Jak zadbać po zimie o cerę?
Po zimie cera jest zwiędła i szara. Przez ostatnie miesiące była narażona na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych, które zaburzyły jej system ochrony.

Gorszy wygląd cery to także rezultat małej ilości ruchu na świeżym powietrzu i niedostatecznego oczyszczenia. Warstwa wodno-tłuszczowa przestała stanowić barierę, a więc woda zawarta w skórze łatwo wyparowuje. Cera potrzebuje teraz intensywnego nawilżania i regeneracji. Odrodzona skóra stanie się znowu gładka, nabierze życia, odzyska młodzieńczy wygląd.
Po pierwsze trzeba pomyśleć o odpowiednim oczyszczeniu. Zrogowacenia i łuszczenie się naskórka usuniemy dzięki peelingowi. Martwe komórki, nadające skórze szary, nieświeży wygląd złuszczamy same środkiem peelingującym albo powierzamy swoją cerę w ręce kosmetyczki. Przynajmniej raz w tygodniu warto znaleźć czas na maseczkę, która rozjaśni i wygładzi cerę, usuwając jednocześnie napięcie rysów. Maseczka ma najlepsze działanie po kąpieli, kiedy skóra jest rozgrzana i bardziej chłonna. Naskórek twarzy zrobi się delikatny również dzięki maseczce z płatków owsianych. Robimy ją z 2 łyżek płatków, które zalewamy niewielką ilością słodkiej śmietanki i czekamy aż napęcznieją. Taką papkę nakładamy na twarz na ok. 30 minut, a po jej zmyciu wklepujemy krem nawilżający.
Nawilżanie skóry przeprowadzamy na zewnątrz i od środka. Systematyczne zabiegi najlepiej przeprowadzać przy użyciu nawilżająco-relaksacyjnych preparatów roślinnych. Co dzień wypijamy też co najmniej 1,5 litra niegazowanej wody mineralnej.
Na zmęczoną po zimie skórę korzystnie podziała długi spacer na świeżym powietrzu, zwłaszcza gdy połączymy go z ruchem. Duża dawka tlenu, przenikając do krwi, dynamizuje całe ciało. Policzkom dodaje świeżego, różowego kolorytu. Przy coraz mocniejszych promieniach słonecznych musimy jednak pamiętać o kremach z filtrami UV. Słońce nie tylko dodaje skórze wieku, ale także sprzyja powstawaniu piegów, zwłaszcza w tych partiach skóry, które są najbardziej narażone na jego oddziaływanie.