Fryzura na nowy rok? Naturalność zamiast ekstrawagancji
Nie szalone, ostre cięcia i jaskrawe barwy, a swobodne uczesania i neutralna kolorystyka - w nadchodzącym sezonie we fryzjerstwie królować będzie naturalność. Może więc noworoczną metamorfozę fryzury warto raz jeszcze przemyśleć.
"Nowy rok, nowa ja" - brzmi popularne powiedzenie, które w styczniu wiele z nas powtarza jak mantrę. Wiąże się ono na ogół ze skrupulatnie sporządzoną listą postanowień, których tym razem mamy zamiar dotrzymać. Aby z impetem wejść w nowy rok, często decydujemy się też na wizualną metamorfozę, która ma przypieczętować naszą wewnętrzną przemianę. Na pierwszy ogień idzie zazwyczaj fryzura.
Choć aura noworocznych postanowień sprzyja odważnym zmianom wizerunku, lepiej jest jednak czasem wstrzymać się z decyzją o drastycznej ingerencji w swój wygląd. Zamiast radykalnych cięć i ekstrawaganckiej koloryzacji, warto raczej postawić na naturalność. Zwłaszcza, że właśnie naturalne, ciepłe barwy oraz nonszalanckie uczesania to prawdziwy hit nadchodzącego sezonu.
"Do niedawna we fryzjerstwie wszystko kręciło się wokół popielatych odcieni. Obecnie zauważam jednak powrót do cieplejszych kolorów, które szczerze uwielbiam. Komplementują one wszak znacznie więcej odcieni skóry, dodają nam energii i sprawiają, że wyglądamy świeżo" - przyznaje w rozmowie z "W Magazine" stylistka fryzur Marissa Marino, która na co dzień współpracuje z Seleną Gomez.
Marino potwierdza to, co dało się zauważyć na wybiegach - pokazy mody na zbliżający się wiosennoletni sezon przyniosły wielki come back naturalności. Zamiast eksperymentalnych fryzur i ekstrawaganckich kolorów modelki prezentowały stonowane, zbliżone do naturalnych odcienie włosów - złocisty blond jak u Aniołków Victoria's Secret czy pełen wigoru ciepły brąz z subtelnymi refleksami w stylu Emily Ratajkowski.
Jeśli wciąż marzą nam się jednak radykalne zmiany, Marino ma cenną radę: nie podejmujmy decyzji zbyt pochopnie. "Upewnij się, że jest to kolor, który pasuje do ciebie i twojej cery, a nie kolor, który dobrze wygląda na dziewczynie w magazynie lub na twojej przyjaciółce. Jeśli jednak myślisz o tym przez co najmniej miesiąc i wciąż chcesz zmiany - zrób to. Oznacza to bowiem, że jesteś na nią gotowa i jest duża szansa, że nie będziesz żałować" - radzi stylistka fryzur.
Choć początek roku sprzyja wizualnym metamorfozom, warto ostudzić nieco swój zapał i przemyśleć decyzję o odważnej zmianie fryzury. Nietrafiony kolor lub zbyt brawurowe cięcie zamiast dodać nam pewności siebie mogą nas wszak zwyczajnie oszpecić, co z pewnością nie będzie fortunnym rozpoczęciem roku. (PAP Life)
autorka: Iwona Oszmaniec