Gdy już schudnę, to...
Gdy wreszcie uda mi się schudnąć, kupię sobie tę obcisłą sukienkę, te spodnie-biodrówki, no i tę seksowną bieliznę - myślisz wpatrzona w sklepowe wystawy.
Póki co wkładasz na siebie cokolwiek, byle tylko jakoś wyglądać. Nie masz zamiaru sprawić sobie czegoś nowego, bo jesteś przekonana, że z obecną figurą we wszystkim będziesz wyglądać fatalnie. Do pielęgnacji też nie przywiązujesz większej wagi, odkładając wszelkie zabiegi upiększające na czas, kiedy będziesz już szczupła. Wtedy pomyślisz o ujędrnianiu i wygładzaniu swojego odchudzonego ciała.
Zadbane kobiety o krągłych kształtach to niestety rzadkość. Zwykle pełniejszą figurę traktuje się po macoszemu - bez zbędnej troski i uwagi, za to z nadzieją, że szybko się jej pozbędziemy. Mało która z pulchnych pań potrafi polubić swoje ciało takim, jakie ono jest, dostrzec jego zalety i podkreślać je na co dzień. Pełny biust można przecież wyeksponować głębokim dekoltem, a krągłe pośladki odpowiednim krojem spodni czy spódnicy. Wypielęgnowana skóra też będzie twoim wielkim atutem, pod warunkiem że zadbasz o nią teraz, a nie dopiero wtedy, gdy schudniesz.
A jeśli wcale nie schudniesz? Nic nie szkodzi - jeśli spodobasz się sama sobie i zaczniesz to pokazywać, kilka kilogramów w tę czy tę stronę nie będzie stanowiło żadnego problemu. Grubsze kobiety też mogą świetnie wyglądać. Mężczyźni coś na ten temat wiedzą...