starszą, nie da się zniwelować woni, która rozprzestrzenia się także w mieszkaniu emeryta i placówkach świadczących opiekę nad osobami starszymi.
Podobno amerykańscy seniorzy roztaczają wokół siebie trawiasty, tłusty zapach, a starsi Japończycy – aromat ogórka. W obu przypadkach młodsi badani uważają, że seniorzy pachną gorzej od nich samych (pachnących z kolei masłem).
Czy da się pozbyć "starczego zapachu"?
Tak jak wspomniano, woda ani regularne kąpiele nie sprawią, że zapach powodowany przez 2-Nonenal zniknie. Natomiast zmiana nawyków żywieniowych, zaprzestanie stosowania używek, ograniczenie stresu i dobre nawadnianie się zdecydowanie zmniejszają obecność tego czynnika zapachowego na skórze. Perfumy i mgiełki do ciała także z powodzeniem zamaskują niechciany zapach. W Japonii istnieją nawet dedykowane temu zagadnieniu specyfiki, tzw. neutralizatory.
Podsumowując: zamiast szukać sposobów na przykrycie woni starszych osób i powielać krzywdzące sugestie o ich braku higieny, najbezpieczniej będzie pogodzić się z tym, że skład chemiczny naturalnego zapachu ludzi po prostu zmienia się wraz z wiekiem i niezbyt wiele możemy z tym zrobić.
Żródło: sciencedirect.com