Domowe pilingi odmładzają!

Regularnie złuszczana skóra wygląda zdrowiej i piękniej. Ma ładniejszy kolor, jest aksamitna w dotyku. Poza tym domowe pilingi są niedrogie, nie zawierają chemii, a skutecznością nie ustępują tym kupionym. Ich przygotowanie zabiera tylko chwilę.

Piling dobieramy do rodzaju skóry. Przy tłustej i mieszanej sprawdzą się większe drobinki, przy innych rodzajach potrzebne są jak najmniejsze plus dodatkowo składniki o łagodzącym działaniu.

Lniany dla wrażliwej. Kleik z ziaren siemienia lnianego działa kojąco, nawilża skórę i pokrywa ją ochronną warstewką, zapobiegając podrażnieniom. Przygotowanie: Pięć łyżek ziarenek zmiksuj. Zalej 1/4 szklanki wrzątku, dodaj 2 łyżki otrąb pszennych i łyżeczkę oliwy.

Drożdżowy dla tłustej. Złuszcza na dwa sposoby – mechanicznie, przy pomocy kryształków cukru i enzymatycznie – dzięki drożdżom, które zawierają delikatnie rozpuszczające skórę enzymy. Przygotowanie: Pół kostki drożdży (50 g) rozkrusz i wymieszaj z odrobiną ciepłej wody. Do papki wsyp 3 łyżki drobnego cukru.

Migdałowy dla suchej. Olejek zawarty w migdałach wspaniale regeneruje naskórek i pomaga zatrzymać w nim wodę. Przygotowanie: Garść zmielonych migdałów (najlepiej nieobranych ze skórki) wymieszaj z łyżką słodkiej śmietanki.

Owsiany dla dojrzałej. Działa delikatnie, zostawia na skórze wygładzającą i kojącą warstewkę. Przygotowanie: Trzy łyżki ekspresowych płatków owsianych wymieszaj z żółtkiem i łyżeczką oliwy. Dodaj też łyżeczkę miodu, jeśli nie masz na niego alergii.

Piling ciała warto robić dwa razy w tygodniu, najlepiej wieczorem. Nie wolno stosować go na skórę dotkniętą trądzikiem.Oliwkowy nawilżający. Świetnie wpłynie na swędzącą i łuszczącą się skórę i zapobiegnie jej ponownemu wysychaniu. Przygotowanie: Do 1/2 szklanki oliwy dodaj szklankę cukru. Dla apetycznego zapachu możesz też dodać dwie krople ulubionego aromatu do ciasta. Przechowuj w zakręcanym pojemniku nie dłużej niż 3 tygodnie.

Z kiwi antybakteryjny. Lekko zakwasi skórę, co zmieni jej pH. Dzięki temu dodatkowo zmniejszy tendencję do pojawiania się nowych wykwitów. Przygotowanie: Dojrzały owoc rozgnieć na papkę, dodaj dwie garści drobnej soli, wymieszaj.

Kakaowy odmładzający. Dzięki witaminom A, C i B zwalcza wolne rodniki, które powodują starzenie się skóry. Pobudza też krążenie i przyspiesza wydalanie toksyn przez skórę. Przygotowanie: Czubatą łyżkę kakao wymieszaj z 1/2 łyżeczki cynamonu i taką samą ilością chili. Dodaj szklankę fusów z kawy, łyżkę oliwy i 2 łyżki śmietany.

Ich skóra jest bardzo cienka i łatwo ulega mikrouszkodzeniom. Piling pobudza ją do szybszej odnowy. Warto zrobić go jeden lub dwa razy dziennie.

Kokosowy regenerujący. Lekko natłuszcza i łagodzi podrażnienia. Zmniejsza ilość drobnych zmarszczek, a także nadaje skórze piękny zapach. Przygotowanie: Pięć łyżek wiórków i trzy łyżki cukru waniliowego wymieszaj z trzema łyżkami oliwy. Taka porcja wystarczy na tydzień. Można ją trzymać w łazience, ale nie dłużej niż tydzień – potem przygotuj nową.

Cytrynowy rozjaśniający. Regularnie stosowany zmniejszy widoczność piegów i przebarwień. Przygotowanie: Umytą skórkę cytryny zetrzyj na tarce o drobnych oczkach. Dodaj sok z całego owocu i 1/2 szklanki maku. Przechowuj w lodówce, zużyj w ciągu 2-3 dni.

Regularne złuszczanie jest niezbędne do tego, by ich skóra nie narastała i nie wysychała. Najlepiej ścierać ją pilingiem codziennie, podczas wieczornej kąpieli.

Lawendowy zmiękczający. Dzięki składnikom olejku lawendowego zrogowaciała skóra staje się miękka, a olej lniany poprawia jej elastyczność. Przygotowanie: Garść suszonych kwiatków lawendy wymieszaj z garścią grubej soli morskiej i trzema łyżkami oleju lnianego.

Sosnowy odświeżający. Pomaga zlikwidować nadmierną potliwość. Dodatkowo poprawia krążenie i nadaje stopom przyjemne wrażenie lekkości. Przygotowanie: Szklankę soli wymieszaj z 1/2 szklanki oliwy oraz 4-5 kroplami olejku sosnowego z apteki.

Oprócz regularnego wykonywania pilingów domowej roboty warto od czasu do czasu sięgnąć po produkty, które działają nieco silniej. Są niedrogie, łatwe w użyciu i zawierają składniki, których nie damy rady umieścić we własnych recepturach.

Małgorzata Święczkowska, konsultacja Elżbieta Manowska, kosmetolog z Instytutu Zdrowia i Urody Sharley